Nowy(?) browar(?) w Warszawie.

[becik]

Prawo mówi o siedzibie producenta, czyli spółki, a nie siedzibie jego przedsiębiorstw. Producentem jest Carlsberg Polska SA, a nie jakiś tam browar.

rozumiem, że taka np Coca Cola dokładnie zaznaczając w którym zakładzie jest wyprodukowany dany napój wychodzi jakby bardziej do przodu umieszczając takie informacje choć nie musi

[Krzysiu]

To zależy od struktury firmy. Jeżeli każdy zakład jest odrębną spółką w konglomeracie, z punktu widzenia Kodeksu Spółek Handlowych są osobnymi przedsiębiorcami. Nie znam struktury "Coca Coli", ale to chyba tylko marka handlowa, a spółka nazywa się inaczej. Jeżeli natomiast wszystkie zakłady są tylko przedsiębiorstwami jednej spółki, wtedy rzeczywiście nie musi podawać miejsca wyprodukowania, tym bardziej, że i tak koncentrat pochodzi chyba z Atlanty, a w Polsce jedynie rozcieńcza się go wodą.

Podobnie jest w przypadku browarów - nie po to spółki wydaja miliony euro na integrację systemu kupionych browarów, żeby potem miały problem z przeniesieniami produkcji. Może się to komuś nie podobać, ale nazwanie Kodeksu Spółek Handlowych "kolejnym głupim prawem" jest nieporozumieniem. To nie jest tak, że prawo będzie uwzlęgniać wszystkie indywidualne marzenia obywateli. Nigdzie na świecie tak nie ma.

[żąleną]

Marzenia? Kwestia dotyczy raczej prawa konsumenta do informacji o produkcie, ważniejszego chyba od milionów euro wydanych przez producentów na coś tam.

[Krzysiu]

Prawo konsumenta do informacji jest zrealizowane. Jak kupujesz chleb, to pytasz, skąd była mąka?

[zythum]

Nie ale mam informację z jakiej piekarni jest. NIe chodzi o podawanie od jakiego rolnika jest jęczmień. Prawo do informacji jest w demokracji najważniejsze ale oczywiście w świecie "wolnego" rynku demokracja i prawa obywatelskie to tylko fasady i w tym cały problem. Jakby co to ART przerzuci post do polityki choć moim zdaniem wiążę się on z tematem. Demokracja i prawa ludzi a "wolny" rynek i pisanie prawa pod wielki biznes bez uwzględniania racji ludzi.

[żąleną]

NIe chodzi o podawanie od jakiego rolnika jest jęczmień.

Otóż to, tylko po co te hasła dalej?

[becik]

Prawo konsumenta do informacji jest zrealizowane. Jak kupujesz chleb, to pytasz, skąd była mąka?

nie pytam się skąd był chmiel czy słód tylko skąd było/jest piwo

[Krzysiu]

Browamator na większości wyrobów podaje informację "wyprodukowano w UE". To ciebie nie oburza? Albo na elektronice - "made in China" - czy ktoś dochodzi, z którego konkretnie obozu koncentracyjnego jest sprzęt? Nie. Czepiacie się, bo chodzi o piwo. Większość obywateli ma to gdzieś. Może kiedyś prawo się zmieni. Na razie jest, jakie jest. Można się obrazić, tylko po co?

Mnie jako konsumentowi zwisa, z którego konkretnie browaru pochodzi "Piast" czy "Harnaś" i nie sądzę, abym potrzebował w życiu takie prawo. Dotyka mnie to wyłącznie jako kolekcjonera, ale potrafię z tym żyć.

[Seta]

Hmmm... To może ja 3 grosze...
Mnie zmyliła informacja na puszce "wyprodukowano PRZEZ..." - i wydaje mi się to mocno naciągane.
Bo produkcja nie miała miejsce PRZEZ C.O. Wawa, ale jedno z trzech: Browar Okocim S.A., Kasztelan Browar Sierpc S.A. Bosman Browar Szczecin S.A.!!!! (o ile mamy aktualne dane w bazie).
S.A. czyli spółka aukcyjna, czyli oddzielna firma, której większościowym akcjonariuszem jest ten cholerny C.O. ...
Producentem jest jedna z tych trzech spółem, a nie biurowiec przy ulicy Bokserskiej. Jakby się nad tym zastanowić, to nie wiem, czy nie można by im zaszkodzić...

[adam16]

Prawo konsumenta do informacji jest zrealizowane. Jak kupujesz chleb, to pytasz, skąd była mąka?

Na piwie też nie mam informacji skąd jest np. słód. Ale wiem s jakiej piekarni jest chleb. I takiej wiedzy brakuje mi na większości piw koncertowych. Prawo, oczywiści tylko moim zdaniem, powinno wymagać podawania zarówno adresu siedziby producenta i zakładu produkcyjnego gdzie wyrób powstaje.
Prawo jest jakie jest. I należy je szanować. Ale na prawdę uważam, że może być lepsze.

[Seta]

Prawa konsumenta są następujące:

Na sprzedawcy ciąży także obowiązek udzielenia konsumentowi jasnych i zrozumiałych informacji w języku polskim (np.: nazwa towaru, określenia jego producenta
lub importera, kraju pochodzenia towaru, znaku bezpieczeństwa, informacji o dopuszczeniu do obrotu, energochłonności).

Źródło: UOKiK

[arcy]

Na piwie też nie mam informacji skąd jest np. słód. Ale wiem s jakiej piekarni jest chleb. I takiej wiedzy brakuje mi na większości piw koncertowych. Prawo, oczywiści tylko moim zdaniem, powinno wymagać podawania zarówno adresu siedziby producenta i zakładu produkcyjnego gdzie wyrób powstaje.
Prawo jest jakie jest. I należy je szanować. Ale na prawdę uważam, że może być lepsze.

To są jakieś piwa robione specjalnie na koncerty?

Co do piekarni to czasem mamy do czynienia z firmami, które mają kilka zakładów. Wtedy też nie zawsze dokładnie wiadomo, gdzie chleb został upieczony.

[dkrasnodebski]

To są jakieś piwa robione specjalnie na koncerty?

Na Woodstock były specjalne tyskacze

[adam16]

To są jakieś piwa robione specjalnie na koncerty?

Co do piekarni to czasem mamy do czynienia z firmami, które mają kilka zakładów. Wtedy też nie zawsze dokładnie wiadomo, gdzie chleb został upieczony.

Teraz się czepiasz literówki

Ja, jak na razie, nie trafiłem na chleb "no name". Zawsze jest podany dokladny namiar na konkretną piekarnię. Ale może mam szczęście.

[pieczarek]

Co do piekarni to czasem mamy do czynienia z firmami, które mają kilka zakładów. Wtedy też nie zawsze dokładnie wiadomo, gdzie chleb został upieczony.

To jeszcze pół biedy. Chleb jest jedynym przetworzonym artykułem spożywczym, o którego składzie - w pełnej zgodzie z prawem - nie wiemy absolutnie nic. Są tam (obok tego, czego się nieśmiało spodziewamy) cudowne ulepszacze, gips, substancje otrzymane ze zmiecionych u fryzjera włosów ludzkich i mnóstwo innych ciekawostek. A przecież chleb powinien mieć skład prawie tak prosty jak piwo: mąka, sól, woda, drożdże. I ponoć taki chleb pieką niektórzy piekarze. Dla siebie.