Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Van Steenberge, Tikka Gold

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Latarnik
    Premium Lamplighter
    • 06-2004
    • 4998

    Van Steenberge, Tikka Gold

    Po dluzszej piwnej abstynencji wpadlo mi w rece to oto piwo.
    Czy to wplyw w/w stanu mial wplyw na moje odczucia, a moze rzeczywiscie to piwo jest dobre.
    Kolor zlocistego bursztynu.
    Piekna, trwala piana, zostawiajaca wyrazny kozuszek do samego konca.
    Bardzo dobre wysycenie. W smaku dobrze zrownowazona slodowosc z goryczka, malejaca w trakcie picia.
    Butelka 500 ml, alkohol 5%
    Cena 3.99$
    Taki maly fotomontaz:
    Attached Files
    5410 kapsli z wypitych piw
    874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
    "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
    https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
    Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
    https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna
  • Dreamer
    Senior
    • 05-2003
    • 1576

    #2
    zaw. alk. 5,0% (but. 0,33 l)
    dostępne w sieci Bomi

    Piwo, które na siłę udaje inne niż jest w rzeczywistości. Wykorzystując symbolikę hinduską (zarys świątyni Tadż Mahal w tle etykiety, nazwa "tikka" oznaczająca czerwony znak malowany na czole podczas hinduskiego wesela, nawet czcionka stylizowana na hinduski sanskryt) piwo udaje produkt z Indii. Tymczasem Tikka Gold - ulegając marketingowemu sloganowi: połączenie hinduskiej wyobraźni i belgijskiego rzemiosła - produkowane jest w Belgii na zamówienie firmy brytyjskiej. Czyli, już bez marketingowych zadęć - jest zwykłym europejskim pilsem, do którego dorzucono nieco "egzotycznego" ryżu. I dorobiono kupę ideologii oraz egzotyczne opakowanie. I fajnie, ale dlaczego znów otrzymujemy piwo, które nie wiadomo kto wyprodukował
    Kolor - takie trochę zbyt intensywnie zażółcone złoto, ale może być; poza tym lekka opalizacja (pozostałości drożdży - jakie to belgijskie );
    piana - wysoka, gruboziarnista, wolno pękająca koronkowa struktura; pomimo pękających grubych pęcherzyków zadziwiająco trwała;
    nasycenie - bardzo intensywne; nasuwa skojarzenia z wtórną fermentacją w butelkach;
    zapach - nie ma wątpliwości, że to belg - takiego korzenno-owocowo-kwaskowgo zapachu nie mają żadne inne piwa na świecie; piękny, aromatyczny bukiet kojarzący się z belgijskim piwem typu ale, a nie pilsem;
    smak - dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł chwalić się jakimiś starymi hinduskimi recpepturami, bo po pierwszym, choćby małym łyku czuć już, że to belgijskie piwo pełną gębą: tych dobrze znanych belgijskich waniliowo-korzennych smaczków nie sposób pomylić z innymi piwami - to one tu decydują o wszystkim; co prawda znajdują się w mniej alkoholowym towarzystwie niż zazwyczaj (tu "tylko" 5%), ale to ten sam ale'owy nurt; do tego sporo specyficznej drożdżowej cierpkości o bardzo owocowym zabarwieniu i - już nieco mniej typowa - intensywna goryczka w zakończeniu. Cytrusowo-goryczkowy posmak po prostu pyszny. Jednym słowem, wyjątkowo dobry belgijski lager.
    Blog: Piwna Brytania

    Comment

    Przetwarzanie...
    X
    😀
    🥰
    🤢
    😎
    😡
    👍
    👎