Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

EDI, Miodowe

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • anteks
    maruda
    • 08-2003
    • 10738

    EDI, Miodowe

    Browar EDI piwo Miodowe
    ekstrakt 12° , alk5,6%obj- piwo jasne niepasteryzowane
    piana niestety też mizerna , nagazowanie średnie , zapach miodowy , smak- miodowa słodycz
    Mniej książków więcej piwa
  • anteks
    maruda
    • 08-2003
    • 10738

    #2
    i foto
    Attached Files
    Mniej książków więcej piwa

    Comment

    • Jaroslav
      Senior
      • 10-2005
      • 967

      #3
      Ocena z ARTomatu

      Kolor: żółto-blady, mętne (barwa ewidentnie bledsza niż na zamieszczonej przez Anteksa fotce)[4]
      Piana: gruboziarnista, szybko znika [3]
      Zapach: wyczuwalny miód [4.5]
      Smak: trochę za słodkie, zdecydowanie miodowe, zakończone goryczką [3.5]
      Wysycenie: ani za intensywne, ani za małe, lecz w sam raz [5]
      Opakowanie: etykiety od Ediego moim zdaniem coraz ładniejsze [5]
      Uwagi:

      Moja ocena: [3.975]
      Last edited by Jaroslav; 16-09-2008, 16:44.

      Comment

      • Pancernik
        Senior
        • 09-2005
        • 9733

        #4
        Ocena z ARTomatu

        Kolor: No, taka trochę woda z miodem . [3]
        Piana: Jak to u Ediego, piana jest pojęciem teoretycznym. [1.5]
        Zapach: Niezbyt silny aromat miodu, całkiem znośny. [3.5]
        Smak: O Jezu, piwo jest "Miodowe" very much. Po kilku łykach jest to nawet przyjemne, mimo, iż ja miód obchodzę dużym łukiem. Szkoda trochę, że ten miód kasuje wszystkie inne smaki. [3]
        Wysycenie: Niezbyt duże, ale do miodowej palety aromatów i smaków nawet pasuje. [3.5]
        Opakowanie: Etykieta z dorodna blondyną z nieskazitelnym uzębieniem zawiera wszelkie informacje (klasyka Ediego, szacun). Blondyna ta jakoś dziwnie kojarzy mi się z Oktoberfestem, może to taka pora roku . [3.5]
        Uwagi: Chyba "najmiodowsze" z piw miodowych, jakie do tej pory piłem. Oprócz "Palonego", to chyba piwo od Ediego, do którego najszybciej wrócę - kupię je mamie!

        Moja ocena: [3.075]

        Comment

        • kopyr
          Senior
          • 06-2004
          • 9475

          #5
          Najpierw ocena, którą wykonałem w kilka dni po zakupie piwa w browarze.

          Piana: początkowo ładna, obfita, po chwili zamienia się w mydliny, by zniknąć całkowicie.
          Kolor: tak samo jasny jak Wschowskie, tyle, że całkowicie mętne.
          Wysycenie: słabe.
          Zapach: wyraźny kwiatowo-miodowy.
          Smak: jak dla mnie za słodkie. Wyraźnie czuć miód. Smakuje jak miodowe z Ciechana tylko bardziej słodkie i mniej nasycone.
          Opakowanie: w tym samym stylu co Swojskie Palone. Nie jest tragiczne, ale wolę indiańskie klimaty.

          I teraz HIT spróbowałem to piwo wczoraj, 6 tygodni po zakupie. Jako jedyne z piw z EDIego nie było skwaśniałe. Co się zmieniło?
          Wysycenie: średnie, w kierunku wysokiego.
          Smak: pierwsza i podstawowa sprawa piwo nie jest skwaśniałe, powiem więcej ani śladu kwasu. W żadnym innym piwie z EDIego nie udało mi się osiągnąć tego efektu. Wniosek albo piwo zostało zakonserwowane przez miód, cukier jest dobrym konserwantem, albo co jest bardziej prawdopodobne nastąpiła refermentacja w butelce. Na tę drugą ewentualność wskazywałoby wyższe nasycenie, przeciw, choć tylko trochę, wskazuje to, że piwo było nadal bardzo słodkie. Powodem może być jednak to, że piwo było przechowywane w piwnicy w temp. 15-12°C. To mogło spowolnić proce refermentacji. Boję się jednak pomyśleć, jakie granaty mogłyby powstać z wciąż baaardzo słodkiego piwa.

          Jest więc prosty i tani sposób, żeby piwa z EDIego podbiły sklepy specjalistyczne z piwem w Poznaniu, Wrocławiu i Obornikach Śl. nazywa się on REFERMENTACJA. Ja nic za to nie chcę, najwyżej dobre słowo jak będę kiedyś w browarze, ale wystarczy wsypać ok. 2-3g cukru na dno każdej butelki, do której będzie rozlewane piwo. Następnie pozostawić to piwo na 2-3 tygodnie w temp. odpowiedniej dla fermentacji dla danego typu drożdży. Uzyskamy piwo porządnie nasycone, z piękna pianą i co więcej, które nie będzie kwaśniało w kilka dni po opuszczeniu browaru (pod warunkiem, ze nie będzie kwaśne już w momencie butelkowania). Apeluję do włodarzy browaru EDI - spróbujcie. Miliony piwowarów domowych na świecie nie mogą się mylić.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • ART
            mAD'MINd
            • 02-2001
            • 23799

            #6
            oby dobrze policzono ile wsypać tego surowca żeby nic nie wybuchło
            Last edited by ART; 06-10-2008, 19:44.
            - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
            - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
            - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

            Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

            Comment

            • kopyr
              Senior
              • 06-2004
              • 9475

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
              oby dobrze policzono ile wsypać tego surowca żeby nic nie wybuchło
              Są do tego kalkulatory np. ten.
              Zanim napisałem te 2-3g to najpierw to sobie przeliczyłem. Dla pewności.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • delvish
                Senior
                • 11-2004
                • 3508

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                Są do tego kalkulatory np. ten.
                No, no, do czego to doszło. Kopyr Admina piwo robić uczy
                "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                (Frank Zappa)

                "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                Comment

                • becik
                  Senior
                  • 07-2002
                  • 14999

                  #9
                  Ocena z ARTomatu

                  Kolor: brudno-ciemno-żółty, mętne [3.5]
                  Piana: istnieje tylko przy nalewaniu, drobna, opada błyskawicznie [1.5]
                  Zapach: słodowo-drożdżowo-miodowy [3]
                  Smak: dość pełne w smaku, potwornie słodkie, oprócz miodowego posmaku zbyt mocno wyczuwalne są drożdże [2.5]
                  Wysycenie: trochę za dużo [4]
                  Opakowanie: opakowanie mi się podoba, brak tylko dedykowanego kapsla [4.5]
                  Uwagi: Ostatnie ze wschowskich piw jakie piłem i mam nadzieję, że już ostatnie, w sumie chyba z klasyków to tylko jedno mi smakowało a aromatyzowane to jako ciekawostki. Miodowe jest kolejnym dowodem, że EDI to w 90% kwasiżury, których na dłuższą metę nie da się pić

                  Moja ocena: [2.8]
                  Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                  Comment

                  • tomek35
                    Senior
                    • 02-2007
                    • 497

                    #10
                    Kwasiżury , fajne określenie, i trafne - mnie również te piwa nie podchodzą.

                    Comment

                    • rotmistrz
                      Senior
                      • 06-2005
                      • 469

                      #11
                      Ocena z ARTomatu

                      Kolor: brudno żółte, brak klarownośći [3]
                      Piana: biaława, sybko siadła pozostawiła dziurawy i cienki kożuszek [2.5]
                      Zapach: przypominał dawny sztuczny miód, lekkie nuty chmielowe [2.5]
                      Smak: słodki, drożdżowy, brak wyraźnej goryczki, choć coś tam było, [3]
                      Wysycenie: sprawiało wrażenie poprawnego, trudno przy tej "klarowności" coś dostrzec [3]
                      Opakowanie: typowa dla Ediego informacje o piwie pełne, jedyny minus goly kapsel [3.5]
                      Uwagi:

                      Moja ocena: [2.8]

                      Comment

                      • Samoglow
                        Senior
                        • 07-2007
                        • 606

                        #12
                        Ocena z ARTomatu

                        Kolor: Mętne, ale widać, że kolor jaśniutkiej słomki. [4]
                        Piana: Nic... a te 2 milimetry co się utworzyły zniknęły po 20 sekundach [1.5]
                        Zapach: Słodowo - słodki. Może trochę miodowy. Ale to dobrze, że nie jest silnie miodowy, bo oznaczałoby to aromaty miodowe, a nie miód. [4]
                        Smak: Dla mnie rewelacja. Minus tylko za ciut przesadzoną słodycz. Czuję wyraźnie chmiel, świeżość piwa niepasteryzowanego, miodowe posmaki. Goryczka także wyczuwalna. Zdecydowanie deserowe, ale bardzo smaczne piwo. Brawo. Nawet nie wiem, czy przy nim Ciechan nie wypada sztucznie. [4.5]
                        Wysycenie: Troszkę za małe, ale ujdzie. [4]
                        Opakowanie: Takie trochę zwariowane, brak natomiast ekstraktu i składu, a w przypadku takiego piwa coś więcej powinno być napisane. [4]
                        Uwagi:

                        Moja ocena: [3.95]

                        Comment

                        • silvian
                          Senior
                          • 08-2008
                          • 727

                          #13
                          Strasznie słodkie i bardzo miodowe. Dziwi fakt, że piana była jedną z lepszych cech tego piwa, puszysta i trwała, wlewane do kufla na trzy razy. Mojej małżonce smakowało ja raczej go nie powtórzę.
                          "Niech zatrwożą się niewierni, przyjaciele, na sztorc kosa..."

                          Comment

                          • Twilight_Alehouse
                            Chmielowisko.pl
                            • 06-2004
                            • 6310

                            #14
                            Ocena z ARTomatu

                            Kolor: Bardzo podobne błoto jak w Imbirowym,a le tu przypomina miód lipowy rozpuszczony w wodzie, więc w sumie trochę pasuje [2.5]
                            Piana: Niziutka i nietrwała. [2]
                            Zapach: Podobne weizenowe nutki co w Imbirowym, czyli obydwa były robione na bazie tego samego jasnego. Miód tylko w tle, słabiutki, ale całość dość przyjemna. [4]
                            Smak: Przede wszystkim ulepkowata słodycz, a zaraz potem absolutnie przesadzona goryczka, zupełnie jak w Imbirowym. Pan Edward zdecydowanie powinien uważać przy sypaniu chmielu, bo przesadza, oj, przesadza. Da się doszukać miodowości pod tą goryczą i jest ona całkiem sympatyczna, ale niestety przytłumiona. [2.5]
                            Wysycenie: Ciut za niskie. [4]
                            Opakowanie: Jak w przypadku Imbirowego - browarowy grafik potrafi się popisać, ale tu nie jest tak źle. Pani kiczowata, ale całość znośna. [3.5]
                            Uwagi:

                            Moja ocena: [3.1]

                            Comment

                            • homela
                              Junior
                              • 11-2006
                              • 4

                              #15
                              Ocena z ARTomatu

                              Kolor: lekko mętnawy, herbaciany [4]
                              Piana: brak [1.5]
                              Zapach: lekko drożdżowo miodowy [2]
                              Smak: obrzydliwy smak, wyczuwalne najgorsza strona drożdży, ni to miód, ni to goryczka.
                              Pomimo, że nie jestem jakoś wybredny, ale to piwo było wyjątkowo niepitne. Kolejna porcja tego specjału w mych ustach powodowała natychmiastowy odruch wymiotny. [1]
                              Wysycenie: brak [1]
                              Opakowanie: etykieta estetyczna, aczkolwiek nie mam pojęcia co Panna Młoda ma wspólnego z piwem miodowym. Brak daty ważności. [3]
                              Uwagi: Kupione na Polagrze w Poznaniu. Wypite tydzień później, (przechowywane w lodówce) więc raczej nie było przeterminowane. NIKOMU NIE POLECAM DEGUSTACJI TEGO NAPOJU.

                              Moja ocena: [1.65]

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎