Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Stworzenie knajpki, czy też pubu :)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Senior
    • 06-2004
    • 9475

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
    Nic, tylko zakładać miniborwar, a kogo na to nie stać w czasach recesji, to chociaż pub ze smacznymi piwami, wyróżniający się czymś na lokalnym rynku. Tym czymś są właśnie marki piwa nie dostępne na danym terenie. Kto zapełni taką nisze, ten wygrał.
    Dobrze kolega prawi. Dać mu dobrego piwa. Dodam jeszcze tylko od siebie, że żeby to zatrybiło, to wszystkie ogniwa od browaru do knajpy/sklepu muszą zastosować zasadę zero tolerancji. Niestety nie może mieć miejsca podawanie skwaśniałego piwa w knajpie, wpuszczanie w rynek nieudanej warki, nieterminowe dostawy, wielotygodniowe braki w sklepach (jak było ostatnio z Ciechanem).
    blog.kopyra.com

    Comment

    • kaowiec
      Junior
      • 08-2008
      • 29

      #32
      Przemyślenia, luźne plany w bliższej lub dalszej przyszłości mam podobne co kolega „Scriptus” dlatego z zainteresowaniem czytam ten wątek . W jakiś sposób wiąże się tym import piwa o który wcześniej pytałem tu:
      Wszystko co związane z piwem i browarnictwem...Poddziały: Prasówka | Biblioteka | Ogłoszenia branżowe

      Mimo że, lubię podróże za dobrym piwem, poznawanie nowych ludzi i odwiedzanie ciekawych miejsc, to jednak nie zawsze jest to możliwe. Dlatego chciałbym mieć taki lokal pod nosem ba…co najmniej kilka do wyboru by spokojnie móc się w nich spotkać i pogadać. Ludzie których łączy to forum są osobami często na tyle ciekawymi i upartymi by pokonywać kilkaset kilometrów aby napić się przyzwoitego piwka. Sam jechałem ostatnio do Wrocławia a wcześniej do innych miejsc zastanawiając się w pociągu czy ze mną na pewno wszystko w porządku w końcu jadę tam „tylko napić się piwa”. Nie wiem ile nas jest i czy to wystarczy aby taki lokal mógł się spokojnie utrzymywać nie będąc jednocześnie zmuszonym do pójścia na wiele kompromisów. Osobiście skłaniam się ku temu, że taka nisza istnieje a cel sam w sobie jest słuszny. Większość osób nie piło przecież dobrego piwa co więcej nie ma świadomości o jego istnieniu, takie miejsce mogło by to świetnie propagować i „nieść kaganek oświaty”.

      Trzeba sobie zdać sprawę, że otworzenie lokalu z dobrym piwem nie jest dziś prostym zadaniem, zwłaszcza jeśli ktoś podejdzie do tego ambitnie i chce się mieć kilka rodzajów niepasteryzowanego lanego piwa. Stawia się na jakość, smak świeżość. Jeśli nie sprzedaje się tego co wszyscy do koła (przykładowego żywca) zdanym się jest tylko na siebie (wyposażenie , transport, klienci szybko zauważą jeśli piwo jest nieświeże i więcej tam nie wrócą, wiele osób przypadkowych może narzekać, że brak np. tyskiego). Jakby nie patrzeć jest to pójście trochę pod prąd w końcu to towar niszowy i nie skierowany do wszystkich. Nie wierze jednak że nie da się tego zrobić i wypromować takie miejsca powstały lub powstają gorsze lub lepsze. Pewnie to kwestia kreatywność i zdolności ciekawego pomysłu, historia nie jedno widziała… Osobiście mam swoje przemyślenia i podpatrzone rozwiązania. Brak mi na pewno doświadczenia, wiedzy i pieniędzy na realizację tych pomysłów. Jednak jeśli nadal będę musiał szukać takiego miejsca po za swoim miastem to być może w końcu nic innego mi nie pozostanie jak zabrać się na poważnie do takiego przedsięwzięcia. Chciałbym żeby lokal taki stał się miejscem spotkań i rozmów w którym można poczuć się dobrze a piwo stało by na pierwszym miejscu. Sukces finansowy, który jest konieczny i oczywisty aby wszystko funkcjonowało sprawnie a działalność nie była przedsięwzięciem nieopłacalnym nie stał się jedynym motorem. Dlatego uważam że duża rolę mogą odegrać wierni klienci czy to forum w propagowaniu takich perełek (co robi) jeśli są dobrze prowadzone. Pomocne będzie zgłaszaniu swoich zastrzeżeń, pomysłów i angażowaniu się w ten czy inny sposób aby miejsca takie nie znikały z rynku.

      Może kiedyś ktoś wymyśli jakiś ciekawy projekt sposób jego finansowania… zaczniemy konstruktywnie działać, zorganizujemy się, podzielimy doświadczeniami. Pewnie śnię na jawie ale dużo o tym mówimy a mało robimy co odnosi się także do mnie i tej przydługiej wypowiedzi. Jeśli tak nam na tym zależy i jest to potrzebne...

      Comment

      • petrus33
        Gość
        • 01-2008
        • 888

        #33
        Scriptus
        Masz bardzo dobry pomysł na resztę swojego życia. Kto nie marzy o własnej knajpce, z dobrym piwem, przekąskami, muzyką i doskonałą atmosferą ???

        Jako mieszkaniec Bielan, powiem Ci, że jest na rynku olbrzymia luka, jeśli o takie lokale chodzi. W północnej Warszawie, poza Pracovnią, w której ciągle są te same piwa, głównie Ciechany i Obolony, nie ma absolutnie nic !!! Dopiero w centrum znajdziesz Antykwariat (ja to miejsce nazywam Antyk Wariat !!! ci co byli wiedzą o co chodzi), Windygo i kilka pojedyńczych miejsc z jednym, dwoma lepszymi piwami. Poza tym nie ma nic.

        Patrząc na stronę organizacyjną, widzę dwa podstawowe problemy :

        LOKALIZACJA - podstawa generowania obrotów i zysku. I to będzie chyba największy ból, bo lokale w centrum do tanich nie należą. Poza wysoką ceną, dochodzi drugi problem, związany z długością kontraktu najmu. Przeważnie są to dwa/trzy lata, nie więcej. Gdy właściciel lokalu widzi, że interes kwitnie, automatycznie podnosi czynsz i to pod grożbą nie przedłużenia umowy......oficjalny i legalny szantaż, ale taka właśnie jest Polska. Ideałem jest posiadanie własnego miejsca, ale obawiam się, że niewielu na to stać.
        Każdy biznes tego typu opiera się na stałych klientach i tych przypadkowych, często ta druga grupa stanowi większość. Startowanie poza centrum ???......według mnie bardzo ryzykowne. Weż pod uwagę także linię metra i lokalizację przystanków.

        SKUTECZNA REKLAMA - podstawa do znalezienia klientów. Trzeba podkreślić, klientów na nietuzinkowe piwa. Problem jest to wielki, gdzy weżmie się pod uwagę fakt, kompletnego braku wiedzy o dobrym piwie. Ludziska w Polsce piją byle co, liczy się głównie niska cena i procenty !!! Niestety większość łoi koncerniaki i uważa je za bardzo dobre. Jest też spora grupa "smakoszy", walących non-stop Imperatora, Volta czy mózgotrzepy Jabłonowa.
        Społeczność tego portalu, to śmietanka, stanowiąca jedynie ułamek procenta całego społeczeństwa. Taka jest smutna prawda. Zatem, aby znależć tych nielicznych, wybrednych, musisz bardzo sprytnie opracować strategię reklamy. Ogłaszać się tam, gdzie najwięcej jest tych innych, lepszych piwoszy.

        ATMOSFERA - bardzo ważny element biznesu. W końcu po to również ludzie przychodzą do knajp i piwiarni. Muzyka jest jednym z tych elementów. Ktoś tu wspomniał o jazzie, bardzo dobry pomysł, ale trzeba wziąć pod uwagę, że stosunkowo mało ludzi słucha tej muzyki. Większość chodzi do klubów jazzowych, gdzie też od czasu do czasu można się napić przyzwoitego piwa.....vide Tygmont (Paulanery, Guinness i Murphys z kija, plus Kingfisher z butli) Wybór muzyki jest ważny i tak trzeba to rozwiązać, żeby nie odstraszać klienteli. Sprawy związane z dekoracją miejsca, wyposażeniem itp, pomijam, bo uważam, że niewiele potrzeba do dobrego klimatu.

        W dzisiejszych czasach nie jest problemem posiadanie kilku, kilkunastu piw niekoncernowych w stałej sprzedaży, Problemem jest generowanie obrotów. Jak przekonać ludzi do picia nieznanych dla nich piw ??? To jest sedno sprawy.
        Oczywiście większość knajp zostaje przekabacona przez duże koncerny lodówkami, nalewakami, kuflami i całym dodatkowym wyposażeniem. Ja natomiast uważam, że można się samemu zorganizować, na początku skromnie, ale tak by swobodnie funkcjonować. A początek jest najważniejszy, trzeba zaistnieć na rynku !!!

        Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrych pomysłów !!!
        Jeśli piwiarnia powstanie, będę jednym z jej pierwszych klientów.
        pozd

        Comment

        • Pancernik
          Senior
          • 09-2005
          • 9733

          #34
          Nie wytrzymałem i się nieśmiało wtrącę. Piwa niszowe (niech i tak się nazywają) mają przyszłość, ponieważ generalnie społeczeństwo staje się zamożniejsze (wiem, wiem, kryzys, wyższe raty kredytów, itp., ale i tak się bogacimy ). Pojawia się pewien snobizm konsumpcyjny, nie wszyscy kupują wędliny i pieczywo w hiper-czymś, sporo ludzi szuka ciekawych smaków serów czy win. Kiedyś (było się młodym...) "każdajedna" Sophia uchodziła za wino ekskluzywne, teraz mamy wybór win z całego świata, a i tak smakosze ciągle szukają... Tu widzę cel reklamowy - ludzie chcący posmakować czegoś INNEGO, być może LEPSZEGO. Niestety, moje kilkukrotne wizyty w Windygo i Pracovni... Ścisk, tłok, "zapach", tak sobie... Piwa w porządku, ale cała reszta... O biegnącym po stoliku w Pracovni prusaku staram się zapomnieć .

          Comment

          • ART
            mAD'MINd
            • 02-2001
            • 23799

            #35
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
            O biegnącym po stoliku w Pracovni prusaku staram się zapomnieć .
            Krzysia spotkałeś?
            - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
            - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
            - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

            Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

            Comment

            • Pancernik
              Senior
              • 09-2005
              • 9733

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
              Krzysia spotkałeś?
              Ten "mój" goły był...

              Comment

              • tfur
                Senior
                • 05-2006
                • 1303

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
                O biegnącym po stoliku w Pracovni prusaku staram się zapomnieć...
                ja też go widziałem, na barze. tak przy okazji, czy pancerniki jedzą owady?
                veni, emi, bibi

                Comment

                • delvish
                  Senior
                  • 11-2004
                  • 3508

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
                  O biegnącym po stoliku w Pracovni prusaku staram się zapomnieć .
                  Francuski piesek ...
                  "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                  (Frank Zappa)

                  "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                  Comment

                  • Pancernik
                    Senior
                    • 09-2005
                    • 9733

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tfur Wyświetlenie odpowiedzi
                    ja też go widziałem, na barze. tak przy okazji, czy pancerniki jedzą owady?
                    Zdecydowanie TAK! O ja, gamoń, zakąski nie rozpoznałem...

                    Comment

                    • Alphonse
                      Member
                      • 06-2007
                      • 96

                      #40
                      Zakładając niewielką knajpkę ( pub, bar, wyszynk) warto pomyśleć o wstawieniu automatów hazardowych (AoNW - automaty o niskich wygranych). Zapewne każdy je gdzieś widział, bo rozpleniły się ostatnio.

                      Zdaję sobie sprawę, że 99,99% forumowiczów zareaguje na moją sugestię obrzydzeniem. Istotnie, na tych automatach zazwyczaj grają "karki, dresy i głupole". Ale moim zdaniem wszystko zależy od właściciela lokalu, który to powinien "bydło" spuszczać ze schodów. Zagrają wtedy normalni klienci, większość z początku choćby dla zgrywy.

                      Nie należy martwić się "czy będą grać". Mężczyźni dzielą się na hazardzistów i takich, którzy jeszcze nie zagrali Z kobietami to nie wiem...

                      Nie pracuję na stałe w hazardzie, ale umówiłem wstawienie do różnych lokali kilkudziesięciu automatów. Z początku większość właścicieli mówiła mi "spadaj pan, nie chcę tego na oczy widzieć" albo "u mnie nikt nie będzie grać". Potem zazwyczaj mówili "jesteś pan moim zbawieniem" Oczywiście rzecz w zarobkach...

                      Jeśli ktoś byłby zainteresowany, napiszę post, w którym przedstawię jak wstawić automat, jaki automat, ile na tym można zarobić, jak zarobić etc (oczywiście bez polecania konkretnych firm).

                      Comment

                      • jacer
                        Senior
                        • 03-2006
                        • 9875

                        #41
                        W bamberdzkich knajpach najbardziej podobało mi się to, że nie było tych automatów i muzyki.

                        Gdy wrócilismy do PL i poszliśmy do naszej knajpki pierwsze co zauważylismy to automaty. Zajechało niezłą wioską.
                        Milicki Browar Rynkowy
                        Grupa STYRIAN

                        (1+sqrt5)/2
                        "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                        "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                        No Hops, no Glory :)

                        Comment

                        • e-prezes
                          Senior
                          • 05-2002
                          • 19167

                          #42
                          Mnie to nie przeszkadza, jeśli nie koliduje z wystrojem lokalu, klimatem etc... Takie automaty spotykam głównie w spelunach, więc mnie się też źle kojarzą. Jest wiele innych sposobów, by gość odwiedzał ten a nie inny lokal. Całe szczęście w Krakowie wiedzą jak to zrobić.

                          Comment

                          • kopyr
                            Senior
                            • 06-2004
                            • 9475

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                            Gdy wrócilismy do PL i poszliśmy do naszej knajpki pierwsze co zauważylismy to automaty. Zajechało niezłą wioską.
                            Zgadzam się, to jest niezły obciach. Ponadto nie wiem czy jest to etyczne. W końcu wiadomo, ze automat jest tak skonstruowany, żeby zarobił na siebie i to dobrze zarobił. Jest to po prostu żerowanie na naiwności ludzi.
                            No i warto zauważyć, ze splendoru, to raczej żadnemu lokalowi nie przyniesie. Jeszcze rozumiem dart czy piłkarzyki, ale automaty.

                            To mi się zresztą bardzo nie podoba w Czechach, tam ta zaraza się rozpleniła jeszcze bardziej niż w Polsce. Choć z drugiej strony są to wydzielone lokale, a nie tak jak u nas, automat w przedsionku knajpy.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • delvish
                              Senior
                              • 11-2004
                              • 3508

                              #44
                              Niewąsko się ostatnio zdziwiłem widząc taki automat w Krakowie w sklepie alkoholowym
                              "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                              (Frank Zappa)

                              "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                              Comment

                              • jacer
                                Senior
                                • 03-2006
                                • 9875

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                                Choć z drugiej strony są to wydzielone lokale, a nie tak jak u nas, automat w przedsionku knajpy.
                                U nas to przy barze stoją i te odgłosy, dźwięki, które te ustrojstwa wydają z siebie.

                                Choć byłem świadkiem gdy gość przyszedł wrzucił 50 zł wyciągnął 200zł wypił piwo i poszedl do domu.
                                Milicki Browar Rynkowy
                                Grupa STYRIAN

                                (1+sqrt5)/2
                                "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                                "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                                No Hops, no Glory :)

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎