Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Pijmy piwo z Raciborza

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • darekd
    PremiumUżytkownik
    • 02-2003
    • 12118

    Pijmy piwo z Raciborza

    Pod koniec 2006 r. Kopyr zapoczątkował wątkiem "Pijmy piwa z Lwówka Śląskiego" dyskusję zmierzającą do ratowania Lwówka. Wydaje się, że browar ten wyszedł na prostą.
    Ciekawe jakie są szanse Raciborza. Była o tym browarze mowa przy innych okazjach. Głównie skazywany był na zagładę, ale wciąż produkuje całkiem przyzwoite piwko /moim zdaniem/. Może zatem warto rozpocząć dyskusję "Pijmy piwo z Raciborza". Mam nadzieję, że browar nadal będzie warzył.
    Wygląda nawet na to, że mają otwarte kadzie:

    Jeśli nadal tak jest, byłby to ewenement na skalę krajową.
    Może warto wskazać miejsca, gdzie można kupić Racibora, we Wrocławiu to Drink Hala (Rydygiera/Henryka Brodatego).
  • darekd
    PremiumUżytkownik
    • 02-2003
    • 12118

    #2
    Kilka tekstów o browarze,

    z tego wynika, że nadal stosują otwarte kadzie:


    najnowsze wieści są OPTYMISTYCZNE:




    i foto:



    Comment

    • kopyr
      Senior
      • 06-2004
      • 9475

      #3
      No to pozaklinajmy rzeczywistość - skoro tamten temat miał taką moc.
      Może jak Ciechanowcy (to taka parafraza stachanowców ) obrobią się z Lwówkiem, to wezmą się za Racibórz. Bo w zmianę filozofii zarządzania przez obecnych właścicieli to nie chce mi się wierzyć. Przecież to, że piwa z tego browaru pojawiły się w kilku specjalistycznych sklepach, to zasługa właścicieli tych sklepów, a nie browaru.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • rohozecky
        PremiumUżytkownik
        • 11-2008
        • 1836

        #4

        Tak dla zasady przyczepię się do zawartego w artykule stwierdzenia, że sami raciborzanie nie zapewnią browarowi rentowności. Moim zdaniem Racibórz z okolicami to wystarczający rynek na to, aby taki browar się utrzymał, bez skazanych na niepowodzenie prób zaistnienia na końcu świata i bez marnowania środków na konkurencję marketingową z koncernami. W końcu tak funkcjonuje 90% browarów niemieckich. Wiem,wiem, jesteśmy nad Wisłą ale też czepiam się dla samej zasady...

        pozdrowienia
        ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

        Comment

        • kopyr
          Senior
          • 06-2004
          • 9475

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rohozecky Wyświetlenie odpowiedzi
          Tak dla zasady przyczepię się do zawartego w artykule stwierdzenia, że sami raciborzanie nie zapewnią browarowi rentowności. Moim zdaniem Racibórz z okolicami to wystarczający rynek na to, aby taki browar się utrzymał, bez skazanych na niepowodzenie prób zaistnienia na końcu świata i bez marnowania środków na konkurencję marketingową z koncernami. W końcu tak funkcjonuje 90% browarów niemieckich. Wiem,wiem, jesteśmy nad Wisłą ale też czepiam się dla samej zasady...
          Nie wystarczą, bo gdzie byś nie pojechał, w którykolwiek region Polski (poza Lubelszczyzną, ale to też kosztem smaku Perły), to 80-95% rynku jest kontrolowane przez wielką trójkę. Jakie by to piwo nie było super, to Tyskiego, Lecha i Żubra nie przeskoczą. Jest tylko jedno wyjście - warzyć wyśmienite piwo i trafić do wyrobionego klienta. Z tych 5-10% rynku można naprawdę bardzo dobrze żyć. Ale na 5% z najbliższej okolicy takiemu dużemu browarowi może być ciężko.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • darekd
            PremiumUżytkownik
            • 02-2003
            • 12118

            #6
            Pozytywnym aspektem i szansą na przetrwanie jest położenie browaru - przy zamku, który jest remontowany. Podobno ma być tam restauracja i wyremontowana słodownia:


            Bliskość granicy z Czechami i silna korona to też jakiś plus.

            Comment

            • kopyr
              Senior
              • 06-2004
              • 9475

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
              Bliskość granicy z Czechami i silna korona to też jakiś plus.
              Darku, bądźmy poważni. Sądzisz, że bracia Czesi zachwycą się piwem z Raciborza?
              W Polsce w obecnej chwili jest jedna droga i tą drogą, każdy na swój własny sposób, podążają: Amber, Ciechan, Czarnków czy Fortuna. Racibórz miota(ł) się od ściany do ściany. Kilkanaście marek piwa, a warzone de facto tylko dwa. Piwo sprzedawane ekstremalnie tanio, pozycjonowane jako żulerskie. Brak ambicji wyjścia z piwem do smakoszy, poprzez piwo n/p czy ciemne. Czy nawet przez te Racibory, ale żeby one były dostępne w sklepach specjalistycznych. Nie wierzę, że jakby chcieli, to nie dogadaliby się np. ze 101 piw z Wrocławia.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • zgroza
                Senior
                • 03-2008
                • 3597

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                Przecież to, że piwa z tego browaru pojawiły się w kilku specjalistycznych sklepach, to zasługa właścicieli tych sklepów, a nie browaru.
                Wiesz, kopyrze, z jednej strony masz absolutną rację - to browar dba o dystrybucję. Z drugiej strony świadomi sklepikarze powinni się jednak starać mieć jak najwięcej piw godnych uwagi u siebie i sami wyjść do browaru z inicjatywą, bo to wielka trójka specjalizuje się w dystrybucji, marketingu itd. a nie w piwie. Mam nadzieję, że browar nie utrudnia dystrybucji własnego piwa.
                A czy Ty masz Racibory u siebie?
                Lotna ekspozytura browaru

                Też Was kocham.

                Comment

                • Krzysiu
                  Krzysiu
                  • 02-2001
                  • 14936

                  #9
                  A to one są "godne uwagi"? Chyba przez samą nazwę, bo smakowo na pewno nie.
                  Last edited by Krzysiu; 16-06-2009, 17:33.

                  Comment

                  • zgroza
                    Senior
                    • 03-2008
                    • 3597

                    #10
                    Ja nie wiem, czy one są godne uwagi, nie mam dostępu. To było ogólnie.
                    Lotna ekspozytura browaru

                    Też Was kocham.

                    Comment

                    • kjaros
                      Senior
                      • 03-2007
                      • 377

                      #11
                      Może zmiany w browarze pociągną za sobą zmiany w raciborskim piwie. Ja bardzo chętnie sięgnę po solidne piwo z mojego regionu.
                      Nawet najgłupsi politycy, nie są tak głupi jak społeczeństwo, które ich wybrało.

                      Comment

                      • chemmobile
                        Senior
                        • 03-2009
                        • 2168

                        #12
                        Dorzucę swoje trzy grosze jako laik, który na handlu i marketingu zna się jak św. Mikołaj na wywoływaniu wojen. Racibórz ma pod nosem całkiem spory rynek zbytu - aglomeracja śląska. Nawet Konstancin ze stolicą pod nosem ma (teoretycznie) gorzej. O Czechach zapomnijmy, za wysokie progi jakościowe i ichni patriotyzm lokalny.
                        Racibora lubię za bardzo dobry stosunek cena/jakość. Zielony Premium kupuję we Wrocławiu w piwnym sklepie za 2,10 zł. Toż to taniej niż Tatra/Żubr/Piast, czyli popularne masówki z tańszej półki! Ja się nie obrażę, gdyby cena podskoczyła do 2,40 - 2,60 zł na średnią półkę cenową, a na niższą pozycjonowano uboższego kuzyna Racibora - Halne Pils.
                        Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                        Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                        Comment

                        • darekd
                          PremiumUżytkownik
                          • 02-2003
                          • 12118

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                          Darku, bądźmy poważni. Sądzisz, że bracia Czesi zachwycą się piwem z Raciborza?
                          W Polsce w obecnej chwili jest jedna droga i tą drogą, każdy na swój własny sposób, podążają: Amber, Ciechan, Czarnków czy Fortuna. Racibórz miota(ł) się od ściany do ściany. Kilkanaście marek piwa, a warzone de facto tylko dwa. Piwo sprzedawane ekstremalnie tanio, pozycjonowane jako żulerskie. Brak ambicji wyjścia z piwem do smakoszy, poprzez piwo n/p czy ciemne. Czy nawet przez te Racibory, ale żeby one były dostępne w sklepach specjalistycznych. Nie wierzę, że jakby chcieli, to nie dogadaliby się np. ze 101 piw z Wrocławia.
                          Oczywiście masz rację. Ja natomiast przyszłość tego browaru widziałbym trochę inaczej.
                          Jeśli będzie wyremontowany zamek, który stanowiłby atrakcję turystyczną, to Czesi będą przyjeżdżać. Oczywiście nie chodzi o eksport do Czech, bo tam zainteresowanie na takie piwa jest niszowe. Jeśli jednak zamek i browar będzie ściągał turystów, zakład produkował lepsze piwo, to na rynku lokalnym zyska. Domyślam się, że w Raciborzu piwo to nie cieszy się uznaniem, a jest szansa na to, że dzięki turystyce poprawi wizerunek.

                          Zgadzam się, że do tej pory kierunek działań nie przyniósł i raczej nie mógł przynieść efektów. Jednak z najnowszych informacji można wyciągnąć w miarę pozytywne wnioski.

                          Wyprodukowanie piwa ciemnego czy niepasteryzowanego to naprawdę nie jest wielką inwestycją i mam nadzieję, że zostanie dostrzeżona w Raciborzu.
                          Może zbyt optymistycznie wierzę, że wzorem Lwówka można uratować historyczny browar, których w Polsce jest bardzo niewiele.

                          Przydałby się głos kogoś, kto mieszka w okolicach Raciborza i zna sprawę lepiej.

                          Comment

                          • kopyr
                            Senior
                            • 06-2004
                            • 9475

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgroza Wyświetlenie odpowiedzi
                            A czy Ty masz Racibory u siebie?
                            Nie mam, bo ja nie jeżdżę za piwem do browaru. Mam za dużo innej roboty. Gdybym jeździł to piwo byłoby ekstremalnie drogie. Ja kupuję to co mogę kupić w hurtowniach z którymi kooperuję (de facto są to hurtownie specjalistyczne, szczególnie 101 piw). Choć wcale nie twierdzę, że jakbym mógł je zamówić, to bym je zamówił. Z moich doświadczeń z Raciborem sprzed kilku lat, to nie powalił mnie on na kolana. Ostatnio zakupiłem po szt. żeby sobie przypomnieć smak, ale czekają na swoją kolej.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • skitof
                              Senior
                              • 11-2007
                              • 2478

                              #15
                              Coś aktualnego: Nowiny Raciborskie z 16.06.2009



                              Szansa na browar

                              Powrót ze smakiem.

                              Browar Racibórz znów ma produkować piwo. Zatrudni nowych pracowników.

                              To kolejna „ostatnia szansa” jaką właściciel Jerzy Łazarczyk daje raciborskiej placówce. Zimą postanowił browar zamknąć. Nowy pomysł na piwny biznes sprawił, że zmienił decyzję.

                              Dwóch panów, którzy pojawili się w raciborskim browarze, odegrało w tym procesie decyzyjnym kluczową rolę. Pierwszym jest jego nowy dyrektor i technolog jednocześnie Mariusz Dudek. Eliminując błędy w produkcji napoju, doprowadził do powstania nowego piwa, które w browarze nazywają „nie z makdonalda”. Obecność Dudka przyciągnęła do firmy jej byłego pracownika Bartłomieja Huczka. Parę lat temu starał się rozkręcić tutejszy marketing, ale piwo o niestabilnej jakości ciężko było reklamować. Poszukał więc sobie nowej pracy i na Zamkową wraca z Red Bulla, gdzie był handlowcem. W Browarze powierzono mu stanowisko dyrektora handlowego. – Naszym celem minimum jest osiągnięcie rentowności, by właściciel nie musiał dopłacać do jego działalności – mówi Huczek. Ważne, by piwo znów zagościło w sklepach, hurtowniach i lokalach. Trzeba z tym zdążyć jeszcze w tym sezonie, który właśnie się zaczął i potrwa do jesieni.

                              Huczek wie, że sami raciborzanie to klientela niewystarczająca, by utrzymać się na rynku. – Potrzebny nam większy zasięg i własna dystrybucja. Tego lata zatrudnimy 10 nowych handlowców, rekrutacja trwa – wyjaśnia dyrektor. Załoga, która teraz liczy 10 osób, ma się powiększyć, nawet do 50 zatrudnionych.

                              Raciborski browar chce wciąż podkreślać swą historyczność. Jest jednym z trzech w kraju wytwarzającym piwo tradycyjną metodą otwartego warzenia. – Prezentujemy ten proces wycieczkom, ostatnio delegacji z Węgier, która odwiedziła Racibórz – mówi kierownik produkcji Małgorzata Boczula. I ona jest pełna wiary w powodzenie „wskrzeszenia” firmy. – Wypuściliśmy na rynek próbną partię i sprzedała się, mamy kolejne zamówienia. Z nową jakością ruszymy do przodu – zapewnia.

                              Wsparcie dla działań Browaru deklaruje prezydent Raciborza Mirosław Lenk. – Umówiliśmy się z prezesem Łazarczykiem na spotkanie w czerwcu. Jesteśmy otwarci na współpracę. Chętnie kierujemy tam odwiedzających nas gości z kraju i zagranicy, traktując Browar jako atrakcję turystyczną i gospodarczą miasta – mówi Lenk.

                              (ma.w)

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎