Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wrocław - Wzgórze Partyzantów

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • concerto
    Senior
    • 09-2003
    • 859

    Wrocław - Wzgórze Partyzantów

    Wzięło mnie na wpis o tym jak źle zrobiony jest świat

    Jest we Wrocławiu kilka centrów knajpianych.

    Wiadomo:

    - Rynek ( z przyległościami )

    - nasyp

    - Włodkowica

    - nawet pasaż Niepolda można od biedy tu wcisnąć


    A okolice Wzgórza to praktycznie pustynia - mimo wielkiego potencjału. Aż człowieka ściska na myśl, że można by się na wiosnę napić porządnego piwa z kufla i patrzeć na miasto z góry zamiast co najwyżej siedzieć w tym samym miejscu na brudnym murku i sączyć z butelki.

    Ze dwa tygodnie temu napatoczyłem się przypadkiem z boku Wzgórza na drzwi, które wyglądały na knajpiane. Było zamknięte. Teraz w necie znalazłem wpisy lokalu jazzowego który z wielkim entuzjazmem otworzono ( chyba właśnie tam ) z pół roku temu. I lokalu chyba już nie ma ( strona nie działa ). A cała konstrukcja budowli idealnie się nadaje na lokale inne niż wszędzie. Ktoś wie dlaczego zamknęli to jazzmiejsce i dlaczego jesteśmy skazani na klub go-go albo drałowanie do Rynku?
    "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"
  • bejot
    Junior
    • 11-2008
    • 19

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika concerto Wyświetlenie odpowiedzi
    Ktoś wie dlaczego zamknęli to jazzmiejsce i dlaczego jesteśmy skazani na klub go-go albo drałowanie do Rynku?
    Żarty, 400m piechotą do rynku, to jak na W-w nie jest daleko... Wieki temu w okolicy były Kazamaty, istnieją jeszcze?

    Comment

    • el_kurczako
      Member
      • 01-2012
      • 62

      #3
      Pamiętam klub Easy Rider, który się tam znajdował. Miałem okazję rozmawiać z właścicielem klubu, który szybko splajtował. Jako główną przyczynę problemów wskazywał lokalizację. Czynsz ponoć nie był zbyt duży, lokal dosyć duży z potencjałem. Po jego plajcie, ktoś inny próbował reanimować to miejsce z podobnym skutkiem. W pewnym momencie nawet były organizowane dancingi itp. Chyba, że chodziło o dawną lokalizację Klubu Alibi (nie wiem czy jeszcze istnieje). Oba miejsca cieszyły się złą opinią (zarówno w odniesieniu do towarzystwa jak i lanych „piw” Warka+Żywiec).
      Na burzliwej: Tripel XXX
      Na cichej: Amber Ale,
      W butelkach: Belgian Wheat, AIPA, Porter Bałtycki, American Stout,

      Comment

      • concerto
        Senior
        • 09-2003
        • 859

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika el_kurczako Wyświetlenie odpowiedzi
        . Jako główną przyczynę problemów wskazywał lokalizację. Oba miejsca cieszyły się złą opinią (zarówno w odniesieniu do towarzystwa jak i lanych „piw” Warka+Żywiec).
        Ale co jest złego w tej lokalizacji? Wydaje mi się, że to samospełniająca się przepowiednia - nie chodzi się tam bo to podejrzane miejsce wiec klientela ogranicza się do nieciekawej i tak w kółko.

        Aby to przełamać potrzebne jest mocne wejście pierwszego lokalu - jak Alchemii w Krakowie czy czy Mleczarni na Włodkowica. Kilkanaście lat temu oba miejsca były uważane za nieatrakcyjne - i czynsze były b. niskie. A teraz jest moda aż do przesady na oba.
        "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"

        Comment

        • el_kurczako
          Member
          • 01-2012
          • 62

          #5
          Przytoczyłem tylko te informacje, które podał mi ówczesny właściciel.

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika concerto Wyświetlenie odpowiedzi
          Aby to przełamać potrzebne jest mocne wejście pierwszego lokalu - jak Alchemii w Krakowie czy czy Mleczarni na Włodkowica. Kilkanaście lat temu oba miejsca były uważane za nieatrakcyjne - i czynsze były b. niskie. A teraz jest moda aż do przesady na oba.
          No tu się zgodzę. Problem polega na tym, że przytoczone przykłady miały jakiś potencjał a właściciele pomysł na miejsce do którego chce się wrócić.

          Po za tym czegoś nie rozumiem, Wrocław to nie wieś zabita dechami bez komunikacji. Najwyraźniej jednak ta lokalizacja nie jest tak atrakcyjna jak można by się spodziewać.
          Na burzliwej: Tripel XXX
          Na cichej: Amber Ale,
          W butelkach: Belgian Wheat, AIPA, Porter Bałtycki, American Stout,

          Comment

          • Pendragon
            Senior
            • 03-2006
            • 13949

            #6
            To na Włodkowica są jakieś lokale? Chyba żaden nie jest tu opisany. Czyli nic ciekawego?

            moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


            Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

            Comment

            • el_kurczako
              Member
              • 01-2012
              • 62

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
              To na Włodkowica są jakieś lokale? Chyba żaden nie jest tu opisany. Czyli nic ciekawego?
              Dosyć sporo, aktualnie prawie całość po jeden stronie ulicy. Do picia nic ciekawego, na Włodkowica 21 był tylko lany Porter Żywca, tak to sama Warka.
              Na burzliwej: Tripel XXX
              Na cichej: Amber Ale,
              W butelkach: Belgian Wheat, AIPA, Porter Bałtycki, American Stout,

              Comment

              • Shedao
                Senior
                • 09-2007
                • 900

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
                To na Włodkowica są jakieś lokale? Chyba żaden nie jest tu opisany. Czyli nic ciekawego?
                Jest Mleczarnia, która jest ciekawa klimatycznie, zresztą podobnie Włodkowica 21. Do tego Warka (ze 2 lata temu była tam dobra pizza, nie wiem jak teraz, dawno nie byłem) i pewnie coś się jeszcze znajdzie.

                Wady? Nigdzie nie ma ciekawego piwa.

                no ew. w Pubie Piwnicznym na rogu z Krupniczą, ale tam o ile pamiętam były tylko jakieś Primatory, czyli nihil novi.

                Comment

                • concerto
                  Senior
                  • 09-2003
                  • 859

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
                  To na Włodkowica są jakieś lokale? Chyba żaden nie jest tu opisany. Czyli nic ciekawego?
                  Od biedy do Włodkowica zaliczyć można ZUP bo może 30 m od jej końca jest

                  Generalnie połowa lokali jest adresowana do klienta biznesowego ( lunche etc ) a reszta idzie we wspomnianą "magiczność" - która mnie akurat nie rusza bo jest wystylizowana i skopiowana; te regały z książkami, portrety przodków etc

                  Ale sprawdza się idealnie handlowo- do Mle przyjdzie i babcia z koleżankami na kawę i student i manager z laptopem za 10 tys zł.

                  Wszędzie grupa żywiec - co ma tę zaletę że jest lany porter ( nie wszędzie ).
                  "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"

                  Comment

                  • Marusia
                    Senior
                    • 02-2001
                    • 20211

                    #10
                    Lampiony Paulanera chyba też na Włodkowica widziałam.

                    A co do Wzgórza Partyzantów: w Easy Riderze odbyły się pierwsze Wrocławskie Warsztaty Piwowarskie w 2004 roku. Ludzi w lokalu wieczorem w sobotę było zatrzęsienie, bynajmniiej nie z okazji Warsztatów, bo te w pierwszej edycji zgromadziły jakieś 50 osób o ile pamiętam, zatem nie wiem, o co chodzi z tą lokalizacją niby, bo jest to miejsce niejako po drodze z Rynku pod knajpy pod estakadą, no i rzut beretem od jednego i drugiego miejsca.
                    Last edited by Marusia; 13-02-2012, 16:25.
                    www.warsztatpiwowarski.pl
                    www.festiwaldobregopiwa.pl

                    www.wrowar.com.pl



                    Comment

                    • el_kurczako
                      Member
                      • 01-2012
                      • 62

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                      Lampiony Paulanera chyba też na Włodkowica widziałam.

                      A co do Wzgórza Partyzantów: w Easy Riderze odbyły się pierwsze Wrocławskie Warsztaty Piwowarskie w 2004 roku. Ludzi w lokalu wieczorem w sobotę było zatrzęsienie, bynajmniiej nie z okazji Warsztatów, bo te w pierwszej edycji zgromadziły jakieś 50 osób o ile pamiętam, zatem nie wiem, o co chodzi z tą lokalizacją niby, bo jest to miejsce niejako po drodze z Rynku pod knajpy pod estakadą, no i rzut beretem od jednego i drugiego miejsca.
                      Zgadza się, ale z Tego co pamiętam ruch tam taki był tylko w piątki i soboty. Z samego początku :-) Właściciel miał też tendencje do "dawania na krechę"
                      Na burzliwej: Tripel XXX
                      Na cichej: Amber Ale,
                      W butelkach: Belgian Wheat, AIPA, Porter Bałtycki, American Stout,

                      Comment

                      • darekd
                        PremiumUżytkownik
                        • 02-2003
                        • 12201

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bejot Wyświetlenie odpowiedzi
                        Wieki temu w okolicy były Kazamaty, istnieją jeszcze?
                        Istnieją w pamięci barowych archeologów. To było, jak słusznie zauważyłeś wieki temu. A lokal zamknięty chyba jeszcze w poprzednim stuleciu.

                        W ogóle wydaje mi się, że wiele potencjalnych miejsc we Wrocławiu nie tylko nie jest wykorzystywanych, ale nawet znika. Tak jest z lokalami na Dworcu Świebodzkim (Exodus z dawnym Lwówkiem, Wagon).

                        Comment

                        • Pendragon
                          Senior
                          • 03-2006
                          • 13949

                          #13
                          Wagonu już nie ma? A w maju jeszcze był... Co prawda nie było co tam wypić (z beczki jakiś koncern, z butelek zdaje się Primator ale w wersji 16* / 24*) w oczekiwaniu na autobus do Leśnicy, jednakże szkoda.

                          moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                          Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                          Comment

                          • darekd
                            PremiumUżytkownik
                            • 02-2003
                            • 12201

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
                            Wagonu już nie ma? A w maju jeszcze był... Co prawda nie było co tam wypić (z beczki jakiś koncern, z butelek zdaje się Primator ale w wersji 16* / 24*) w oczekiwaniu na autobus do Leśnicy, jednakże szkoda.
                            Z kija mieli też Primatory

                            Comment

                            • Pendragon
                              Senior
                              • 03-2006
                              • 13949

                              #15
                              Podczas mojej jedynej wizyty były tylko koncernowe.

                              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎