Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Piwo w literaturze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • celt_birofil
    † 2017 Piwosz w Raju
    • 09-2001
    • 4469

    #31
    Coraz trudniej znależć różnicę miedzy "Piwem w literaturze" a "Literaturze przy piwku"
    Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

    Comment

    • zythum
      Kot Makawity
      • 08-2001
      • 8305

      #32
      Bo niewątpliwie te tematy się przenikają. Najchętnie przy piwie sięgamy po literaturę o piwie
      To inaczej miało być, przyjaciele,
      To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
      Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
      Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
      Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

      Rządzący światem samowładnie
      Królowie banków, fabryk, hut
      Tym mocni są, że każdy kradnie
      Bogactwa, które stwarza lud.

      Comment

      • celt_birofil
        † 2017 Piwosz w Raju
        • 09-2001
        • 4469

        #33
        Może więc jeden, wspólny? Ciekawe, co na to ART?
        P.S.
        "Piwo w literaturze przy piwku"
        Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

        Comment

        • yendras
          Senior
          • 12-2001
          • 2052

          #34
          celt_birofil napisał(a)
          Coraz trudniej znależć różnicę miedzy "Piwem w literaturze" a "Literaturze przy piwku"
          Eee, chyba nie jest tak źle
          Mam wrażenie, że jak Grzech zakładał "Piwo w literaturze" to chodziło mu o książki z piwnymi motywami. A "Literatura przy piwku" to po prostu ... literatura przy piwku.

          Czytam teraz "Jadąc do Babadag" Stasiuka. Stasiuk przywiązuje dużą wagę do różnych codziennych rekwizytów charakterystycznych dla państw, które odwiedza. Opisuje wizerunki na banknotach i monetach, wymienia lokalne marki papierosów, które pali (z reguły te tańsze), a także loklane alkohole. W Rumunii popija ursusa i silvę, przejeżdżając przez Słowację - złotego bażanta, a na Ukrainie - czernihowskie w litrowym plastiku.

          [specjalnie nie napisałem, że czytając Stasiuka popijam piwo, bo musiałbym przenieść ten post do działu "Literatura przy piwie" ]

          Comment

          • zythum
            Kot Makawity
            • 08-2001
            • 8305

            #35
            "Anwaldta mocno zirytowała ta wzmianka o wyuzdanej gimnazjalistce. .... Intensywnie myślał o spienionych kuflach piwa: o lekkim szumie po pierwszym, o zawrocie głowy po drugim, o drżeniu języka po trzecim, o jasności umysłu po czwartym, o euforii po piątym..."

            Ha pewnie myśleliście, że to jakas literatura tylko dla drorosłych

            Marek Krajewski " Śmierć w Breslau" znakomity kryminał i "horror" w jednym. Ciekawa intryga, dobra polszczyzna i w ogóle język powieści, wyraziste postacie. W tle zaś przejmowany przez faszystów Wrocław lat 30 XX wieku z z knajpami, piwem od Haasego czy Kipkego (kilka innych nazw też pada).
            Last edited by zythum; 13-03-2005, 21:29.
            To inaczej miało być, przyjaciele,
            To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
            Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
            Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
            Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

            Rządzący światem samowładnie
            Królowie banków, fabryk, hut
            Tym mocni są, że każdy kradnie
            Bogactwa, które stwarza lud.

            Comment

            • breslauer
              Senior
              • 05-2002
              • 2690

              #36
              W książce S. Zielińskiego "W stronę Pysznej" opowiadającej o początkach TOPR-u jest wzmianka, jak to wieloletni, przedwojenny kierownik TOPR Józef Oppenheim pijał wyłącznie jasne piwo okocimskie do połowy zaprawione porterem żywieckim.

              Comment

              • grzeber
                Senior
                • 05-2002
                • 2868

                #37
                Informacja ta pojawia się dość często w książkach o tematyce Tatrzańskiej przy okazji osoby Józefa Oppenheima.

                Sama książka "W stronę Pysznej" Wandy Gentil-Tippenhauer i Stanisława Zielińskiego (nie wiem dlaczego ale w późniejszych wydaniach wymieniano tylko jednego autora ) jest palce lizać.
                pozdrawiam
                www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                Comment

                • breslauer
                  Senior
                  • 05-2002
                  • 2690

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzeber
                  Informacja ta pojawia się dość często w książkach o tematyce Tatrzańskiej przy okazji osoby Józefa Oppenheima.

                  Sama książka "W stronę Pysznej" Wandy Gentil-Tippenhauer i Stanisława Zielińskiego (nie wiem dlaczego ale w późniejszych wydaniach wymieniano tylko jednego autora ) jest palce lizać.
                  Może dlatego, że kolejne wydania następowały już po jej śmierci ? Może po śmierci "Rudej" Zieliński pozmieniał nieco w książce? Tak mi się nasunęło, bo dysponuję właśnie wydaniem z lat 70-tych. Ale zaskoczyłeś mnie informacją, że książka miała wcześniej dwoje autorów ...

                  Comment

                  • grzeber
                    Senior
                    • 05-2002
                    • 2868

                    #39
                    Z tego co wiem to jej autorstwo jest zaznaczone tylko w I wydaniu (Czytelnik 1961), następne 1973 Iskry (to chyba III wydanie i chyba właśnie to masz) i MAW 1987 (wydanie IV, to mam ja) podpisywane były tylko nazwiskiem Zielińskiego.

                    Kiedyś gdzieś słyszałem lub czytałem dlaczego tak sie stało ale obecnie nie moge się tego doszukać. Jak się dowiem to nie omieszkam poinformować.
                    pozdrawiam
                    www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                    Comment

                    • granat862
                      Senior
                      • 12-2004
                      • 945

                      #40
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iommi
                      Jakiś czas temu już na nasze półki księgarskie trafił zbiór wczesnych opowiadań Stephena Kinga pt. "Nocna zmiana". Ale do rzeczy - akcja jednego z opowiadań dzieje się w niewielkim miasteczku (w stanie Maine oczywiście), a bohaterem jest facet uwielbiający piwo puszkowe. Wypijał tych konserw ok. 20 co wieczór, ale pecha miał bo jedna spożyta pucha była zepsuta.
                      W ciągu kilku tygodni zainfekowany "puszkowym" koneser zmienił się w wielką galaretowatą istotę , która nie dość że śmierdziała, to jeszcze żywiła się... martwymi kotami.
                      Też czytam książki Kinga którago uważam za najlepszego pisarza grozy.W jednym z jego opowiadań innym niż wymienionym przez mojego poprzednika(a może się mylę)część akcji dzieje się wokół lodówki z piwem.Kilkanaścioro ludzi została odilozowana od świata w super markecie bohaterowie kombinują jak tu wyiść z opresij debtując przy lodówce z piwem od którego oczywiścienie stronią.hehe
                      niewiele to ma z wątkiem ale....kto wie
                      Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."

                      Comment

                      • Bierma_stara
                        Junior
                        • 03-2005
                        • 15

                        #41
                        Niejaki Jonathan Carroll popełnił był zbiór opowiadań pt. "Cylinder Heidelberga". Dziwne toto, niesamowite trochę i zakręcone.. a przy tym widac wyraźną fascynację Polską. Tylko coś mu się z lekka pomyliło.. albo PR w trzech firmach mocno nad autorem popracował. Mianowicie: jedyne samochody na naszych ulicach to.. Łady.. czasem Fiaty. Tytułowe opowiadanie traktuje o przesiedlaniu mieszkańców przepełnionego piekła z powrotem na ziemię. Ale pokuta trwa - o czym swiadczy cytat:
                        " -I poszedłes do Piekła?-Prostą drogą. Brama była już otwarta na oścież.-A po tygodniu znalazłeś się tutaj?-Nie z własnego wyboru, stary. Nie z wyboru. - Odezwał się dzwonek u drzwi. Mel podniósł palec nakazując ciszę.-Ja otworzę.Jakiego piwa się napijesz? Mam tutaj wszystko, czego zechcesz. Jest nawet DOBRY BROWAR Z POLSKI. ZII-WIEC czy coś w tym stylu."
                        Od dzisiaj nie grzeszę

                        Comment

                        • Piotras
                          Senior
                          • 08-2003
                          • 307

                          #42
                          06.2003 Wriggle napisał:
                          ]W "Czarodziejskiej Górze" Thomasa Manna główny bohater, Hans Castorp, jest miłośnikiem piwa kulmbacheńskiego, pija też porter, bo w sanatorium, w którym przebywa kulmbachera brak.

                          Właśnie czytam "Czarodziejska Górę" i niestety jest na odwrót gdyż Hans przez całe życie do śniadania popijał porter, a z braku portera w sanatorium gustuje w ciemnym piwie kulmbacheńskim. Swoja droga Castorp pochodził z Hamburga wiec ciekawe czy jego porter był p. bałtyckim, czy górnofermentacyjnym angielskim

                          Comment

                          • zAjkA
                            Senior
                            • 12-2004
                            • 1089

                            #43
                            W "Lalce" Bolesława Prusa również jest obecne piwo. Co prawda nie ma tam mowy na temat tego złocistego napoju lecz jest ono obecne w jadłodajni w której to radca Węgrowicz wypija 8 butelek piwa podczas rozmowy z Deklewskim dotyczącej pana Wokulskiego.
                            Browar Kapitański- Warzone na pełnym morzu

                            Comment

                            • fteo
                              Senior
                              • 05-2003
                              • 1139

                              #44
                              W opowiadaniach i powieściach I.B.Singera, w których opisuje żydowskie przedwojenne miasteczka i wsie, często pojawia się informacja o tym, że w danej miejscowości znajduje się browar - prowadzony oczywiście przez Żyda.
                              Niestety nie jestem teraz w stanie przypomnieć sobie konkretnych tytułów.
                              http://lotnictwo.net.pl/
                              http://www.flightradar24.com/
                              http://www.airshow.sp.mil.pl/

                              Comment

                              • Ahumba
                                Senior
                                • 05-2001
                                • 8962

                                #45
                                Chmielewska w swoich prawiekryminalnych powieściach na wesoło cały czas, litrami doi puszkowe piwa
                                Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                                znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎