Bardzo mi to piwo smakowało. Ciekawa, nietypowa, trochę piołunowa goryczka oraz spore właściwości orzeźwiające spowodowały, że wypiłem to piwo w kilka minut
Pite na listopadowej fieście w PDSL. Duży spadek formy jeśli idzie o aromat i goryczkę. Szkoda bo to flagowiec Bazyliszka. Nie wszystkie zmiany wychodzą na lepsze.
Spore zamieszanie z tym piwem. Warzone w Bazyliszku natolińskim nazywa się jednak American Psycho IPA, tak jak kontrakt robiony dawniej w Trzech Koronach, i ma 15,5 Blg. A może to inne piwo i potrzebny nowy temat?
Do rzeczy. Ładny aromat słodkich owoców cytrusowych i szczypta cytrusów. W smaku wytrawne, z dość wysoką, długą goryczką. Nie odpowiada mi jej profil, zbyt ostry, pikantny i wulgarny - to pewnie od piołunu i reszty zielska.
Ogólnie trójka z plusem, bo wolę jednak mityczną szlachetność goryczki chmielowej
Kolor: brudny pomarańcz [3.5] Piana: prawie nieistniejąca, podana z małym krążkiem wokół szkła (a raczej plastiku) [2] Zapach: słabiutki, głównie cytrusy, trochę słodu [2.5] Smak: dość pełne ale treściwość rozjeżdzą się, momentami sprawia wrażenie trochę wodnistego, goryczka mocna ale sucha, tępa, trawiasto iglasta,, trochę owocowego posmaku [2.5] Wysycenie: trochę za dużo [3.5] Opakowanie: w lokalu "na zewnątrz" podane w plastiku, nazwa pisana flamastrem [3] Uwagi: Konsumowane w "pokój na lato" przy Muzeum PW. Mam wrażenie, ze Bazyliszek robi piwa na ilość, a nie na jakość, słabe, przeciętne piwo
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment