Ja uważam, że temat jest absolutnie w tym dziale, co trzeba. Bo sam znam paru takich, co kolekcjonują piwa w sobie.
Minusem takiej kolekcji jest to, że ciężko ją wyeksponować, albo się zamienić na niektóre jej eksponaty. To znaczy, jakby się ktoś uparł, to od biedy można, ale taka wymiana może się nie spotkać z życzliwym przyjęciem otoczenia. Na przyklad na giełdzie jakiejś
Piwo pite z umiarem
nie szkodzi w żadnych ilościach.
Otwierasz puszkę, czekasz pół minuty trzymając z dala od nosa , przelewasz, czekasz pół minuty... wąchasz... pachnie słodowo, nieco cytrusowo. Zero goździków lub bananów, ale smrodek znika.
Tak poza tym:
Smak: wodniste, jakby bananowo (może to autosugestia). Leciuteńki kwaskowaty posmaczek. Generalnie lurowate.
Kolor jasnozłocisty, mętne. Ładne.
Piana nawet ładne, drobnobąbelkowa, dość trwała, ale daleka od doskonałości.
Nasycenie za małe. Dużo za małe.
Podane wszelkie info (woda, słód pszenny, słód jęczmienny, ekstrakt chmielowy, drożdże). Puszka ujdzie.
Piwo warte swej ceny. Myślę, że dobre żeby "nauczyć" kogoś lubić pszenicę.
Ostatnia z partii kilkudziesięciu puszek które swego czasu kupiłem za 2,19 w Lidlu. Dość przeciętna pszenica która nadawała się dobrze do picia "jako kolejne". W porównaniu ze swym cenowym konkurentem Valentinsem przegrywała z kretesem. Podobno jest obecnie w Lidlu coś na miejsce Finkbraua w podobnej cenie, ktoś orientuje się w szczegółach?
Wg mnie dużo lepsze niż rok temu. Bez fajerwerków, cieniusz, ale nawet smaczny. Lepsze od "Okocimia" Pszenicznego.
edit -> Piszę o tym, który jest TERAZ w Lidlu. Nie sprawdziłem nazwy kurcze, więc nie wiem czy to to samo...
Comment