Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czas chłodzenia, a smak piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • alnus
    Senior
    • 07-2007
    • 459

    Czas chłodzenia, a smak piwa

    Zauważyłem już parokrotnie że piwo pozostawione w lodówce co najmniej kilkanaście godzin smakuje lepiej niż piwo , które tylko zdążyło się schłodzić ( np. 3-4 godziny), mimo, że mają taką samą temperaturę (ok.7-8*C). Zastanawiam się czy to tylko moje złudzenie, czy jednak coś w tym jest. Szczególnie daje się to odczuć przy piwach ciemnych, porterach czy stoutach. Lagery jakoś mniej są wrażliwe, ale one same w sobie chyba są nieco uboższe w smaki. Przyszło mi do głowy, że może chodzi o ilość rozpuszczonego CO2, ale w sumie sam nie wiem. W każdym razie przestałem (przynajmniej w domu) pić piwo przed upływem doby od włożenia do lodówki. Czy ktoś oprócz mnie zauważył podobne zjawisko, czy to jakiś objaw, początek mojej choroby?
  • Alphonse
    Member
    • 06-2007
    • 96

    #2
    Dawno temu zauważyłem dokładnie to samo. Również nie mam pojęcia, czy ma to jakiekolwiek obiektywne uzasadnienie.

    Podejrzewam jednak, że to złudzenie, jako że podobnie rzecz ma się u mnie z gorzałką.

    Comment

    • remfire
      Senior
      • 03-2004
      • 1334

      #3
      A mi bardziej smakuje piwo schłodzone w piwnicy , lub na balkonie ( oczywiście przy odpowiednich temperaturach zewnętrznych) niż w lodówce. Dlaczego ? Nie mam pojęcia
      To chyba nieco podobny problem jak z dylematem z czego lepsze - z butelki czy puszki.
      Sugestie maja duży wpływ na nasze odczucia

      Comment

      • piokl13
        Senior
        • 06-2003
        • 946

        #4
        Ja uważam, że im krócej piwo się chłodzi, tym lepsze. Najbardziej smakuje mi z beczki - czas chłodzenia minimalny

        Comment

        • alnus
          Senior
          • 07-2007
          • 459

          #5
          Piwo z beczki to osobna kategoria, nie należy zapominać, że jest bezpośrednio przed wyszynkiem dogazowane CO2 z butli. No i trudno byłoby porównać jak by to piwo smakowało gdyby faktycznie było dłużej schładzane. A może tak dobrze smakuje, bo przed schładzarką beczka stała w chłodnym miejscu? Ja mam na myśli sytuację, kiedy kupuję parę butelek piwa i wstawiam je do lodówki około 15. a około 20. wyciągam butelkę z lodówki. Jest już schłodzona, ale piwo wyciągnięte z lodówki dopiero następnego dnia smakuje mi (mojej żonie też) lepiej. Może piwo potrzebuje więcej czasu, żeby się "uspokoić" i wchłonąć gaz niż tylko schłodzić?

          Comment

          • Makaron
            Senior
            • 08-2003
            • 2107

            #6
            A moze tylko butelka jest chlodna a zawartosc wewnatrz jeszcze sie niezdazyla porzadnie schlodzic?
            "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

            Comment

            • franekf
              Senior
              • 06-2004
              • 944

              #7
              Alnus, a zauważyłeś jakąś znaczącą różnicę w pienistości piw z lodówki i tych chłodzonych "na szybko"? Bo to po części mogłoby potwierdzić teorię o innym stopniu nasycenia CO2 i wpływem tego faktu na smak. Ja dość często chłodzę piwo w zamrażalniku i mówiąc szczerze różnic nie stwierdziłem, ale w sumie można by przeprowadzić jakiś eksperyment, choć ciężko będzie znaleźć moment, w którym temperatura piw będzie identyczna.
              Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
              http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
              Piwny Janusz bez Teku

              Comment

              • alnus
                Senior
                • 07-2007
                • 459

                #8
                Prawdę mówiąc nie zastanawiałem się nad pienistością, bo po oparu godzinach chłodzenia jest już przyzwoicie i nie zwracałem już na to uwagi, ale kiedyś kupiłem z 10 flaszek Porterisa i na szybko w zamrażalniku chłodziłem pierwsze dwie. Faktycznie nie było wogóle piany, a w tych chłodzonych dłużej pojawiła się i to całkiem niezła. Tyle, że zwaliłem to wtedy na konto felernych butelek, no i pragnienie było wtedy wielkie, więc chłodzenie wypadło raczej ekstremalnie krótkie. No i nie wiem czy akurat ten przypadek pasuje do teorii. Co do sugestii Makarona, to nie wtykałem termometra do krótko chłodzonego piwa, ale nie stwierdziłem organoleptycznie jakiejś różnicy. Jakoś szkoda mi teraz piwa na taki eksperyment - chłodzę minimum dobę Właśnie wstawiłem zapas Bossowskiego portera z b. dobrej warki i ruszę flaszeczkę dopiero jutro. Może to tylko złudzenie, ale co mi szkodzi

                Comment

                • żąleną
                  Sojowe Oddziały Bojowe
                  • 01-2002
                  • 13239

                  #9
                  Nie przejmuj się, Zythum swego czasu trzymał butelki z piwem pionowo w lodówce, bo beczkowe musi swoje odstać po transporcie.

                  Mnie najlepiej smakują piwa trzymane w lodówce nie dłużej niż 2-3 dni. Mam wrażenie, że te trzymane dłużej są przemrożone, ale może to kwestia ustawienia lodówki.

                  Comment

                  • przemo70
                    † 1970-2019 Piwosz w Raju
                    • 05-2007
                    • 1501

                    #10
                    Piwo musi być dobrze schłodzone ale u mnie to problem bo nie daję mu długo poleżeć w chłodnym miejscu
                    Save water, drink beer ...

                    http://www.parowozy.com.pl/
                    http://www.kamery.wolsztyn.pl/
                    https://www.facebook.com/pages/Browa...10?ref=profile

                    Comment


                    • #11
                      "Prawdziwego smaku piwa można tylko wtedy doświadczyć jak piwo jest ciepłe". Tak twierdził specjalista (Braumeister), z którym rozmawiałem w jego niemieckim browarze (oraz paru innych mi znajomych smakoszy). Przed degustacją włożył do zlewu napełnionego gorącą wodą butelki z piwem i po nagrzaniu do temperatury 30-40 stopni otworzył butelki i napełnił kufle. Uważa, że kontrola smaku w czasie produkcji piwa jest nieodzowna, a ta (produkcja) przebiega przede wszystkim w wysokich temeraturach.
                      Co do mnie, to uważam, że im chłodniejsze piwo, tym słabszy smak pomimo, że nie podgrzewam piwa przed piciem lecz je schładzam, ale w przeciwieństwie do alnusa uważam, że piwo leżące długo w lodówce gorzej smakuje niż schłodzone szybko - kwestia gustu?

                      Comment

                      • kopyr
                        Senior
                        • 06-2004
                        • 9475

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika waldek59 Wyświetlenie odpowiedzi
                        "Prawdziwego smaku piwa można tylko wtedy doświadczyć jak piwo jest ciepłe". Tak twierdził specjalista (Braumeister), z którym rozmawiałem w jego niemieckim browarze (oraz paru innych mi znajomych smakoszy). Przed degustacją włożył do zlewu napełnionego gorącą wodą butelki z piwem i po nagrzaniu do temperatury 30-40 stopni otworzył butelki i napełnił kufle. Uważa, że kontrola smaku w czasie produkcji piwa jest nieodzowna, a ta (produkcja) przebiega przede wszystkim w wysokich temeraturach.
                        Co do mnie, to uważam, że im chłodniejsze piwo, tym słabszy smak pomimo, że nie podgrzewam piwa przed piciem lecz je schładzam, ale w przeciwieństwie do alnusa uważam, że piwo leżące długo w lodówce gorzej smakuje niż schłodzone szybko - kwestia gustu?
                        No tak, ale należy odróżnić 2 rzeczy. Temperaturę serwowania trunku, od sposobu jej osiągnięcia. Ja robie tak, ze piwo wyjęte z lodówki, zwykle odstawiam na kilkanaście minut dla ogrzania.
                        blog.kopyra.com

                        Comment

                        • alnus
                          Senior
                          • 07-2007
                          • 459

                          #13
                          Być może należałoby jeszcze wziąć pod uwagę temperaturę panującą w lodówce. U mnie jest tam 7-8 stopni, czyli tyle ile w głębokiej, porządnej piwnicy. Być może ciepłe piwo ujawnia wszystkie swoje smaki, ale jakoś wolę brać do ust piwo zimne. Piję sobie go powolutku małymi łyczkami, delektując się smakiem. Przecież trzymając go w ustach, temperatura powoli wzrasta, uwalniając coraz to nowe smaki i zapachy, zagłuszające te poprzednie. A i w kufelku czy pokalu też jest coraz cieplej. Portera faktycznie wyciągam odrobinę wcześniej , bo 8* to dla niego odrobinę za zimno. Myślę jednak, że co do samego serwowania piwa nie ma zbyt dużych rozbieżności, natomiast widzę że są co do sposobu schładzania. Może tak właściwie należałoby się zastanowić w jakiej temperaturze powinno się piwo przechowywać?
                          Last edited by alnus; 16-12-2007, 21:03. Powód: literówka

                          Comment

                          • snorre
                            Senior
                            • 02-2006
                            • 655

                            #14
                            Przy mocno schłodzonych piwach belgijskich czuć przede wszystkim smak alkoholu - dlatego nawet ich za długo nie schładzam - szkoda mi piwa zawsze się wtedy jakiś łyk straci i trzeba czekać aż osiągnie odpowiednią temperaturę.
                            Z porterami jest lepiej - można je schładzać mocno i są smaczne
                            Last edited by snorre; 17-12-2007, 16:47.
                            Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X
                            😀
                            🥰
                            🤢
                            😎
                            😡
                            👍
                            👎