BrewDog, Jack Hammer

[x57]

IPA 17*Blg, 7,2% alk. 100 IBU

Kolor złoty.
Piana niska, trwała.
Aromat intensywny, przyjemny, cytrusy z ziołami, lekkie owoce.
Smak cytrusy, zioła, lekki słód, goryczka średnio-wysoka do wysokiej, minimalnie ściągająca i trochę pozostająca ale przyjemna, wysycenie średnie, dość wytrawne.
Mimo ekstraktu, całość sprawia wrażenie lekkiego i orzeźwiającego.

Bardzo dobre.

[McMac]

Brew Dog, Jack Hammer

Alc 7,2% by Vol, west coast india pale ale, termin do 14.08.2014, 330ml

Kolor: Złoto/jasny bursztyn, mocno opalizujące.
Piana: dość niska, szybko redukuje się się do dość trwałej pierzynki.
Zapach: świeży, cytrusowy - grejpfrut, w tle siakaś nuta tępych ziół(?) - niezbyt przyjemna.
Smak: wytrawny, bardzo lekkie, cytrusowe.
Goryczka: dość wysoka, przyjemna, średniej długości, lekko ściągająca, grejpfrut.
Wysycenie: średnie, prawidłowe.
Opakowanie: bardzo ładne, standard Brew Doga, etykieta utrzymana w bladozielonej kolorystyce, kapsel firmowy.

Bardzo przyjemne piwo, przywodzi mi na myśl AleBrowarowego Rowing Jacka.

[jacekwerner]

Foto :

[jestemowca]

Bardzo dobre piwo. Z zapachu podobny do Ciechana Grand Prix, intensywnie cytrusowy, słodki, nie mam mu nic do zarzucenia. W smaku duża gorycz, delikatnie drapiąca w język. Żywiczno-owocowy aromat od chmielu. Alkohol dobrze zamaskowany, prawie nie wyczuwalny. Gorycz nie jest aż taka jak w Imperium Atakuje, gdzie była ona dla mnie za wysoka. Piwo bardzo przyjemnie się pije, szkoda tylko ze taka mała butelka. I cena około 12 pln. Ogólnie polecam je wszystkim sympatyką India pale ale, warte spróbowania.

[pioterb4]

Zgadzam się z powyższym opisem, obok Cocoa Psycho i Libertine Black Ale najlepsze piwo BrewDoga z zeszłego roku.

Jacekwerner - w Polsce upolowałeś ten pokal?

[jacekwerner]

Jacekwerner - w Polsce upolowałeś ten pokal?

W Varnsdorfie na AleFestivale 2013 - na stoisku "Złych Czasów" w oszałamiającej cenie : 50 koron

[pioterb4]

To prawie jak za darmo Dobry interes ubiłeś.

[GaryFisher]

BrewDog, Jack Hammer [a.7.2%;100IBU]

This IPA is bitter. Very bitter. Don't say we didn't warn you.

Press the button, go ahead. What are you waiting for? Your mama's not coming this time. Don't slow down now, hammer it.

Taste the hops and live the dream. Learn to speak beer, love fruits and never forget you come from a long line of truth seekers, dreamers and warriors - the outlaw elite. Ride toward anarchy and caramel craziness. Let the devastatingly bitter finish rip drill straight through your taste buds.
Put a bullet in the head of mediocrity, raise hell and revel in craft beery awesomeness.

Kolor: jasny bursztyn, klarowny z nieładnymi farfoclami [4]

Piana: wysoka, drobnoziarnista, dosyć sztywna ale grzyba nie da się zrobić, bo powyżej centymetra ponad rantem szklanki zaczyna ściekać, dosyć szybko dziurawieje, do końca wytrzymuje cienki perścień [3.5]

Zapach: żywiczno-ziemisto-mango-grapefruitowy, mega intensywny z treściwą, chlebowo-karmelową bazą (wyczuwalną szczególnie po zamieszaniu kielichem kiedy piwo już sie ogrzało), która jednak stanowi tylko i aż funadament (przecież nikt nie podziwia fundamentu, a bez niego to i sanktuarium w Łagiewnikach nie da rady), po ogrzaniu wychodzi więcej słodyczy toffi i karmelu jak już wspomnialem wyżej ale nie oznacza to zmiany chmielowego charakteru, z nowych chmielowych nut wyłapalem lychee i jakieś kwiaty [5]

Smak: powtórzenie tego co w zapachu, grapefruit, świerk, mango, sosna i ziemia na karmelowo-słodowej podstawie z niszczącą kubki smakowe goryczką, treści słodowej nie brakuje jednak nie jest jej więcej niż powinno być w dobrym blondzie, dzięki czemu goryczka atakuje z pełną mocą 100IBU, nie zakłócana jakimś pedalskimi cukierkami, nawet gdzieś przebija cierpka nuta alkoholu przez to ale nie psuje smaku, tylko daje o sobie znać, posmak żywiczno-ziemisto-chlebowy [5]

Nasycenie: średniowysokie z początku, spada do średniego i w drugiej połowie mogłoby jednak zostać więcej gazu [4]

Opakowanie: ciężka, bezzwrotna flaszka o.33l, etykieta jasnozielono-biała, standardowy wzór, kolejna wersja tego samego; kapsel biały z niebieskim psem [5]

Producent: BrewDog plc. BalmacassienCommercial Park, Ellon, AB41 8BX; www.brewdog.com
Importer: Cask Sweden AB, Tellusborgsvagen 69, 126 29 Hagersten
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie
Degustowane: 16.04.2014r. ok. godz. 02:45 w Haarlemie
Batch i data ważności: 032 05/02/15
Soundtrack: "Goodbye" by Cream (1969)

Też mam taki pokal

[Mars276]

BrewDog, Jack Hammer (049 17/02/15)

Kolor: złoty/jasny bursztyn, klarowny bez farfocli [4,5]

Piana: drobno i średniopęcherzykowa, mało zbita, mało trwała, kiepski lacing, raczej przeciętnie [2]

Zapach: żywiczno-cytrusowy, przyjemny, ale raczej delikatny, nie wali jakoś strasznie po nosie, a tego się spodziewałem, dupy nie urywa [3,5]

Smak: głównie cytusowy, ale z akcentami ziołowymi (mało przyjemnymi), lekkie i mało wyraziste, płaskie w smaku. Na plus wysoka goryczka, dosyć długa. Nie czuć w ogóle alkoholu. Podobnie jak powyżej - spodziewałem się rewelacji, a jest średnio na jeża [3,5]

Nasycenie: średnie [4]

Opakowanie: ładna elegancka etykieta i fajny firmowy kapsel - bez zarzutu [5]

To jest mój pierwszy post - wskażcie mi proszę moje błędy i zaniechania, ale - jeśli możecie - wybaczcie małe doświadczenie w piciu piw niekoncernowych :-)

[rafael52]

Kolor: złoty, lekko zmętniony, opalizujący.
Piana: średnio obfita, drobnopęcherzykowa, dość szybko opada.
Zapach: średnio intensywny, zdominowany przez amerykańskie chmiele, cytrusy, tropiki, żywice, iglaki, trochę żółtych owoców, wyczuwalna lekka szmata.
Smak: dość wytrawny, wyraźna goryczka, średnia w kierunku wysokiej, lekko zalegająca, o charakterze cytrusów i żywic, na finiszu wyczuwalny delikatny karmel.
Wysycenie: średnie, dobre.
Opakowanie: poprzednia grafika bardziej mi się podobała.
Uwagi: warka do 12.12.2015.

[Dreamer]

styl: IPA
alk. 7,2% (ekstr. 16%)

Kolejne piwo BrewDoga, po które z ciekawością sięgam po długiej przerwie - co po tych latach zostało z kultowego "Jacka Hammera"? Słynne IPA, które robiło piorunujące wrażenie warzone jest od czerwca 2012 (to już cztery lata!). W tym czasie zarówno browar przeszedł wiele zmian, ale i podniebienia zdążyły się wyostrzyć. Piwo cały czas warzone na prostej bazie słodowej z Extra Pale, chmielone Centennial i Columbus na goryczkę, Amarillo, Citra i Simcoe na aromat. Znane z potężnej goryczki określanej na IBU 250.

BARWA: złota
ZAPACH: intensywne, fantastycznie orzeżwiające, świeże aromaty grejpfrutowo-żywiczne, łagodne, a nawet lekko słodkawe - z nutą pomarańczy i łagodnej słodowości
SMAK: wciąż doskonałe połączenie orzeźwiającej świeżości i przytłaczającej goryczki; już w pierwszym łyku mamy mnóstwo rześkich cytrusowych aromatów - skórka grejpfrutowa, łagodniejsze słodkie pomarańcze, pikantne nuty leśnego igliwia i jednocześnie potężny cios cytrusowo-żywicznej goryczki długo zalegający ziołowo-piołunowym posmakiem; chcąc go złagodzić sięgamy po kolejny łyk cytrusowego orzeźwienia, ale to także kolejna porcja rozpędzonej goryczy - tak właśnie degustuje się "Jacka Hammera"; godny uwagi jest także łagodny, słodkawy, idealnie wkomponowany akcent biszkoptowej słodowości w końcówce oraz kompletnie nie wyczuwalny alkohol; to piwo mnie uspokoiło - BrewDog nie traci formy, wciąż potrafi warzyć piwa robiące wrażenie, a i z podniebieniem wszystko w porządku