Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Ukraina, Tarnopol, Anatolija Żiwowa 5a, Kowczeg.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bastion
    PremiumUżytkownik
    • 10-2006
    • 1123

    Ukraina, Tarnopol, Anatolija Żiwowa 5a, Kowczeg.

    Są takie miasta, mimo że nie specjalnie urodziwe, do których z przyjemnością się wraca.
    Panuje tam zazwyczaj jakaś pozytywna aura, która dobrze wpływa na samopoczucie, a inne aspekty schodzą na plan dalszy.

    U mnie na tej liście jest m. in. Tarnopol.

    Główny deptak, zamek który nie przypomina już zamku, oraz spore jeziorko, a właściwie staw.

    Wiele tego nie ma, ale lubię atmosferę tego miasta, tworzoną przede wszystkim przez młodych ludzi, jako że to miasto uniwersyteckie.
    Wieczorami centrum a zwłaszcza miejscowe knajpki są wręcz opanowane przez młodzież.

    A co z piwnych atrakcji?
    No cóż można powiedzieć pełna gama.
    Browar przemysłowy, browarek rzemieślniczy i 2 mikrusy restauracyjne..
    Mało?
    Mnie wystarczy.

    Kowczeg nawiązujący do Arki Noego, jest tylko elementem układanki firmy o frapującej dla niektórych nazwie- ''Samogonnaja Restauracja''.
    To sieć kilku zakładów gastronomicznych o różnych specjalnościach. (np. kuchnia włoska, pizzerie...)

    Kowczeg, to tzw. eko-projekt.
    Zbudowany z drewna i to kilkusetletniego.
    Nawet są wstawki skamieniałego drewna wydobytego z kopalń węgla.
    Energia jest z paneli słonecznych założonych na dachu, a do tego własna ferma ze sklepem firmowym, gdzie można zakupić pieczywo, przetwory, sery, destylaty i inne produkty żywnościowe własnej produkcji.

    Wystrój wnętrza bardzo fajny, natomiast jeszcze ciekawiej jest zewnątrz, gdzie np. jeden ze stolików dla gości znajduje się na niewielkim ''bocianim gnieździe'' na które wchodzi się krętymi schodkami.

    Jako że teren sąsiaduje z parkiem Topilcze, wokół jest mnóstwo zieleni, a na zapleczu jest mini zoo , bo jak arka, to arka.

    Generalnie zrobione jest to jak dla mnie wszystko z dobrym gustem.

    Jedzenie bardzo dobre, duży wybór w trochę wyższych cenach.
    Można spróbować dań kuchni gruzińskiej, którą firmuje kucharz,(Gruzin z pochodzenia) który żywił reprezentację Związku Radzieckiego podczas Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku.
    To co próbowałem było warte swojej ceny, chociaż nie mam porównania do oryginałów, bo kuchnia gruzińska nie jest mi znana z autopsji.

    Na koniec deser czyli piwo.
    Miejscowy browarek zaczął funkcjonować w końcu 2012 roku, a technologia pochodzi ze słowackiej firmy P.S.S. Svidnik.
    Obecnie słód sprowadzany jest z Obołonia, oraz z Niemiec, a chmiel z Czeskiej Republiki.

    Asortyment jest praktycznie stały czyli:
    Sława Ukrainie, jasny lager 12*, 5,1% w cenie 14,18,36 UAH za odp. 0.3, 0.5, 1l
    Nasze Temne , ciemny lager 14*, 5,5%, 16,23,44 UAH
    Pszeniczne Svitłe, 12* (tego akurat podczas mojej wizyty nie było)

    Piwa też można zakupić w butelkach 0.33, a w tym przypadku dochodzą jeszcze dwa warianty jasnego i ciemnego z dodatkiem miodu (jasne) i kawy (ciemne)

    Mają własne szkło, etykietki i takie specyficzne podstawki ( miękki papier kredowy)
    Piwa smaczne, typowo Ukraińskie, to znaczy chmielone homeopatycznie.
    Na pomysły górniaków z chmielami hamerykańskimi nie nadszedł jeszcze widać czas.

    Restauracja cieszy się wielkim powodzeniem, pod wieczór notorycznie brakuje miejsc o czy przekonałem się dwa razy.
    Radzę rezerwować miejsce przez ich stronę, co by się nie rozczarować.

    Lokal otwarty codziennie w godz. 11.00 - 23.00

    Strona całej sieci lokali:


    Podsumowując, to mały kombinat ale zrobiony gustownie i z głową.
    Władowano tam sporą kasę, ale to była dobra inwestycja.
    Jedyne takie miejsce na Ukrainie i dlatego warto tam zaglądnąć.

    Kilka fotek:






Przetwarzanie...
X
😀
🥰
🤢
😎
😡
👍
👎