Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Koniec świata

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • paveuek
    Senior
    • 09-2001
    • 410

    Koniec świata

    Wiecie co? Żule z sąsiedzniej ulicy piją......... Carlsberga!! (made in okocim oczywiście) no ale nic dziwnego jeśli butelka tego "markowego" piwa kosztuje w warzywniaku 2,19 zł.
    Katalog polskich kapsli od piwa: www.kapsle.xon.pl
    Polskie forum kolekcjonerów kapsli: www.forum.kapsle.xon.pl
  • yendras
    Senior
    • 12-2001
    • 2052

    #2
    Pewnie przed chwilą skroili jakiegoś dzieciaka.

    Comment

    • celt_birofil
      † 2017 Piwosz w Raju
      • 09-2001
      • 4469

      #3
      Biedak nie kupił sobie gumy do rzucia
      Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

      Comment

      • marcopolok
        Senior
        • 10-2001
        • 2334

        #4
        Odp: Koniec świata

        paveuek napisał(a)
        Wiecie co? Żule z sąsiedzniej ulicy piją......... Carlsberga!!
        No co sie dziwisz. Do UE idziemy więc nasze piwka będą pijać już tylko Piwosze

        gdzieś już był taki temacik o Piwoszach i o Żulach
        bez brody...

        Comment

        • Piwofil
          Senior
          • 01-2002
          • 907

          #5
          JA też piłem to piwo zakupione po identycznej cenie, ale w tramwaju, jadąc najdłuższą trasą w mieście, mianowicie na osiedle Leśnica, tak w ogóle to nikt go jeszcze nie opisał na forum, a koniec świata byłby gdyby żule zamiast coś pić pod sklepem nagle zaczęli żuć gumę
          www.plhaft.prv.plPiwo to to co powoduje radość w moim życiu, napędza mnie do działania i jest moją motywacją. Jedynie kobiety są lepsze od niego :DD

          Comment

          • maryhh
            Senior
            • 02-2001
            • 1895

            #6
            czy to oznacza, że teraz my będziemy nazywani żulami??
            Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
            "do ciężkiej pracy jestem za lekki,
            do lekkiej pracy jestem za ciężki"

            Comment

            • pjenknik
              • 08-2001
              • 3388

              #7
              Jak jeszcze studiowałem to było takie niebezpieczeństwo, że dostanę stypendium naukowe, na to Pani Dziekan powiedziała: "Jak Ty dostaniesz stypendium naukowe to będzie to koniec świata", zlitowałem się i nie dostałem stypendium. Dzięki temu ten świat jest taki piękny już ładnych parę lat dłużej.
              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

              Comment

              • szostak
                Gość
                • 02-2002
                • 1176

                #8
                Dla przeciętnego drobnego mieszczanina każdy kto pije pod sklepem to żul. Ja tam do drobnomieszczan się nie mam zamiaru zaliczać, ale uważam podobnie. No, chyba że pijący ma ze sobą rower lub plecak. A to oznacze, że jest turystą i wypicie piwa pod sklepem to dla niego iść albo nie iść (gdy nie wypije, bo padnie). Także latem pod sklepem siada i popija piwo wielu porządnmych ludzi. Ale niemal wyłącznie na wsiach; a to zrobili sobie krótka przerwę w żniwach czy innej robocie.

                Comment

                • Marusia
                  Senior
                  • 02-2001
                  • 20211

                  #9
                  Szostak, może troszkę rozszerz granice. Mi się zdarzyło nieraz pić pod sklepem. Z paru powodów, przykłady poniżej:
                  1. za czasów studenckich, gdy po dłuuugiej imprezie rano potrzebowałam czegoś na przywrócenie funkcjonalności organizmu, czyli niedopuszczenia do kaca przed egzaminem
                  2. Dla odmiany - ciągle knajpa i knajpa, to dla odmiany piwko pod sklepem
                  3. Na spacerze z psem wraz ze znajomym - też z psem - którego spotkałam po drodze, a na owej drodze napatoczył się sklep z piwem
                  4. ....
                  Moznaby jeszcze i jeszcze
                  www.warsztatpiwowarski.pl
                  www.festiwaldobregopiwa.pl

                  www.wrowar.com.pl



                  Comment

                  • iron
                    Senior
                    • 08-2002
                    • 6703

                    #10
                    A w Dani a konkretnie Kopenhadze picie piwa pod sklepem, w parku, czy idąc ulicą nie jest niczym zdrożnym, rzekłbym że jest to wręcz normalne z jednym zastrzeżeniem - patrzą na ciebie wilkiem gdy wejdziesz z otwartym piwkiem do sklepu (sądzę że chodzi o możliwość pobrudzenia towarów). Oczywiście piwka pite to głównie Carlsbergi i Tuborgi ale nie takie jak u nas, no i w wielu odmianach.
                    A tak na marginesie - jaka była reakcja staruszki idącej ulicą która zobaczyła mnie i kolegę uginających się pod 2 skrzynkami Carlsberga (kupione w promocji - kupujesz skrzynkę płacisz o połowę mniej)- promienny uśmiech, a nie zgorszenie.
                    No cóż u nas jeszcze długo ci co piją pod sklepem czy na ulicy to będą żule i przestępcy (w myśl prawa). Część z nich pewnie nimi jest, ale reszta jest zwykłymi ludźmi.
                    bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                    Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                    Rock, Honor, Ojczyzna

                    Comment

                    • Dudlik
                      Senior
                      • 11-2002
                      • 269

                      #11
                      Ja kiedyś piłem piwko w miejscu publicznym to ludzie patrzyli na mnie jak na bandytę. Szkoda, że ludzie kojarzą piwo z alkoholizmem i łobuzerstwem i że kultura picia jest u nas taka niska, ale właśnie po to jesteśmy my, aby to zmienić i krzewić nową kulturę, a także wychować nowe pokolenia Z drugiej strony jeśli żule piją carlberga to chyba dobrze. Miło by było gdyby jeszcze stwierdzili, że im smakuje.
                      Piana jak śmietana smak szesnastoletniej dziewczyny! To jest piwko!

                      Comment

                      • bahtol
                        słomiany zapał
                        • 10-2002
                        • 331

                        #12
                        Standardowym żulom smakuje wszystko, bo musi.
                        Ja sam nieraz pijałem piwko w upalne dni na krakowskich plantach, nad Wisłą, pod sklepem też się zdarzało. Wyjaśniam to potrzebą chwili i nie uważam się za żula. Wyglądałem przy tym mimo wszystko dość kulturalnie, mówiłem bez przerywników, nie rozbijałem butelek, a smak tego co piłem miał dla mnie kolosalne znaczenie.
                        =bahtol=

                        Comment

                        • jerzy
                          piwoholik
                          • 10-2001
                          • 4705

                          #13
                          Odp: Koniec świata

                          paveuek napisał(a)
                          Wiecie co? Żule z sąsiedzniej ulicy piją......... Carlsberga!! (made in okocim oczywiście) no ale nic dziwnego jeśli butelka tego "markowego" piwa kosztuje w warzywniaku 2,19 zł.
                          Może to rzeczywiście koniec świata, a może początek nowego! Bo jeśli pomimo cenowej konkurencji małe browary nie padną (oby!), to może jako relatywnie droższe zaczną być doceniane przez przeciętnych konsumentów?
                          browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                          Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                          Comment

                          • djot
                            Senior
                            • 05-2001
                            • 621

                            #14
                            Ja zauważyłem Heinekena, co prawda częściej idą inne piwa, ale trafia się widok żula z zieloną butelką.

                            Comment

                            • szostak
                              Gość
                              • 02-2002
                              • 1176

                              #15
                              Marusia napisał(a)
                              Szostak, może troszkę rozszerz granice. Mi się zdarzyło nieraz pić pod sklepem. Z paru powodów, przykłady poniżej:
                              1. za czasów studenckich, gdy po dłuuugiej imprezie rano potrzebowałam czegoś na przywrócenie funkcjonalności organizmu, czyli niedopuszczenia do kaca przed egzaminem
                              2. Dla odmiany - ciągle knajpa i knajpa, to dla odmiany piwko pod sklepem
                              3. Na spacerze z psem wraz ze znajomym - też z psem - którego spotkałam po drodze, a na owej drodze napatoczył się sklep z piwem
                              4. ....
                              Moznaby jeszcze i jeszcze
                              To wszystko mozna podciągnąć pod hasło turystyki:
                              1. Imprezowej (dziś bardziej znana jako konferencyjna)
                              2. Naukowo-badawczej
                              3. Tradycyjnej

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎