Ogłoszenie

Collapse

Zasady działu Knajpy/puby polskie

Zasady opisywania lokali:

1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat

2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu

Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale

Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
See more
See less

Wrocław, Bogusławskiego 81, Kuźnia

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • babalumek
    Senior
    • 02-2004
    • 1207

    Wrocław, Bogusławskiego 81, Kuźnia

    Mały lokalik położony w okolicy skrzyżowania Świdnickiej z Piłsudskiego. W środku przyjemnie i spokojnie, są codzienne gazety do poczytania. Leją Lwówka i jeszcze jakiegoś koncerniaka. Lwówek dobry, podawany w firmowych szklankach. Warto odwiedzić, choćby wpaść na 2 piwka.
    MRKS Kuźnia Jawor

    WTS Sparta Wrocław
  • Piotras
    Senior
    • 08-2003
    • 307

    #2
    c.d


    Kontynuacja maratonu, tym razem Kuźnia i Bar u Misia(?). Kuźnie opisał już kolega w pierwszym poście,ja może troche rozwine.
    Przede wszystkim jest kuchnia i można coś zjeść-coś to np. smażony ser za 13 zet(jest sos tatarski-ser niezły niezły) i czeski gulasz (cenowo podobnie). Właściwie więc jest to mała restauracja ale wieczorem klimat czysto pubowy.Lany Lwówek-4 zet, Mocne Dobre 5-(chyba)+tyskacz. Obsługa ok,całkiem fajny wystrój, dużo butelek po francuskim Fischerze jako lampki.
    Na tle innych knajpek na Bogusławskiego Kuźnia jak dla mnie numer jeden.Minus-Lwówek szału nie robił, nie wiem czemu ale z beczki nigdy nie jest tak dobry jak z butelki. Ale ogólnie lokal polecam.

    Comment

    • babalumek
      Senior
      • 02-2004
      • 1207

      #3
      No tak, racja dobrze że uzupełniłeś, bo byłem tam kilka miesięcy temu raz na piwku po zajęciach. Mocnego Dobrego nie piłem, co do jedzenia to ser drogi - w Dziekanacie kosztuje z frytkami, sosem tatarskim i ketchupem 6,5zł, a wersja xxl bodajże 11,5zł.
      MRKS Kuźnia Jawor

      WTS Sparta Wrocław

      Comment

      • gosiab
        Junior
        • 08-2007
        • 7

        #4
        nowe piwko

        Coś się zmienia. Lwówek umarł śmiercią "TRAGICZNĄ", z bólem go pożegnałaj już dawno temu. Mimo, że miał swoje wpadki (ręczna robota bez chemii) był super. KIEDYŚ.
        ostatnio piłam tam Złotego Bażanta. Co prawda tylko butelka, ale jest!
        ORYGINALNY, ze Slowacji, a nie jakis tam "leżajskowy".:
        Warto spróbować.

        Comment

        • gosiab
          Junior
          • 08-2007
          • 7

          #5
          Czeskie piwo, czeski ser

          oj, leje sie leje.
          SKALAK z browaru ROHOZEC.
          Wszystkich fanów czeskich piw z małych, lokalnych browarów zachęcam.
          To na pewno nowy smak we Wrocławiu

          Comment

          • Sherman
            Senior
            • 09-2005
            • 305

            #6
            To trzeba będzie w piątek spróbować.
            Co ciekawe większość fajnych piw we Wrocławiu lanych jest na Bogusławskiego

            Comment

            • piotry
              Oj tam, oj tam !
              • 08-2005
              • 761

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gosiab Wyświetlenie odpowiedzi
              oj, leje sie leje.
              SKALAK z browaru ROHOZEC.
              Wszystkich fanów czeskich piw z małych, lokalnych browarów zachęcam.
              To na pewno nowy smak we Wrocławiu
              czy daja polotmave i ciemne ?? czy tylko standardowo jasne z rohozca ??

              Comment

              • gosiab
                Junior
                • 08-2007
                • 7

                #8
                Niestety tylko jasna 11stka. Ciemne i łamaniec rzezany tylko w butelce

                Comment

                • cyborg_marcel
                  Senior
                  • 03-2003
                  • 3467

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gosiab Wyświetlenie odpowiedzi
                  rzezany tylko w butelce
                  Za to z jaką etykietą!
                  Piwo dobre, aczkolwiek jak dla mnie odrobinę za zimne. Smażony ser z suróweczkami też dobry. Z tymi dobrymi klimatami w nazwie, to różnie bywa. Czasem leci Led Zeppelin z TLove'm, a na drugi dzień jakaś rąbanka koszmarna, przy której ani porozmawiać, ani zjeść, a tym bardziej napić się spokojnie nie idzie...
                  Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                  Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                  Comment

                  • Marusia
                    Senior
                    • 02-2001
                    • 20211

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cyborg_marcel Wyświetlenie odpowiedzi
                    Z tymi dobrymi klimatami w nazwie, to różnie bywa. Czasem leci Led Zeppelin z TLove'm, a na drugi dzień jakaś rąbanka koszmarna, przy której ani porozmawiać, ani zjeść, a tym bardziej napić się spokojnie nie idzie...
                    Ostatnio były Wilki....

                    Dobrze, że o tym napisałaś, może udałoby się w przypadku robienia rezerwacji "zarezerwować" też jakąś porządną muzę....
                    www.warsztatpiwowarski.pl
                    www.festiwaldobregopiwa.pl

                    www.wrowar.com.pl



                    Comment

                    • cyborg_marcel
                      Senior
                      • 03-2003
                      • 3467

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                      Dobrze, że o tym napisałaś, może udałoby się w przypadku robienia rezerwacji "zarezerwować" też jakąś porządną muzę....
                      Byłam dwa dni pod rząd, siedziałam w tym samym miejscu, byłam tak samo ubrana, zamówiłam dokładnie to samo, pierwszego dnia zostawiłam pani napiwek, więc chyba mnie zapamiętała.
                      Ale drugiego dnia, kiedy poprosiłam o zmianę techno na coś spokojniejszego do jedzenia i rozmowy (było mało ludzi, większość o raczej rockowo-grunge'owym wyglądzie), to pani powiedziała, że to komputer musiałaby włączyć i... nic nie zrobiła. Miałam ochotę na piwny wieczór, ale nie jestem masochistą, żeby dla Skalaka tak swe uszy (i nie tylko) katować.
                      Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                      Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                      Comment

                      • CichyWroc
                        Junior
                        • 12-2005
                        • 7

                        #12
                        W Kuźni dawno nie byłem. Ostatni za czasów piwa z Lwówka. Knajpę miło wspominam, szczególnie, że barmanką była koleżanka z klasy, więc można było sobie powspominać czasy liceum. Dzięki temu też często przypadkowo spotkałem tam też innych znajomych z klasy. Odkąd kumpela nie jest tam barmanką się tam nie pojawiłem i reszta znajomych też nie. Podsumowując knajpa z fajnym klimacikiem. Chociaż raz kumpel mi opowiadał, że jak tam był to jakiś 2 kolesi się zaczęło w środku nawalać (w sensie bić, a nie pić).
                        Nie każde piwo to Żywiec. Na szczęście.

                        Comment

                        • gosiab
                          Junior
                          • 08-2007
                          • 7

                          #13
                          I pewnie powodem była jak zwykle to bywa BABA, a nie piwo

                          Comment

                          • babalumek
                            Senior
                            • 02-2004
                            • 1207

                            #14
                            Byłem ostatnio podczas krótkiego pobytu we Wrocku. Dobry lokal acz na kolana nie powala. Zamiast śp Lwówka mają Skalaka, który jest tylko w wersji jasnej i smakuje całkiem dobrze. Zastanawiałem się nad smażonym serem i knedlami z gulaszem, ostatecznie wziąłem to drugie i byłoby bardzo dobre, gdyby nie trochę za ostry i przesolony sos, ale znajomy miał przeciwne odczucie więc może i kwestia smaku. Słaby jednak jest klimat lokalu, sporo stolików rezerwowanych, sporo osób wpada tylko coś zjeść no i ciasno trochę.
                            MRKS Kuźnia Jawor

                            WTS Sparta Wrocław

                            Comment

                            • gosiab
                              Junior
                              • 08-2007
                              • 7

                              #15
                              Lwówek faktycznie umarł śmiercią nienaturalną (tzn za sprawą podatków, urzędów itd, itp) już dawno\. A Skalaczka sobie wszyscy chwalą. Ja najbardziej jednak lubię butelkowanego rezańca i ciemną 13stkę. Co prawda nie zawsze są, bo dostawy z Czech różnie chodzą, a zainteresowanie spore, ale jak już jest, to smaczek jest przedni, intensywność i smaku i kolorku fajniutka...

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎