Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czechy, Frydlant nad Ostravici, U Letohradku 143, Pikopivovar Letohradek

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Jurandofil
    Senior
    • 10-2007
    • 976

    Czechy, Frydlant nad Ostravici, U Letohradku 143, Pikopivovar Letohradek

    Czechy 7.06.2008 - część IIa

    Na szczęście pociągi w Ceske republice nawet na liniach, które nie noszą cech linii magistralnych kursują z dużą częstotliwością. Przeszlismy spacerem do stacji Ostrava Stred i po 30 minututach wsiedliśmy w osobaka, który zawiózł nas do Frydlantu nad Ostravici.

    Nie przestraszył nas deszcz. Nie zmartwiła nas pomyłka w marszrucie po Frydlancie (omyłkowo zbyt długo szliśmy ulicą Hlavni). Nie stanęła na przeszkodzie niepewność czy będzie otwarte...
    Z uśmiechami na twarzy dotarliśmy do Penzionu Letohradek i wpadliśmy do sali z nalewakami. Jest! Pivo z Letohradku - cerna 14. Zamówiliśmy i pani skierowała nas do sali z
    wolnymi stołami.
    Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

    Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
    Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?
  • Jurandofil
    Senior
    • 10-2007
    • 976

    #2
    Czechy 7.06.2008 - część IIb

    Jedna z możliwych dróg z dworca kolejowego prowadzi ulicami: Postovni, Hlavni (przez przejazd kolejowy), Bahno (tuż za Hlavni kolejny przejazd kolejowy), przejście pod wiaduktem drogi szybkiego ruchu, za wiaduktem w prawo i zaraz w lewo w ulicę U Letohradku. Po 100 metrach czeka na nas otwarta brama Penzionu Letohradek. Na przejście z dworca należy zarezerwoawać sobie 12-15min. Można również skorzystać z obiektu kolejowego Frydlant nad Ostravici zastavka, skąd czas przejścia do pikopivovaru skrócimy o kolejne 2-3 minuty.

    Informacje o obiekcie znajdziemy pod internetowym adresem:
    Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

    Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
    Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

    Comment

    • Jurandofil
      Senior
      • 10-2007
      • 976

      #3
      Czechy 7.06.2008 - część IIc

      Piwo o nazwie "pivo z Letohradku" rewelacyjne! Podawane w firmowych kuflach porcelanowych (lub porcelonowo podobnych). Jest to pivo cerne, więc w odróżnieniu od tmaveho już zupełnie nieprzezroczyste
      Po wsmakowaniu się w cernou 14 stwierdziłem, że bez posmaku kawowego, ze słodkością na ograniczonym poziomie trafiłem na bardzo ciekawy smak. Piana typu czapkowego, gęsta aż miło popatrzeć. Duży plus muszę przyznać za bardzo delikatne nagazowanie - zupełnie nie przeszkadzające w gaszeniu pragnienia.
      Attached Files
      Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

      Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
      Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

      Comment

      • Jurandofil
        Senior
        • 10-2007
        • 976

        #4
        Czechy 7.06.2008 - część IId

        Oprócz piva z Letohradku i koncernowego Radegasta jest jeszcze Trubac svetle ze Stramberka. To właśnie w Stramberku warzone jest piwo z Letohradku. Ceny i pełny piwny asortyment poniżej.
        Bardzo miło siedzi się w jednej z sal Penzionu - ciekawy wystrój zachęca do pozostania i kosztowania trunków. My już jednak według planu zmierzaliśmy do zasadniczej imprezy zaplanowanej na dzień 7 czerwca, więc wizytę w pikopivovare ograniczyliśmy do nieco ponad godziny.
        cdn...
        Attached Files
        Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

        Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
        Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

        Comment

        • Michal28
          Member
          • 06-2008
          • 58

          #5
          Byłem wczoraj w Letohradku, piwo jak zwykle rewelacyjne. Ciemne piwo firmowe penzionu leją tylko w weekendy. Trubacz jest natomiast dostępny codziennie.
          W następny weekend zamierzam zwiedzić kolejne minibrowary tego regionu: u koniczka oraz hukvaldy.

          Comment

          • Jurandofil
            Senior
            • 10-2007
            • 976

            #6
            Czechy 7-9.11.2008 - część V

            Na godzinę 13 dotarliśmy do Letohradku. Jak w każdou sobotę zastaliśmy podpiętą beczkę z Pivem o nazwie "Pivo z Letohradku". Powtórka tego Piva również przyniosła wiele wrażeń. Na życzenie pani obsługująca nalała nam w szkło przezroczyste - mogliśmy w pełni podziwiać zawartość szklanki (w przeciwieństwie do standradowego podawania w kuflach porcelanowych - zdjęcia wcześniej zamieszczone).

            Nadal dostępny także Trubac:
            Pivo z Letohradku - 28Kc
            Trubac ze Stramberku- 21Kc


            W pikopivovare byliśmy nieco ponad godzinę, po czym pociągiem przemieściliśmy się ponownie do Ostravy.
            Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

            Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
            Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

            Comment

            • bastion
              PremiumUżytkownik
              • 10-2006
              • 1123

              #7
              Nadszedł czas i na moją wizytę we Frydlancie, w Letohradku.
              Willa wieczorem jest podświetlona na zielono, więc nie trudno do niej trafić.
              Byliśmy co prawda w Niedziele, co stwarzało zagrożenie w postaci braku miejscowego piwa, którego niewielkie ilości są zawsze ''wystawiane'' w Soboty, ale po wcześniejszej telefonicznej rozmowie, z właścicielami zapewniono mnie, że w sezonie zimowym, nie ma takiego popytu na piwo, i bywa jeszcze nawet w Poniedziałek.
              Kolega Jurandofil piszę, że pani skierowała ich do sali z wolnymi stołami. Nie dane nam było zobaczyć innych sal, ponieważ oprócz małej salki z czterema stołami, i kilkoma stałymi bywalcami wokół nich, nic nie widzieliśmy.
              Widać nie opłacało sie otwierać sali dla kilku osób.
              Oczywiście była bardzo dobra ciemna czternastka z miejscowego minibrowaru, który naprawde jest mini, bo tylko raz w tygodniu, warzy się piwo w pobliskim budynku gospodarczym, a jedna warka to zaledwie 40 litrów. Natomiast leżakuje ono w Stramberku.
              Nie rozczarowało mnie ono, wręcz przeciwnie, jego smak był wrecz aksamitny, bardzo wyważony między palonością a słodowością.
              Tylko pogratulować.
              No i oczywiście ta specyfika nalewania do ceramicznych kufli.
              Zastanawiało mnie, jak nalewająca pani wie czy to już pół litra, czy nie.
              Po dokładnym spojrzeniu na ten proces, tajemnica prysła.
              Obok nalewaka stoi elektroniczna waga kuchenna, i pani ważąc kufel, przed i po nalaniu wszystko wie co do tego, ile tego piwa tam jest.
              Widząc to przypomniało mi się zdarzenie z 2006 roku, gdy byliśmy z kolegą w karczmie ''U Stacha'' w Zawierciu, i podano nam w takim wielkim dzbanie , który jest obłożony drewnem, a więc nie widać ile jest w nim piwa,3 litry tegoż.
              Po dokładnym rozlaniu, 6 kufli przy ich kończeniu zamówiliśmy sobie taksówke.
              Ta przyjechała, a tu się okazało że jeszcze ''wyskrobaliśmy'' dwa następne i co ciekawe nie widać było dna.
              W sumie taksówkarz musiał trochę poczekać, bo całkiem zrobiło sie w tym dzbanie 9 piw z groszem, czyli cos około4,5 l.
              Kiedy powiedzieliśmy barmance ( zapłaciliśmy oczywiście za 3 litry) że było tego trochę więcej, ta odpowiedziała- Wie pan, ci w browarze o tej porze są już troche pijani, więc nie patrzą ile leją.
              We Frydlancie nie mogło być o tym mowy.
              Troszeczkę rozczarował nas za to ''Jidelni listek'' który w Niedziele jest bardzo okrojony, i w zasadzie nie było w czym wybierać, chociaż co do jakości jadła nie mam zastrzeżeń.
              Czynne codziennie 12.00-22.00, a cena piwa bez zmian 28-Kc.
              Oczywiście jest też i Trubacz ze Stramberku ( a może z Hlucina, któż to wie)
              Warto wpaść na ciemniaczka do Frydlantu, nad Ostravici zresztą.
              Attached Files

              Comment

              • piokl13
                Senior
                • 06-2003
                • 946

                #8
                Nie zdążyłem, piwo z Letohradku umarło, jest jeszcze jedynie w menu. Pani za ladą też tego żałuje.
                Obecnie dwa firmowe nalewaki z Kozlovic, jasne i ciemne. I tak już chyba pozostanie.

                Comment

                • Michal28
                  Member
                  • 06-2008
                  • 58

                  #9
                  W tej chwili będą tylko piwa z Kozlovic - valasky vojvoda i kozlovicki fojt.
                  W kozłowicach znjaduje się również ich ośrodek (wszystko należy do relax podchori).
                  Piwa są tak podobne, że trudno byłoby poznać różnicę.

                  Czasami pod nazwą letohradek lali w przeszłości trubacza ciemnego.

                  Ja to miejsce wspominał bardzo dobrze, gdyż miałem tu wesele niedawno. Polecam
                  też nowo otwarty browar w kozłowicach i areal na młynie gdzie też leją te piwo.
                  Szynk w kozłowicach nie ustępuje wystrojem w środku Stramberkowi.

                  Comment

                  • Alexanderfeld
                    Senior
                    • 08-2009
                    • 173

                    #10
                    Wpadłem do Letohradku wracając z Ostravicy. Na nalewakach dwa piwa: jasny Vojvoda z Kozlovic i ciemne, ponoć warzone na miejscu jak zarzekała się barmanka, ale jak dla mnie smakowo dość mocno przypominało kozlovickiego Fojta. Ogólnie barmanka była chyba nowa i dość słabo zorientowana w piwnych tematach Letohradka bo wyraźnie unikała rozmowy i odpowiedzi o piwne plany tego przybytku. Wrażenia z wizyty jednak jak najlepsze, piwa dobre, podawane w kuflach ostravickiego "Beskydskiego Pivovarku" , na stołąch są jeszcze firmowe, letohradkowe podstawki. Duży plus za jedzenie: smaczna i odpowiedniej wielkości porcja za rozsądną cenę.

                    Comment

                    Przetwarzanie...
                    X
                    😀
                    🥰
                    🤢
                    😎
                    😡
                    👍
                    👎