przy piwie o piłce kopanej
Collapse
X
-
Poza tym nie napisałeś dlaczego nie mogę nazwać piłką nożną wspólnej gry z kolegami z pracy, bądź drużyną obcą?Masz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.Comment
-
Cez, znam takie dyscypliny, co do których można sobie wyobrazić brak sędziego podczas współzawodnictwa. Tyle tylko, że mam znajomych, którzy po partii szachów rozgrywanej bez sędziego nie rozmawiają ze sobą od 30 lat.
Grasz sobie z kolegami z pracy lub znajomymi w coś opartego o zasady piłki nożnej? Ależ proszę bardzo! Przestrzegasz wszystkich przepisów tego sportu: wymiarów boiska, bramek, piłki, zakazów grania ręką, faulowania? I bezwzględnego nakazu udziału sędziego, do którego należy interpretacja przepisów, wydawanie boiskowych orzeczeń. Nie wszystkich? Zatem nie grasz w piłkę nożną.
Rozumiem Twój tok myślenia. Ale to nie znaczy, że przejdę do porządku nad jego błędami logicznymi. Weselne mordobicie nazwiesz walką bokserską lub zapaśniczą? A bójka z nożem w ręku to dla Ciebie szermierka?Comment
-
Powiem szczerze, że nawet nie zamierzam - to są przepisy konkretnych związków sportowych na potrzeby organizowanych przez nie zawodów, w których ja nigdy nie grałem. Grałem za to w ligach szóstek, gdzie niektóre przepisy są inne (rozmiar boiska, liczba zawodników, lotne zmiany, niekiedy auty wybijane nogą), a wciąż jest to piłka nożna. Dlaczego? Bo kluczowe, identyfikujące dyscyplinę zasady pozostają te same. Nawet kiedy z braku chętnych urządzaliśmy sobie z Zyźkiem gierki 1 na 1 do bramek zrobionych z ciuchów, patyków i co tam jeszcze było pod ręką, to też była piłka nożna.Comment
-
Powiem szczerze, że nawet nie zamierzam czytać regulacji FIA - to są przepisy konkretnego związku sportowego na potrzeby organizowanych przez niego zawodów, w których ja nigdy nie uczestniczyłem. Jeździłem za to elektrycznym samochodem w lunaparku, gdzie niektóre przepisy są inne (rozmiar boiska, liczba pojazdów, walenie w inne auta), a wciąż są to wyścigi F1. Dlaczego? Bo kluczowe, identyfikujące dyscyplinę zasady (jazda po zamkniętym torze, otwarty pojazd, kibice dookoła, przerywanie jazdy przez szefa toru w dowolnym momencie) pozostają te same. Nawet kiedy z braku chętnych urządzałem sobie wyścigi w lesie, na zamarzniętym jeziorze, na pustych nocą ulicach i gdzie tam jeszcze, to też była to Formuła 1.
Żą, dzięki za żelazną logikę. Co bym bez Ciebie zrobił!Comment
-
Bo kluczowe, identyfikujące dyscyplinę zasady (jazda po zamkniętym torze, otwarty pojazd, kibice dookoła, przerywanie jazdy przez szefa toru w dowolnym momencie) pozostają te same. Nawet kiedy z braku chętnych urządzałem sobie wyścigi w lesie, na zamarzniętym jeziorze, na pustych nocą ulicach i gdzie tam jeszcze, to też była to Formuła 1.
Żą, dzięki za żelazną logikę. Co bym bez Ciebie zrobił!Comment
-
Brniesz i brniesz w te przepisy, a nie masz podstawowej wiedzy.
Piłka nożna nie została wymyślona przez FIFA i nie należy do FIFA. FIFA i podległe jej związki nie mogą uzurpować sobie prawa do wyłączności rozgrywek piłki nożnej.
Wyjaśnił mi zatem dlaczego np. nazywana w Polsce błędnie "Liga Mistrzów" nazywa się dokładnie "UEFA Champions League"? Bo gdyby nazywała się po prostu "Champions League", to nawet taki ja jako kapitan drużyny będącej mistrzem piłki nożnej naszego podwórka mógłby podać UEFA do sądu, że nie mielibyśmy możliwości grać nawet w eliminacjach do tych rozgrywek. Żaden prawnik nie mógłby nam udowodnić, że nie gramy w piłkę nożną i że nie jesteśmy mistrzami. Żeby tego uniknąć, w "Lidze Mistrzów" mogą grać wyłącznie drużyny grające w związkach podległych UEFA. Mogę rozpisywać się dalej na ten temat. Nie ma Mistrzostw Świata, jest "FIFA World Cup" itd., itd.
Nawet prawnicy FIFA i UEFA mają tego świadomość, że chłopiec kopiący szmaciankę o murek śmietnika gra w piłkę nożną, a Ty takiej świadomości nie masz.
Nawet prawnicy FIFA i UEFA nie są stanie tego zanegować, a Ty negujesz. I przemyśl to spokojnie.Ja podpisałem umowę na gajowego z wąsami.Comment
-
... Przecież to jest prywatna reprezentacja PZPN, startująca w prywatnych rozgrywkach UEFA czy FIFA. Nie ma czegoś takiego jak Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Jest tylko neutralny FIFA World Cup. Hiszpania nie jest mistrzem świata, a tylko zdobywcą ostatniego Pucharu Świata FIFA. FIFA nie odważy się na organizację mistrzostw świata. Bo prawnicy innych federacji piłkarskich puszczą ją w skarpetkach za próbę uzurpacji. Stąd te wszystkie pokrętne nazwy: FIFA World Cup, UEFA Champions League. ...Brniesz i brniesz w te przepisy, a nie masz podstawowej wiedzy.
Piłka nożna nie została wymyślona przez FIFA i nie należy do FIFA. FIFA i podległe jej związki nie mogą uzurpować sobie prawa do wyłączności rozgrywek piłki nożnej.
Wyjaśnił mi zatem dlaczego np. nazywana w Polsce błędnie "Liga Mistrzów" nazywa się dokładnie "UEFA Champions League"? Bo gdyby nazywała się po prostu "Champions League", to nawet taki ja jako kapitan drużyny będącej mistrzem piłki nożnej naszego podwórka mógłby podać UEFA do sądu, że nie mielibyśmy możliwości grać nawet w eliminacjach do tych rozgrywek. Żaden prawnik nie mógłby nam udowodnić, że nie gramy w piłkę nożną i że nie jesteśmy mistrzami. Żeby tego uniknąć, w "Lidze Mistrzów" mogą grać wyłącznie drużyny grające w związkach podległych UEFA. Mogę rozpisywać się dalej na ten temat. Nie ma Mistrzostw Świata, jest "FIFA World Cup" itd., itd.
Nawet prawnicy FIFA i UEFA mają tego świadomość, że chłopiec kopiący szmaciankę o murek śmietnika gra w piłkę nożną, a Ty takiej świadomości nie masz.
Nawet prawnicy FIFA i UEFA nie są stanie tego zanegować, a Ty negujesz. I przemyśl to spokojnie.
Tym niemniej cieszę się, że jest sprawa, co do której się zgadzamy.
A to co starsi i młodsi chłopcy robią na podwórkach, to zabawa. Nabyte podczas tej zabawy umiejętności mogą się oczywiście przydać podczas gry w piłkę nożną. Często zdarza się, że talenty plażowe i podwórkowe rezygnują ze swoich harców i zaczynają grać w piłkę nożną. Zwykle takie mają ambicje. W drugą stronę to nie działa - bawić zaczynają się ci, którzy grać w piłkę już nie mogą lub ich w tej grze nie chcą.
Z podwórkową piłką jest mniej więcej tak samo, jak z psami rasowymi. Pies jest rasowy, tylko wówczas, gdy spełnia wymogi formalne. Ma rodowód na papierze - jest rasowy. W każdym innym przypadku niczym się nie różni od wiejskiego burka. To, że właściciel uważa go za zwierzę czystej rasy w niczym faktu jego kundlowatości nie zmienia. Będzie dopuszczony do rozmnażania tylko z innymi mieszańcami.Comment
-
Jeśli ktoś się ośmiesza, to tylko i wyłącznie Ty.
Zadzwoń do Blattera i zapytaj, co robią afrykańskie dzieci ze szmacianką na klepisku w spocie o mistrzostwach świata i oficjalnym teledysku, zapewne odpowie Ci, że grają w piłkę nożną, a jeśli nie grają i przyznają Ci rację, to nagraj rozmowę i ją tu zamieść.
Porównywać kundla do psa rasowego, to tak jak porównywać piłkę nożną amatorską i profesjonalną. Ten i ten jest psem, to i to jest piłką nożną. Porównanie do całej tej rozmowy zupełnie nietrafione i bzdurne.Last edited by zipkeczup; 2012-11-12, 13:15.Ja podpisałem umowę na gajowego z wąsami.Comment
-
Swoją drogą sam sobie przeczysz. Przyznajesz, że rozgrywki należące do FIFA, UEFA, PZPN itd. są prywatne, ale nieudolnie udowadniasz mi, że ja nie gram w piłkę nożną, powołując się na ich (prywatne) przepisy. Doprawdy nielogiczne.Ja podpisałem umowę na gajowego z wąsami.Comment
-
Powiem szczerze, że nawet nie zamierzam czytać regulacji FIA - to są przepisy konkretnego związku sportowego na potrzeby organizowanych przez niego zawodów, w których ja nigdy nie uczestniczyłem. Jeździłem za to elektrycznym samochodem w lunaparku, gdzie niektóre przepisy są inne (rozmiar boiska, liczba pojazdów, walenie w inne auta), a wciąż są to wyścigi F1. Dlaczego? Bo kluczowe, identyfikujące dyscyplinę zasady (jazda po zamkniętym torze, otwarty pojazd, kibice dookoła, przerywanie jazdy przez szefa toru w dowolnym momencie) pozostają te same. Nawet kiedy z braku chętnych urządzałem sobie wyścigi w lesie, na zamarzniętym jeziorze, na pustych nocą ulicach i gdzie tam jeszcze, to też była to Formuła 1.
Żą, dzięki za żelazną logikę. Co bym bez Ciebie zrobił!Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.Comment
-
A czy któryś ze znawców regulaminów wytłumaczy mi i wskaże paragraf, na którego podstawie skazano Luiza Adriano na jeden mecz zawieszenia, za strzelenie gola po rzucie sędziowskim?
Ten sport w wydaniu zawodowym ewidentnie idiocieje...Comment
-
pokazówka ze strony UEFA. Szachtar się oczywiście odwoła i pewnie karę anulują/zmienią/zmniejszą.Comment
Comment