Lisia Nora, Foreign Extra Stout

[MarcinKa]

Piwo otrzymane od Astrobusa na Turnieju Wina i Piwa Domowego w Lublinie. Butelka 0,5l. Alkochol?, ekstrakt 17. Piwo koloru czarnego, smolistego. Nic światła nie przedostaje się przez nie. Piana rewelacyjna. Strzępiasta, gruba, brązowa i gigantyczna. Ciężko było nalać piwo, długo to trwało. Niestety na zdjęciu nie widać tego, bo trochę upłynęło od nalania do robienia zdjęcia. Zapach intensywny, taki jak powinien być. Paloność na pierwszym planie, dominuje. Pod spodem leciutkie drożdże. Z czasem w zapachu zaczyna się wyczuwać kwaskowość od słodów. Smak mocny, intensywny, gorzki, palony. Trochę jakby gorzkiej czekolady, kawy. Od połowy ciut kwaskowości. Nutki drożdżowe bardzo słabe. Posmak mocny palony, gorzki. Piwo w konsystencji wydaje się takie "puszyste". To chyba zasługa drobniutkiego wysycenia, początkowo wyraźnego. Może trochę za wysokiego w stosunku do stylu z początku, ale nie przeszkadzało to. Opakowanie proste. Etykieta nieskomplikowana, ale istotne parametry są, może poza alkoholem. Na kapslu data warki. Podsumowując piwo mnie nie zaskoczyło. To że Astrobus warzy świetne piwa miałem okazję przetestować w Lublinie. Jego Waizenbock (I miejsce w piwach ciemnych) był piwem, które najwyżej oceniłem. IPA (III miejsce w jasnych, też bardzo smaczna). Całkiem prawdopodobne, że ten Stout też startował, bo jeden Foreign Stout był, i był w jury bardzo dobrze oceniony. No i w takim świetle Foreighn Stout nie zaskoczył, był po prostu świetny.
Lisia Nora to chyba stara nazwa browaru Astrobusa, bo późniejsze były już sygnowane nazwą Jama Lisa.
Dzięki za piwo Astrobus