Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Rozlew z dodatkiem glukozy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Senior
    • 06-2004
    • 9475

    Rozlew z dodatkiem glukozy

    Za kilka dni mam zamiar rozlać do butelek moje pierwsze piwo. Aby uzyskać pianę i nasycenie CO2 chcę dodać glukozę i w związku z tym mam kilka pytań:
    1. Czy glukoza do cukru ma się jak 1:1 tzn. czy na 20l. piwa dodać 100g glukozy?
    2. Nie chciałbym się bawić z łyżeczkami, tylko dodać roztwór glukozy do fermentatora, i tu pojawia się wątpliwość, bo jeśli chciałbym rozprowadzić tą glukozę równomiernie, to należałoby całość wymieszać, ale wtedy poruszę osad drożdzowy z dna - co radzicie:
    a) jednak dać sobie spokój z roztworem i sypać 1/2 łyżeczki ok. 2g na butelkę 0,5l
    b) zlać znad osadu z fermentatora z kurkiem, do drugiego fermentatora, następnie dodać roztwór glukozy, wymieszać i jeszcze raz do tego z kurkiem i rozlew.
    c) wlać roztwór dzień wcześniej, lekko zamieszać i czekać jedną noc aż się "przegryzie" a osad opadnie?
    d) inne wyjście, jakie?
    blog.kopyra.com
  • cielak
    Senior
    • 03-2004
    • 2890

    #2
    Wyjąłeś mi to pytanie z ust. Też mam ten problem. Czy ktoś pomoże nam go roawiązać?
    HELP!!!
    zupka chmielowa dobra i zdrowa!!

    Comment

    • peter_1000
      Senior
      • 05-2003
      • 583

      #3
      Ja nigdy glukozy nie warzę. Na 20 litrów daję pełną szklankę glukozy, bądź miesznki pół na pół glukozy z suchym ekstraktem. I na nagazowanie nigdy nie narzekam. Podobnie dają chyba Pawcio i Mapajak.
      Przemyski Browar Forteczny oraz wędzarnia

      Comment

      • kopyr
        Senior
        • 06-2004
        • 9475

        #4
        No ok, ale jak dodajesz tą glukozę? Sypiesz do zielonego piwa przed rozlewem, dodajesz w postaci roztworu, mieszasz czy nie - to jest kwintesencja pytania
        Acha, chodzi o warzenie, czy ważenie glukozy?
        blog.kopyra.com

        Comment

        • peter_1000
          Senior
          • 05-2003
          • 583

          #5
          Aha. Wybacz rozkojarzenie, bo jestem po mocnym porterz .
          Glukozę bądź suchy ekstrakt zagotowuję z mniej więcej szklanką wody.
          Po skończonej cichej fermentacji zanim zleję piwo z nad drożdży, do drugiego fermentora wcześniej wlewam do niego (tzn tego fermentora) ekstrakt z glukozy. Piwo zlewając się (a fe, takie brzydkie to słowo) samoistnie zmiesza się z dodanym ekstraktem. Zawsze można zamieszać zdezynfekowaną łychą.
          W żadnym wypadku nie stosuj rozwiązania c. Jest ono najgorszym z najgorszych. W moim przekonaniu oczywiście.
          Przemyski Browar Forteczny oraz wędzarnia

          Comment

          • Rolek
            Senior
            • 08-2001
            • 1038

            #6
            peter_1000 napisał(a)
            [...] W żadnym wypadku nie stosuj rozwiązania c. Jest ono najgorszym z najgorszych. W moim przekonaniu oczywiście.
            A co według Twojego przekonania jest takiego złego w tej metodzie?
            Ja właśnie tak robię. Roztwór glukozy wlewam do fermentora co najmniej kilka godzin przed rozlewaniem i czekam. Nie używam łychy, ani niczego innego do mieszania. Miesza się "samo".
            Do tej pory metoda daje bardzo dobre rezultaty.

            Comment

            • arzy
              Senior
              • 06-2002
              • 2814

              #7
              Stosowałem metodę b) i c).
              Przy wcześniejszym nalaniu glukozy do młodego piwa, piwo bardziej się pieni przy przelewaniu do butelek.
              Preferuje metodę b).
              Last edited by arzy; 22-09-2004, 06:49.
              "Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"

              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
              Bractwo Piwne
              Skład Piwa
              Piszę poprawnie po polsku!

              Comment

              • Twilight_Alehouse
                Chmielowisko.pl
                • 06-2004
                • 6310

                #8
                Metoda c mija się z celem i nie ma najmniejszego sensu, bo glukoza się nie przegryzie, tylko zostanie zeżarta przez drożdże jeszcze przed zabutelkowaniem...

                Comment

                • Warek
                  Senior
                  • 12-2003
                  • 127

                  #9
                  Moja uwaga dotyczy metody 'c' po kilku godzinach od dodania glukozy drożdze które opadły ładnie na dno zaczęły wypływać na powierzchnie, a piwko które było klarowne stało się zdecydowanie bardziej mętne.
                  http://www.mafoto.pl/

                  Comment

                  • albeertos
                    Senior
                    • 10-2001
                    • 2313

                    #10
                    arzy napisał(a)
                    Stosowałem metodę b) i c).
                    Przy wcześniejszym nalaniu glukozy do młodego piwa, piwo bardziej się pieni przy przelewaniu do butelek.
                    Preferuje metodę b).
                    Można według metody b. Ale czy jest sens przelewać to piwo z fermentora z kurkiem do drugiego fermentora już z roztworem glukozy (cukru, ekstraktu) i ponownie do fermentora z kurkiem? Zwiększa ryzyko zakażenia.
                    Można zastosować d) wlać roztwór do fermentora z kurkiem i porządnie wymieszać zdezynfekowaną łychą. Tylko czy tutaj nie przeszkadzają droższe
                    Ale ja jestem tylko czysty teoretyk. Piwa jeszcze nie warzyłem, choć niedługo inauguracja i dlatego ta sprawa też mnie nurtuje.
                    (_)>
                    Nigdy się nie poddawaj!!!
                    Browar "Pyrlandia" Poznań - albeertos & kiler
                    Lech jest tam gdzie jego wiara
                    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                    Comment

                    • Rolek
                      Senior
                      • 08-2001
                      • 1038

                      #11
                      Twilight_Alehouse napisał(a)
                      Metoda c mija się z celem i nie ma najmniejszego sensu, bo glukoza się nie przegryzie, tylko zostanie zeżarta przez drożdże jeszcze przed zabutelkowaniem...
                      Glukoza nie ma się przegryzać, tylko właśnie ma zostać zeżarta przez drożdże.
                      Ja robię to tak, że zlewam mniej więcej 1/3 zielonego piwa do drugiego fermentora, wlewam roztwór glukozy i dolewam resztę znad osadów. Nigdy nie zdarzyło mi się, że drożdże zeżarły glukozę przed zabutelkowaniem, a piwo było niedogazowane. Tych kilkadziesiąt minut wiele nie zmieni.
                      No chyba, że Ty głodzisz swoje drożdże, to wtedy nic dziwnego, że zżerają wszystko na swojej drodze. Oglądałeś dokładnie fermentor? .

                      A co do pienienia się zielonego piwa przy butelkowaniu, potwierdzam. Przy tej metodzie, faktycznie to zauważyłem.

                      Jednemu się pieni, drugiemu mętnieje - na tym polega urok domowego warzenia. Przy tych samych czynnościach i recepturach można osiągnąć zupełnie różne wyniki. I tym nasze piwa różnią się od "tradycyjnie warzonych, przy użyciu krystalicznie czystej wody i wielowiekowej tradycji piwowarskiej o niezmiennej od wieków jakości" wszelakich piw, które znaleźć możemy w sklepach.

                      Domowe - najlepsze !

                      Comment

                      • peter_1000
                        Senior
                        • 05-2003
                        • 583

                        #12
                        albeertos napisał(a)
                        Można według metody b. Ale czy jest sens przelewać to piwo z fermentora z kurkiem do drugiego fermentora już z roztworem glukozy (cukru, ekstraktu) i ponownie do fermentora z kurkiem? Zwiększa ryzyko zakażenia.
                        Ale po co sobie utrudniać. Ten drugi fermentor z roztworem też posiada kurek i bezpośrednio z niego rozlewać już do butelek.
                        Przemyski Browar Forteczny oraz wędzarnia

                        Comment

                        • Twilight_Alehouse
                          Chmielowisko.pl
                          • 06-2004
                          • 6310

                          #13
                          Rolek napisał(a)
                          Nigdy nie zdarzyło mi się, że drożdże zeżarły glukozę przed zabutelkowaniem, a piwo było niedogazowane. Tych kilkadziesiąt minut wiele nie zmieni.
                          No chyba, że Ty głodzisz swoje drożdże, to wtedy nic dziwnego, że zżerają wszystko na swojej drodze. Oglądałeś dokładnie fermentor? .
                          Następnym razem proponuję dokładniej poczytać temat zanim weźmiesz się za ironizowanie, bo tym razem strzał chybił celu Stwierdziłem że metoda c jest absolutnie bez sensu w świetle tego, że Kopyr pytał o wlanie roztworu glukozy do piwa i zostawienie by przegryzło się przez noc. To chyba nie jest kilkadziesiąt minut...
                          Last edited by Twilight_Alehouse; 22-09-2004, 08:07.

                          Comment

                          • Rolek
                            Senior
                            • 08-2001
                            • 1038

                            #14
                            Twilight_Alehouse napisał(a)
                            Następnym razem proponuję dokładniej poczytać temat zanim weźmiesz się za ironizowanie, bo tym razem strzał chybił celu Stwierdziłem że metoda c jest absolutnie bez sensu w świetle tego, że Kopyr pytał o wlanie roztworu glukozy do piwa i zostawienie by przegryzło się przez noc. To chyba nie jest kilkadziesiąt minut...
                            Nawet cała noc nie spowoduje katastrofy.
                            Określenie w stylu "absolutnie bez sensu", moim zdaniem jest zbyt ostre. Sens jest, bo glukoza spełni swoją rolę, piwo będzie nagazowane.
                            A że można inaczej - to już napisano, Kopyr też rozważa kilka metod.

                            Comment

                            • kopyr
                              Senior
                              • 06-2004
                              • 9475

                              #15
                              peter_1000 napisał(a)
                              Ale po co sobie utrudniać. Ten drugi fermentor z roztworem też posiada kurek i bezpośrednio z niego rozlewać już do butelek.
                              Otóż właśnie nie posiada - mam dwa fermentatory, jeden z kurkiem, drugi bez. Piwo aktulanie jest na cichej właśnie w tym z kurkiem. Żeby, więc rozlew przebiegał bezproblemowo myślę, że trzeba by zlać z powrotem do tego z kurkiem. Pytanie jest takie jak bardzo to przelewanie może zaszkodzić piwu?
                              Następnym razem chyba burzliwą ferm. zrobię w fermentatorze z kurkiem, potem na cichą, do tego bez kurka (lub nawet do szkła - jeśli sie zwolni do tego czasu) potem z powrotem do tego z kurkiem + glukoza i rozlew.
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎