Po uzgodnieniu z ARTem zdecydowałem się napisać coś, co może posłuży innym jako przestroga
i zmieni nieco pogląd na temat zwykłej ludzkiej uczciwości.
Nieprzyjemna sytuacja jaka mnie spotkała ma tylko troche wspólnego z browarnictwem.
Tyle tylko, że chodzi o beczkę do piwa.
Jakiś czas temu wymyśliłem sobie, że umilę znajomym imprezę juwenaliową beczką piwa.
Nawarzyłem całe 30 litrów piwa.
Dotaszczyłem z kolegami pełniutką beczuszkę na wielkie grillowanie na jedno ze studenckich osiedli
we Wrocławiu.
Moim zdaniem piwo nie było jakieś rewelacyjne, ale znajomym smakowało.I to mnie cieszyło. Każdy prosił o jeszcze.
Wystarczyła dosłownie chwila nieuwagi, żeby ktoś w ordynarny sposób ukradł pustą beczkę. Szczyt bezczelności.
Po co jemu ta beczka? Chyba tylko po to, żeby sobie postawić w pokoju i się w nią wpatrywać.
W głowie mi się nie mieści, że są ludzie, którzy polują na chwilę nieuwagi u drugiego, po to , żeby
to wykorzystać i pozbawić go czegoś na co pracował. Czegoś, co jest mu naprawdę potrzebne.
Mam cichą nadzieję, że po nagłośnieniu sprawy uda mi się w jakiś sposób dotrzeć do tego, kto to zrobił.
Bez żadnych skrupułów osobiście napuszczę na niego meneli spod sklepu.
Nie mogę tego zdzierżyć, bo w życiu nie przypuszczałem, że można być tak perfidnym.
Dzięki Koledze CarlBergowi udało mi się zamieścić zdjęcie beczki, która zmieniła właściciela.
Być może ten ktoś będzie próbował sprzedać tą beczkę na przykład na Allegro. Nie chce mi sie wierzyć, żeby
ją zatrzymał dla siebie. Dla niego ona jest bezużyteczna. Apeluję do Forumowiczów - gdybyście się
spotkali z ofertą sprzedaży tej beczki gdziekolwiek, informujcie proszę.
A jak beczka wygląda widać na zdjęciu. Jest wykonana w całosci z aluminium. Posiada dwa otwory na wbijane szpunty-jeden u góry w środkowej częsci
(niewidoczny na zdjęciu), drugi z kolei u dołu(na zdjeciu wbity szpunt).Na beczce u góry widoczne
są napisy, które informują, że beczka pochodzi z browaru w Norynberdze. Jeśli mnie pamięć nie myli wybita jest u
góry także data produkcji( chyba 1980).
Mam nadzieję, że tego człowieka tarfi pewnego dnia szlag. Z całego serca życzę mu najgorszego.
Nie może być u nas miejsca dla takich ludzi.
Niech moje przykre doświadczenie będzie ostrzeżeniem dla innych. Jeśli jeszcze się nie przekonaliście, że
wsród nas są zwykli złodzieje, to nie życzę wam abyście doświadczyli tego na własnej skórze.
i zmieni nieco pogląd na temat zwykłej ludzkiej uczciwości.
Nieprzyjemna sytuacja jaka mnie spotkała ma tylko troche wspólnego z browarnictwem.
Tyle tylko, że chodzi o beczkę do piwa.
Jakiś czas temu wymyśliłem sobie, że umilę znajomym imprezę juwenaliową beczką piwa.
Nawarzyłem całe 30 litrów piwa.
Dotaszczyłem z kolegami pełniutką beczuszkę na wielkie grillowanie na jedno ze studenckich osiedli
we Wrocławiu.
Moim zdaniem piwo nie było jakieś rewelacyjne, ale znajomym smakowało.I to mnie cieszyło. Każdy prosił o jeszcze.
Wystarczyła dosłownie chwila nieuwagi, żeby ktoś w ordynarny sposób ukradł pustą beczkę. Szczyt bezczelności.
Po co jemu ta beczka? Chyba tylko po to, żeby sobie postawić w pokoju i się w nią wpatrywać.
W głowie mi się nie mieści, że są ludzie, którzy polują na chwilę nieuwagi u drugiego, po to , żeby
to wykorzystać i pozbawić go czegoś na co pracował. Czegoś, co jest mu naprawdę potrzebne.
Mam cichą nadzieję, że po nagłośnieniu sprawy uda mi się w jakiś sposób dotrzeć do tego, kto to zrobił.
Bez żadnych skrupułów osobiście napuszczę na niego meneli spod sklepu.
Nie mogę tego zdzierżyć, bo w życiu nie przypuszczałem, że można być tak perfidnym.
Dzięki Koledze CarlBergowi udało mi się zamieścić zdjęcie beczki, która zmieniła właściciela.
Być może ten ktoś będzie próbował sprzedać tą beczkę na przykład na Allegro. Nie chce mi sie wierzyć, żeby
ją zatrzymał dla siebie. Dla niego ona jest bezużyteczna. Apeluję do Forumowiczów - gdybyście się
spotkali z ofertą sprzedaży tej beczki gdziekolwiek, informujcie proszę.
A jak beczka wygląda widać na zdjęciu. Jest wykonana w całosci z aluminium. Posiada dwa otwory na wbijane szpunty-jeden u góry w środkowej częsci
(niewidoczny na zdjęciu), drugi z kolei u dołu(na zdjeciu wbity szpunt).Na beczce u góry widoczne
są napisy, które informują, że beczka pochodzi z browaru w Norynberdze. Jeśli mnie pamięć nie myli wybita jest u
góry także data produkcji( chyba 1980).
Mam nadzieję, że tego człowieka tarfi pewnego dnia szlag. Z całego serca życzę mu najgorszego.
Nie może być u nas miejsca dla takich ludzi.
Niech moje przykre doświadczenie będzie ostrzeżeniem dla innych. Jeśli jeszcze się nie przekonaliście, że
wsród nas są zwykli złodzieje, to nie życzę wam abyście doświadczyli tego na własnej skórze.
Comment