Wspólny browar rzemieślniczy

[emes]

W ogóle ciekawa specyfika tzw "wolności gospodarczej" w wydaniu polskim, browar może warzyć sobie piwo jakie chce, ale pod warunkiem, że przed warzeniem w którym zachodzi zmiana receptury, poinformuje o tym urzędników. Chyba nawet w PRL-u nie było takich obowiązków wobec browarów.

[jacer]

że przed warzeniem w którym zachodzi zmiana receptury, poinformuje o tym urzędników.

Przed każdym warzeniem

[e-prezes]

A co w tym dziwnego? UC nadzoruje procesy gdzie przetwarza lub wytwarza się produkty akcyzowe - to jego prawo, gdyż myśl kombinatorstwa w narodzie polskim nie zginęła i jest efektem PRL-owskiego absurdu. Nikt nie lubi płacić podatków i jak można mniemać, gdyby tylko była taka możliwość to większość by ich nie płaciła, oszukując UC i państwo. Dlaczego? Z tego samego powodu co w PRL-u. Państwo to jakiś wirtualny twór, okradając Państwo nie okrada się kogoś konkretnie (jak sądzi wielu), więc można to robić całkiem w zgodzie z własnym sumieniem.
Sam zastanawiam się jak to jest, że ten sam Wspólnotowy Kodeks Celny każde z państw członkowskich wdraża prawem krajowym tak a nie inaczej. W krajach o dużych tradycjach winiarskich regulacje dt. win i winiarstwa są tak napisane, że nie godzą w drobnego producenta. U nas jest to podyktowane tym, że przez ostatnie lata państwo decydowało za nas co jest naszą tradycją a co nie. Musi minąć dużo czasu by to zmienić. Głównie dlatego, że nie zniknie w nas mentalność do kombinowania.

[jacer]

Nikt nie kombinuje gdy nie musi.

To jest typowe myślenie urzędników. Już o tym pisaliśmy, więc nie ma sensu wracać.

[e-prezes]

A twoje myślenie jest życzeniowe
Jeśli masz mieć zysku dajmy na to 2000 zł i 5000 zł to co byś wybrał?

[emes]

Ciekawe, że niektórzy nie zadają sobie pytania, kto kogo bardziej okrada. Czy to na pewno obywatele pracujący, płącący podatki bardziej mają skłonność okradać państwo, czy wręcz odwrotnie, to państwo bardziej okrada tych obywateli na bezsensowną biurokrację, meneli, leczenie alkoholików, narkomanów itd. Np w cenie paliwa jest podatek drogowy, który miał iść na budowę i remonty dróg, drogi są dziurawe i przynoszą wstyd na całą Europę, a kilka razy pieniądze z tego podatku, poszły na inne cele, np za rządów PIS 20 mln na spłatę długów państwowego PKP. Więc kto tu kradnie i oszukuje?

[e-prezes]

Jak masz dość tego co jest i mierzi cię to na tyle, by coś z tym zrobić to kandyduj do wyborów i zmieniaj, a jak chcesz tylko malkontencić to się przymknij.

[jacer]

A twoje myślenie jest życzeniowe
Jeśli masz mieć zysku dajmy na to 2000 zł i 5000 zł to co byś wybrał?

Nie chce mi się znów o tym gadać.

Musząc wysyłać przed każdym warzeniem jakies świstki, później zapisywac wszystko dokładnie na karcie warzenia, pilnować Blg aby broń Boże nie było za duże o 0,5 Blg, zapisywać ile chmielu wrzuciłem itd.

To wole zakombinować i dać pracownikom jakąś premie.

Stoimy po dwóch stronach barykady, tylko, że to urzędnicy budują tą barykade.

Tydzień temu wróciłem z NL, pogadałem sobie na różne tematy z holendrami. U nich też się zaczyna kombinowanie, bo juz maja dość przeregulowania.

Myślenie, że tylko Polacy kombinują a tacy Niemcy czy Holendrzy nie, to jest głupie myślenie.

[pszeniczniak]

A co w tym dziwnego? UC nadzoruje procesy gdzie przetwarza lub wytwarza się produkty akcyzowe - to jego prawo, gdyż myśl kombinatorstwa w narodzie polskim nie zginęła i jest efektem PRL-owskiego absurdu. Nikt nie lubi płacić podatków i jak można mniemać, gdyby tylko była taka możliwość to większość by ich nie płaciła, oszukując UC i państwo. Dlaczego? Z tego samego powodu co w PRL-u. Państwo to jakiś wirtualny twór, okradając Państwo nie okrada się kogoś konkretnie (jak sądzi wielu), więc można to robić całkiem w zgodzie z własnym sumieniem.
Sam zastanawiam się jak to jest, że ten sam Wspólnotowy Kodeks Celny każde z państw członkowskich wdraża prawem krajowym tak a nie inaczej. W krajach o dużych tradycjach winiarskich regulacje dt. win i winiarstwa są tak napisane, że nie godzą w drobnego producenta. U nas jest to podyktowane tym, że przez ostatnie lata państwo decydowało za nas co jest naszą tradycją a co nie. Musi minąć dużo czasu by to zmienić. Głównie dlatego, że nie zniknie w nas mentalność do kombinowania.

Jestem raczej "czytaczem" forum, ale teraz się wypowiem.
To nie ci "kombinatorzy" oszukują państwo okradając je. To państwo okrada ich narzucając drakońskie akcyzy i podatki. Ot co.

[e-prezes]

Pamiętam takie czasy kiedy można było odliczać w PIT darowizny. I pamiętam jak dziś jak powszechnym były mistyfikacje przy tym - siostra bratu, mama synowi a w gruncie rzeczy darowizny nie było a chodziło tylko o to by zapłacić mniejszy podatek. Ustawodawca miał dobre intencje ale ktoś je delikatnie mówiąc spieprzył przez swoje nadużycia.
Od razu odpowiem na ew. zarzut nadużyć elit - toż oni wywodzą się z ludu to jakie mają zachowania jest zbieżne z tym co robi lud, bo z niego się wywodzą.

[emes]

Ja bym Ci nie napisał, żebyś się przymknął, bo w przeciwieństwie do Ciebie rozumiem, że każdy może mieć różne zdanie i z różnego punktu "siedzenia" je wypowiadająć. Ale w demokracji nawet kołtuństwo może się wypowiadać i nawet napisać , żeby ktoś się przymknął, bo jego poglądy kołtuństwu nie pasują.

[e-prezes]

Jestem raczej "czytaczem" forum, ale teraz się wypowiem.
To nie ci "kombinatorzy" oszukują państwo okradając je. To państwo okrada ich narzucając drakońskie akcyzy i podatki. Ot co.

Mogę ci tylko w jednym przyznać rację: fiskalizm w Polsce jest duży. Natomiast, jeśli ktoś uważa, że skoro Państwo okrada mnie to ja mam prawo okradać Państwo zwie się katolikiem to ja nie zamierzam mu ręki podać.

[jacer]

Pamiętam takie czasy kiedy można było odliczać w PIT darowizny. I pamiętam jak dziś jak powszechnym były mistyfikacje przy tym - siostra bratu, mama synowi a w gruncie rzeczy darowizny nie było a chodziło tylko o to by zapłacić mniejszy podatek. Ustawodawca miał dobre intencje ale ktoś je delikatnie mówiąc spieprzył przez swoje nadużycia.

Czyli jaki stąd wniosek i nauka? W Polsce są za wysokie podatki. I bardzo dobrze, że ludzie chcą płacić niskie podatki. Co w tym złego? Podskórnie czują, że swoje pieniądze sami lepiej wydadzą.

Tak to właśnie działa, tylko, że rząd tego nie widzi,a tym bardziej urzędnicy.

[e-prezes]

... każdy może mieć różne zdanie i z różnego punktu "siedzenia" je wypowiadająć. ...

mój punkt widzenia nie zmienił się wraz z punktem siedzenia. czy coś to zmienia?

[emes]

mój punkt widzenia nie zmienił się wraz z punktem siedzenia. czy coś to zmienia?

Twoja kariera jest tak oszałamiająca, że nic to nie zmienia.