Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Zbedne "celebrowanie" drożdzy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • astianseb
    Member
    • 08-2013
    • 30

    Zbedne "celebrowanie" drożdzy

    Chcialem sie podzielic moimi spostrzezeniami odnosnie obchodzenia sie z drozdzami gdyz naczytalem sie roznych "mądrosci" na roznych forach o tym ze "tego nie wolno, tamtego tez nie". A wiec od poczatku:
    1. rehydracja drozdzy - czyli po polsku "namaczanie" - naczytalem sie ze trzeba DELIKATNIE rozsypywac do kubka, ostroznie mieszac itp. Dwie warki bylem wkurzony na maksa bo: nie wyrosly, nie bylo kremu, zbrylały sie. Po prostu masakra. Potem z drzeniem czekalem czy "rusza" w brzece - bo moze cos bylo nie tak.
    Teraz sie nie pitole. 1/3 szklanki, wystudzonej do 25C przgotowanej wody. Wsypuje drozdze. Mieszam i rozcieram tak aby nie bylo grudek. Otrzymuje cos w rodzaju mleka. Odstawiam na pol godziny (nawet jak sie nie "zkremuje" to nie ma sie co przejmowac).
    2. zadawanie drozdzy do brzeczki - wazne jest aby brzeczka byla napowietrzona - wlewamy zawartosc szklanki i MIESZAMY brzeczke aby sie dobrze rozprowadzily. Wszkystko bedzie OK.
    3. po 24h powinny ladnie ruszyc (temp 21C). W wyszych temperaturach (25C) ruszy juz po 12 godzinach.

    Przyklad podany na podstawie SAFALE 05-US.

    Wniosek?
    Nie ma co "celebrowac". Jak ktos robi pizze i przygotowyje rozdze do ciasta - to procedura jest podobna. Jak rozdze sa w miare swieze i brzeczka na powietrzona to wszystko bedzie OK.

    S.
  • gwzd
    Senior
    • 01-2012
    • 622

    #2
    Jest o wiele prostszy sposób na unikanie zbryleń podczas rehydratacji - użyj szerszego naczynia niż kubek czy szklanka. Od niedawna uwadniam drożdże w 1l pojemniku na mrożonki i nie mam żadnego z ww. problemów.
    Last edited by gwzd; 05-02-2014, 14:56.

    Comment

    • Krzysiu
      Krzysiu
      • 02-2001
      • 14936

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika astianseb Wyświetlenie odpowiedzi
      Chcialem sie podzielic moimi spostrzezeniami odnosnie obchodzenia sie z drozdzami gdyz naczytalem sie roznych "mądrosci" na roznych forach o tym ze "tego nie wolno, tamtego tez nie". A wiec od poczatku:
      naczytalem sie ze trzeba DELIKATNIE rozsypywac do kubka, ostroznie mieszac itp. Dwie warki bylem wkurzony na maksa bo: nie wyrosly, nie bylo kremu, zbrylały sie. Po prostu masakra. Potem z drzeniem czekalem czy "rusza" w brzece - bo moze cos bylo nie tak.
      Przede wszystkim drożdże w czystej wodzie "nie ruszają", bo nie mają czego fermentować. Oczekiwanie, że drożdże sfermentują wodę, jest - delikatnie mówiąc - naiwnością.

      Ja namaczam drożdże w szerokiej szklance, dosypując po kilka razy, za każdym razem czekam, aż porcja się "rozpuści". Potem zręcznym ruchem wprawiam płyn w stan wirowy, dzięki czemu ładnie się miesza, bz zbrylania i rozcierania. Zajmuje mi to do godziny, co nie ma żadnego znaczenia, bo wykonuję to zazwyczaj w czasie studzenia brzeczki nastawnej. Gdy robię starter na brzeczce, wykonuję to w czasie zacierania.

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika astianseb Wyświetlenie odpowiedzi
      2. zadawanie drozdzy do brzeczki - wazne jest aby brzeczka byla napowietrzona - wlewamy zawartosc szklanki i MIESZAMY brzeczke aby sie dobrze rozprowadzily.
      Nie ma najmniejszej nawet potrzeby mieszania. Drożdże same rozmieszają się z całą brzeczką, gdy tylko podejmą fermentację. Wcześniej roztwory mieszają się ze sobą na zasadzie dyfuzji.

      Comment

      Przetwarzanie...
      X
      😀
      🥰
      🤢
      😎
      😡
      👍
      👎