ekstrakt wędzony

[anteks]

jestem ciekaw czy było by zainterwsowanie takowym gdyby pojawił się w sprzedaży

[kopyr]

jestem ciekaw czy było by zainterwsowanie takowym gdyby pojawił się w sprzedaży

Pewnie nie. Pytanie jeszcze jak bardzo byłby on wędzony? Tzn. czy trzeba by go stosować na zasadzie bazowego ekstraktu, czy na zasadzie ekstraktu barwiącego. Ostatnio np. rozczarował mnie rauchmalz z Weyermanna, chyba z 3-4kg w zasypie, a wędzoność na poziomie Speziala, do Schlenkerli lata świetlne.

[mark33]

jestem ciekaw czy było by zainterwsowanie takowym gdyby pojawił się w sprzedaży

Jeżeli miałby dobre właściwości wędzone i kolejni użytkownicy potwierdzali by jakość to sprzedaż gwarantowana

[anteks]

Pewnie nie. Pytanie jeszcze jak bardzo byłby on wędzony? Tzn. czy trzeba by go stosować na zasadzie bazowego ekstraktu, czy na zasadzie ekstraktu barwiącego. Ostatnio np. rozczarował mnie rauchmalz z Weyermanna, chyba z 3-4kg w zasypie, a wędzoność na poziomie Speziala, do Schlenkerli lata świetlne.

myślę że raczej jako bazowy ,na zasadzie barwiącego to raczej płyn używany w zakładach mięsnych aby wędliny udawały wędzone

[kopyr]

myślę że raczej jako bazowy ,na zasadzie barwiącego to raczej płyn używany w zakładach mięsnych aby wędliny udawały wędzone

I coś takiego by mi było potrzebne.

[anteks]

słabe zainteresowanie

[Krzysiu]

To z dymu da się zrobić ekstrakt?

Obawiam się, że w ogóle jest to mało prawdopodobne. Składniki "wędzonki" to przede wszystkim łatwo lotne związki aromatyczne. Nie sądzę, żeby udało się to uchowac w procesie ekstrahowania słodu wędzonego.

Swoją drogą, jeden z najpocieszniejszych opisów, jaki kiedykolwiek widziałem, dotyczył pstrąga wędzonego - skład: pstrąg, sól, dym

[darko]

Krzysiu, przecież dym jest "cieczą", produktem suchej destylacji drewna.
Zrobić takie ekstrakt to się pewnie da, pytanie tylko czy produkt końcowy będzie spełniał oczekiwania klientów.

[Twilight_Alehouse]

Weyermann ma w ofercie ekstrakt wędzony. Ktoś próbował robić z niego piwo? Ciekawi mnie ile rzeczywiście jest w nim "wędzoności".

[Krzysiu]

Krzysiu, przecież dym jest "cieczą"...

Zawsze mi się wydawało, że dym to zawiesina ciał stałych w mieszance gazów, powstałych w wyniku spalania drewna przy wolnym dostępie tlenu, a nie suchej destylacji.

Ale faktem jest, że składniki "wędzonki" mogą być trwałe. Mam jeden namiot, coś w rodzaju hali bez ścian, który jest tak uwędzony, że mu nawet pranie nie pomogło, i tak śmierdzi dymem. Więc jednak da się.

[darko]

Zawsze mi się wydawało, że dym to zawiesina ciał stałych w mieszance gazów, powstałych w wyniku spalania drewna przy wolnym dostępie tlenu, a nie suchej destylacji.

Ale faktem jest, że składniki "wędzonki" mogą być trwałe. Mam jeden namiot, coś w rodzaju hali bez ścian, który jest tak uwędzony, że mu nawet pranie nie pomogło, i tak śmierdzi dymem. Więc jednak da się.

Składnikami dymu są głównie różnorodne związki fenolowe oraz kwasy organiczne. Substancje te w warunkach standardowych są zazwyczaj cieczami.
Termin "sucha destylacja" przy haśle "wędzenie" podaje E. Pijanowski i wsp., "Ogólna technologia żywności", WNT, Warszawa 2004

[Krzysiu]

Składnikami dymu są głównie różnorodne związki fenolowe oraz kwasy organiczne. Substancje te w warunkach standardowych są zazwyczaj cieczami.

Nie zmienia to faktu, że w dymie są głównie gazami.