Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Krzysiowe warzenie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysiu
    Krzysiu
    • 02-2001
    • 14936

    #46
    gul_gul napisal/a
    Ten zielony to aromatyczny odmiany "Lubelskiej"
    A skąd wiesz, że to dwunastka jeśli nie używasz balingometru?
    Z prostej arytmetyki - przeliczam sobie zawartość ekstraktu stężonego na odpowiednią ilość gotowego.

    Comment

    • Czes
      PremiumUżytkownik
      • 06-2001
      • 752

      #47
      Krzysiu spraw sobie jednak areometr!
      Mógłbys mieć dodatkową satysfakcję gdyby twoja artmetyka się sprawdzała
      A wcale nie musi, bo np. ekstrakt może mieć inne stężenie niż wartosć deklarowana przez producenta.
      Po gotowaniu stracisz też jego częsć w gorących osadach.
      Jeżeli żal ci tych kilkuset mililitrów brzeczki ( co dokonale rozumiem ), spraw sobie refraktometr - tu do pomiaru wystarczy kilka kropli.

      Pozwól, że w Krzysiowym Warzeniu odpowiem też prawie zrażonemu już ZEETowi:
      Jeżeli twoje drożdże płynne wyprodukowała odpowiedzialna firma to z pewnoscią zobaczysz na ich opakowaniu datę produkcji lub datę przydatnosci do użycia. Ta druga nie będzie odległa - to kwestia kilku miesięcy jeżeli przechowywać drożdże w lodówce (nie zamrożone jednak!)
      Jeżeli są wątpliwosci co do kondycji drożdży bezpieczniej dzień, dwa przed warzeniem zrobić z ich użyciem starter - napuscić je na 200 - 500 ml sterylnej brzeczki o stężeniu 9 - 10 Blg (taką brzeczkę zwykle zachowuję z poprzedniej warki lub przygotowywuję z tzw suchego ekstraktu)
      Jeżeli starter zdradza oznaki drożdzowego życia i nie pachnie podejrzanie źle, można go bezpecznie i z powodzeniem użyć. W przypadku handlowych drożdży płynnych, gdzie zwykle jest dużo mniej komórek niż w saszetkach z drożdżami suszonymi robienie startera powinno być zresztą regułą!
      O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

      Comment

      • ZEET
        Junior
        • 04-2002
        • 21

        #48
        Dzięki Czes o to mi chodziło . Nie wiem co będzie na opakowaniu
        bo jeszcze ich nie mam. Wiem że nie potrzebnie zamawiałem
        więcej ale i też nie muszę szukać zbytu na nie . Czyli jestem o krok dalej w wiedzy piwowara , jeszcze raz dzięki.
        POZDRAWIA ZEET

        Comment

        • Krzysiu
          Krzysiu
          • 02-2001
          • 14936

          #49
          Czes napisal/a
          [B]Krzysiu spraw sobie jednak areometr! ...
          Jeżeli żal ci tych kilkuset mililitrów brzeczki, co doskonale rozumiem ...
          Kiedyś sobie sprawię, a tej brzeczki aż tak bardzo nie żal, bo dobrze przygotowana gorąca bajura też jest pyszna Po prostu nie szaleję z wydatkami, na razie robię z użyciem tego sprzętu, który mam w domu. Jakiś areometr mam, ale nie chce mi się go szukać, zresztą on był do bimbru, więc pewnie jest nie ta skala.

          ZEET - zadałeś pytanie o "drożdże", a nie o "drożdże w płynie". Nie ma się co obrażać i zniechęcać, tylko trzeba więcej czytać i wiedzieć, o co chce się pytać.

          Comment

          • Krzysiu
            Krzysiu
            • 02-2001
            • 14936

            #50
            Re: Krzysiowe warzenie

            damiang napisal/a
            ... Czy masz moze jakies gadzety ze swojego domowego browaru
            widzialem kiedys etykiety nie pamietam od kogo ,
            mnie interesowaly by szklanki zdaje sie ze czytalem cos w
            "histori szkla MARUSI"szklanka 0,3l napis PIWO SWIDNICKIE Z
            BROWARU DOMOWEGO KRZYSZTOFA.......
            Czy posiadasz jeszcze takie byl by to ciekawy eksponat w
            moich zbiorach .
            Mam szklanki, ale nie mam na zbyciu - zbyt drogo mnie kosztowały.
            Etykiety też mam, ale jeszcze nie mam piwa do nich

            Comment

            • Krzysiu
              Krzysiu
              • 02-2001
              • 14936

              #51
              W międzyczasie wykonałem trzy kolejne warki, jeszcze z ekstraktu - jasne 12 %, oraz ciemne 13% i 14%. Ciemne sporządziłem w sposób najprostszy z możliwych, mianowicie przyciemniłem brzeczkę odrobiną słodu barwiącego.
              Warki wykonałem w odstępach tygodniowych, a do kontrolnej degustacji przystąpię po giełdzie w Żywcu. Pierwsze z tych piw będzie miało wtedy 6 tygodni leżakowania.

              Następne warki będę już chyba męczył ze słodu.

              Comment

              • Krzysiu
                Krzysiu
                • 02-2001
                • 14936

                #52
                Otworzyłem wczoraj piwo z warki nr 7. A oto wrażenia:

                piwo jasne ok. 12,5 Blg
                - zapach: winno - miodowo - owocowy,
                - piana: brak (chyba wina uszczelek na porcelankach),
                - kolor miodowy, ciepły,
                - smak: winno - miodowy, zbliżony do piw belgijskich, bardzo słaba goryczka chmielowa gdzieś w głębi.

                Wnioski: jest poprawa, ale nadal jestem zaskoczony tym nadmiarem owoców. Będę musiał skonsultować to z ekspertami.

                Comment

                • Krzysiu
                  Krzysiu
                  • 02-2001
                  • 14936

                  #53
                  warka nr 9.

                  piwo ciemne ok. 13 Blg.
                  zapach: delikatny karmelowy,
                  kolor: herbaciany,
                  piana: średnia, niezbyt gęsta, szybko opadająca,
                  gaz: w sam raz,
                  smak: bardzo interesujący, łagodny, z delikatną goryczką i karmelem, z latającymi w tle owocami i miodem.

                  Zadowolony jestem, jeśli następne będą mi tak wychodzić, to już jest OK.

                  Comment

                  • Krzysiu
                    Krzysiu
                    • 02-2001
                    • 14936

                    #54
                    Warka nr 8 - piwo ciemne 14 Blg: nieudana, niektóre butelki skwaśniały, inne są jakieś takie dziwne Muszę się chyba bardziej przyłożyć do poprawy warunków higienicznych podczas pracy.

                    Ale piwkiem nr 7 i 9 raczę się regularnie i jestem coraz bardziej zadowolony. Ale czas już pomyśleć o następnej serii

                    Comment

                    • Krzysiu
                      Krzysiu
                      • 02-2001
                      • 14936

                      #55
                      Dla odmiany nastawiłem kwas chlebowy, w dwóch wariantach - jeden z chlebem w brzeczce, drugi odcedzony. Sam jestem ciekaw, co z tego wyjdzie. Żona, która posiada rodzinę na Ukrainie i spożywała onegdaj oryginalny kwas, twierdzi, że kolor jest dobry. Smak - okaże się za kilka dni.

                      Comment

                      • oryks
                        Senior
                        • 01-2002
                        • 297

                        #56
                        A tak właściwie to jak się ten kwas robi ?

                        Comment

                        • Krzysiu
                          Krzysiu
                          • 02-2001
                          • 14936

                          #57
                          Zobacz tutaj .

                          Pierwsza wersja wyszła mdła, o posmaku drożdżowym, druga natomiast w smaku niezła, natomiast zbyt mocno nagazowana, a nieodfiltrowany chleb zżelował zawartość butelek.

                          wnioski:
                          1. Kwas należy robić na zakwasie.
                          2. Należy używać chleba żytniego, uzyskany kwas jest bardziej kwaśny.
                          3. drożdże piwne są za "szlachetne" dla tego przedsięwzięcia.
                          Last edited by Krzysiu; 05-08-2002, 09:10.

                          Comment

                          • Krzysiu
                            Krzysiu
                            • 02-2001
                            • 14936

                            #58
                            Kwas wyszedł do d..., ale wareczki ósma i dziesiąta nadal mi służą. Niestety powoli zbliżam sie do końca skrzynek, czas pomyśleć o nowej serii.

                            Comment

                            • NoLeafClover
                              Senior
                              • 09-2001
                              • 449

                              #59
                              Krzysiu napisał(a)
                              Dla odmiany nastawiłem kwas chlebowy, w dwóch wariantach - jeden z chlebem w brzeczce, drugi odcedzony. Sam jestem ciekaw, co z tego wyjdzie. Żona, która posiada rodzinę na Ukrainie i spożywała onegdaj oryginalny kwas, twierdzi, że kolor jest dobry. Smak - okaże się za kilka dni.

                              Krzysiu !!! Skąd pomysł na kwas chlebowy ? Żona wpadła na ten pomyśł Przecie to tzw. ruska pepsi. Ja też kiedyś zrobiłem ale mnie nie smakowało.
                              NoLeafClover

                              Comment

                              • Krzysiu
                                Krzysiu
                                • 02-2001
                                • 14936

                                #60
                                Pojawiła się dyskusja na forum, która natchnęła mnie duchem eksperymentatorskim. Niestety to, co wyszło, nie nadawało się do spożycia. Przyczyny:
                                1. brak doświadczenia,
                                2. brak dobrego chleba - te sklepowe są naszprycowane konserwantami, polepszaczami i innymi bojowymi środkami trującymi tak, że drożdże spierniczają z butelek.

                                A ten ruski "kwas chlebowy" to rzeczywiście coś w rodzaju pepsi - znalazłem gdzieś w sieci rosyjski przepis na przemysłową produkcję, to wyglądało jak reakcja jądrowa. W każdym razie chleba tam nie było.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎