Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jak Antałek piwa nawarzył

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Antałek
    Senior
    • 12-2005
    • 164

    #46
    Propozycja imprezki kusząca. Warto ją zorganizować. Można i u mnie, na Kozłówku (dojazd tramwajami: 34,36,38). Ilu chętnych i gdzie na..... hmmmm.... piwko bezpiankowe?

    Comment

    • Cez
      Senior
      • 01-2003
      • 1789

      #47
      kozłówek? oj to bardzo blisko
      Masz stare niepotrzebne rzeczy, to napisz.

      Comment

      • Antałek
        Senior
        • 12-2005
        • 164

        #48
        Ależ się naczytałem starych postów. Minęło już trochę czasu, a Antałek warzy i warzy. W czwartek zlewam 12 warkę. Moje warzenie już nie ma takich dramatycznych chwil jak dawniej. Piwo ma mnóstwo amatorów Niestety nadal używam koncentratów, ale jeśli kto chce pierwszy rzucić kamień to niech powie, że nie lubi i nie je konserw rybnych tylko sam je łowi. Ryby oczywiście, nie konserwy. No, to tyle w ramach obrony.
        Pozdrawiam wszystkich

        Comment

        • MarcinKa
          Senior
          • 02-2005
          • 2729

          #49
          Noooo witam
          Przepadłeś chyba na jakieś 1,5 roku.
          Piszesz, że warzysz 12 warkę. Ja wczoraj nastawiłem 3. Mam nadzieję, że pierwszy raz będzie do picia. Jeśli tak będzie to musowo musimy się wymienić.
          Jakie piwo teraz warzysz?

          Ps. Wpadnij na giełdę 16.02.
          To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów

          Comment

          • Antałek
            Senior
            • 12-2005
            • 164

            #50
            Witaj piwowarze

            Gratulacje z racji odwagi, a efekty na pewno przyjdą i to smaczne. Ty pewno zacierasz, ja niestety puszkowiec jestem nadal, tak jak pisałem. Na giełdę nie mam czasu, bo pracuję, a na piwko.... może kiedyś Pozdrawiam wszystkich znajomych.

            Comment

            • Antałek
              Senior
              • 12-2005
              • 164

              #51
              Aha. Wymyśliłem sposób na brudne butelki, które mi oddali znajomi po degustacji. Na dnie zebrała się niezła warstwa pleśni. A mówiłem, prosiłem- jak wypijesz, wypłucz Nic to dla nich.
              Wsypałem do butelki kamyczków akwariowych o średnicy 2-3 mm. Dodałem wody z płynem do mycia naczyń. Zaśpiewałem piosenkę- "Tańczą moje marakasy" (bez kudłatych myśli proszę) z buteleczką w ręku i pod koniec drugiej zwrotki buteleczka świeciła czystością.
              Znacie to?? O choinka :/
              Pozdrawiam

              Comment

              • mwa
                Senior
                • 01-2003
                • 5071

                #52
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Antałek Wyświetlenie odpowiedzi
                Aha. Wymyśliłem sposób na brudne butelki, które mi oddali znajomi po degustacji. Na dnie zebrała się niezła warstwa pleśni. A mówiłem, prosiłem- jak wypijesz, wypłucz Nic to dla nich.
                Wsypałem do butelki kamyczków akwariowych o średnicy 2-3 mm. Dodałem wody z płynem do mycia naczyń. Zaśpiewałem piosenkę- "Tańczą moje marakasy" (bez kudłatych myśli proszę) z buteleczką w ręku i pod koniec drugiej zwrotki buteleczka świeciła czystością.
                Znacie to?? O choinka :/
                Pozdrawiam
                A ja Ci polecam KRETA. Łyzeczkę wsypujesz do środka, zalewasz gorącoą wodą i po 3 min. przelewasz do kolejnej. Tak za 5zł wyczyścisz dobrych parę kist (skrzynek) w ciągu paru godzin. Działa szybko i solidnie, tylko wypłucz po tym środku. ;D
                Pozdrawiam Cię !!!!

                Comment

                • fidoangel
                  Senior
                  • 07-2005
                  • 3489

                  #53
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Antałek Wyświetlenie odpowiedzi
                  Aha. Wymyśliłem sposób na brudne butelki (...)
                  Aleś wymyślił ...
                  A wkrętarki ze zwykłą szczotką do butelek w niej zamocowanej nie chciałbyś wymyślić?
                  Pozdrawiam
                  Last edited by fidoangel; 12-02-2008, 21:24. Powód: Nie pozdrowiłem kolegi :(
                  "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                  Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                  Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                  Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                  Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                  Comment

                  • Antałek
                    Senior
                    • 12-2005
                    • 164

                    #54
                    Świetne pomysły, bo właśnie szczotka wykorzystana tradycyjnie nie dawała rezultatów- zawsze gdzieś w kątku butelki jakieś licho siedziało przyklejone i ani go dosięgnąć. A krecik jak to krecik, wszędzie się wwierci, hihi. No to już są trzy sposoby na zapleśniałe butelki Ja na razie zostanę przy kamyczkach, bo można je wykorzystać wielokrotnie, a nie mam akurat przy sobie wkrętarki, ani kreta. Jak mi się skończą kamyczki, to skorzystam z Waszych pomysłów. Pozdrawiam

                    Comment

                    • Marusia
                      Senior
                      • 02-2001
                      • 20211

                      #55
                      Cześć Antałku, fajnie, że się reaktywowałeś Mam nadzieję, ze zawitasz również znowu na Warsztaty, wszyscy Cię bardzo miło wspominają
                      www.warsztatpiwowarski.pl
                      www.festiwaldobregopiwa.pl

                      www.wrowar.com.pl



                      Comment

                      • Antałek
                        Senior
                        • 12-2005
                        • 164

                        #56
                        Witaj Marusiu Dopiero teraz odczuwam, jak bardzo mi Was brakowało. Pozdrawiam wszystkich znajomych

                        Comment

                        • kot_z_cheshire
                          Senior
                          • 11-2005
                          • 2201

                          #57
                          Miło Cię widzieć I weź się zastanów nad Warsztatami: posiałabym ciut paniki hotelowej
                          Młode koty mają adhd, niestety.
                          Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
                          Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
                          Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

                          Comment

                          • kuczman
                            Senior
                            • 01-2008
                            • 146

                            #58
                            Piasek! To najstarsza metoda doczyszczania. I wlasciwie darmowa...

                            Comment

                            • Antałek
                              Senior
                              • 12-2005
                              • 164

                              #59
                              Oj, Kotko, Kotko
                              Ja już się uodporniłem na Twoje sianie paniki.
                              A tak naprawdę myślisz, że mogą być kłopoty z miejscami
                              Na wszelki wypadek się rozejrzę.
                              ps
                              Ciekawe czy Krzysiu dalej sprafdza nashe posty pod fsklendem pisofni

                              Comment

                              • Antałek
                                Senior
                                • 12-2005
                                • 164

                                #60
                                Moja trzyyyyyynasta warrrrrrrreczka

                                No tak, stało się. Ten nr przybliżał się nieuchronnie od pierwszej otwieranej przeze mnie puszki, aż do dwunastej. A sytuacje dwie się nałożyły na siebie. Jako, że zafundowałem sobie gada po kilkuletniej przerwie, a nie zabezpieczyłem ciepła w terrarium, musiałem ogrzewać piecykiem cały pokój oczekując na kamień grzewczy. W tym samym czasie poczułem nieodpartą chęć nastawienia warki. I stało się. No przecież nie mogłem spać przez dwie noce. Rureczka na fermentorku tak szalała, że sąsiedzi myśleli, że ja nocami chodzę po pokoju Gadzina też chyba była lekko zestresowana tymi bulgotami, choć niby nie słyszy. Ale drgania były. Co chwilę brrrrrdubudrrrrrobuu, czy coś w tym stylu. A to pewnie też dlatego, że dodałem miodu. W poprzedniej warce dodałem /był wyczuwalny leciutko/, ale zapomniałem ile, więc do 13. dodałem słoik, może słoiczek, tak 250ml. Dopiero potem jak zapisywałem bieżącą, looknąłem na 12. Dodałem DWIE ŁYŻKI Teraz balling wyskoczył na 13, nieźle. Ale najważniejsze, że wieko wytrzymało. I teraz czekam. Po czterech dniach wszystko ustało, jakby nic w środku nie było. Ale jest, tylko milczy, jak wulkan czekający na swój czas. Nie wiem, przelewać na cichą czy czekać 7 dni. Przydałaby się tutaj rada Jerzego, jeśli to czyta. Albo poczekam popijając "dwunastką"

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎