Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

huty szkła

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Leonpraga
    Senior
    • 02-2005
    • 468

    Reklama na piwo z browaru Sommera na piwo London
    Attached Files

    Comment

    • katoendek
      Junior
      • 07-2015
      • 17

      No tak, ale huta o której wzmiankowałem wyżej, pracowała w 17 wieku. Czy wtedy też sprzedawano w Polsce butelkowane angielskie piwo?

      Comment

      • Leonpraga
        Senior
        • 02-2005
        • 468

        Może zacznijmy od początku, mało prawdopodobne, a prawie niemożliwe żeby ktoś eksportował stłuczkę szklaną, to jest jakieś absurdalne myślenie, poza tym łatwiej było przywieźć statkami butelki ale to też mało prawdopodobne, choć, były sprowadzane statkami oczywiście angielskie piwa w butelkach ale bardzo rzadko, najbardziej opłacalnym sposobem było sprowadzenie w beczka i rozlanie na miejscu, huty które produkowały butelki do tych piw jak zapewne i ta z Lipinek produkowała takie butelki to i zapewne nie była to jakiś 100 % towar musiało występować sporo stłuczek choćby przy naprężeniach szkła lub innych nie doróbkach. takie stłuczki ponownie szły do pieca na przetop, trzeba pamiętać że w tym okresie o którym ty wspominasz takie huty były hutami rękodzielniczymi nie zakładami technicznymi, co do butelek no cóż zamawiano z napisem London żeby odznaczyć że to piwo z Anglii, nie wiem skąd wysunięty został wniosek że butelki te służyły potem do dystrybucji fałszowanego piwa "angielskiego, Oczywiście fałszowano piwa, ale mało prawdopodobne nie Angielskie i nie w tych czasach, wtedy raczej bardziej rozcieńczano piwa woda, dodawano różne świństwa dla trwałości piwa. Nabywcami tych piw byli ludzie zamożni, szlachta, różni oficjele, czy nawet dwór Królewski. W Polsce piwa typu angielskiego zaczęto, próbować produkować pod koniec w. XVIII a ty mówisz o w. XVI.

        Comment

        • katoendek
          Junior
          • 07-2015
          • 17

          Stłuczkę szklaną przywożono bardzo często, używając ją przy okazji jako balast dla pustych statków powracających do "polskich" portów (podobnie było z cegłą holenderską, z której niejeden dom w Gdańsku pobudowano). Zakładam też możliwość, że huta w Lipinkach produkowała butelki na eksport do Anglii, co nie byłoby dziwne, gdyż Polska była w tamtych czasach potęgą w produkcji szkła i smoły (w dziedzinie smolarstwa mieliśmy wtedy właściwie światowy monopol), o czym świadczy choćby to, że Anglicy zakładając w Ameryce swą pierwszą osadę Jamestown zabrali z sobą właśnie polskich szklarzy i smolarzy. Ale cały czas ta sprawa wydaje mi się dziwna, bo takie małe, leśne huty jak w Lipinkach produkowały słabej jakości szkło raczej na potrzeby lokalnego rynku. Z drugiej strony, wiemy że w 17 wieku przebywało w Polsce wielu angielskich kupców, o których Jan Chryzostom Pasek nie miał dobrego zdania (w swych pamiętnikach napisał o nich mniej więcej coś takiego: "nawet Angliczyn jest bardziej kulturalny od Moskala"), możliwe więc, że ci kupcy handlowali również angielskim piwem i potrzebowali do tego odpowiednie butelki. Ale to też wydaje mi się dziwne, bo Polacy w tamtych czasach gardzili piwem z jęczmienia i najbardziej cenili sobie pszenne. Chyba że to "niby- angielskie" piwo kupowali sami Anglicy lub Szkoci, a tych drugich było w tamtych czasach sporo na Pomorzu- uciekali do Rzeczypospolitej z powodu prześladowań, a nazwy terenowe typu Szoty oraz nazwiska Szot, Schott przetrwały do dzisiaj. Jeden ze Szkotów, niejaki Gordon, pobudował w Laskowicach piękny zamek, który niestety nie przetrwał sowieckiej inwazji w 1945 roku i ostał się z niego jedynie szczątkowy park nad jeziorem.

          Comment

          • Cooper
            Senior
            • 11-2002
            • 6055

            Dorzucam kolejną sygnaturę z butelki piwnej. Sorry jeśli już była ale nie przejrzałem całego rozrośniętego już wątku. Chyba jednak nikt jej jeszcze nie zgłosił.
            Sygnatura O.M.3. z zielonej butelki 1/20 wiadra (0,6 litra) z browaru Tow. Akc. Haberbusch i Schiele. Na rewersie butelki znana data 1909 w kole.
            Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
            1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

            Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

            Comment

            • Cooper
              Senior
              • 11-2002
              • 6055

              zapomniane foto sygnatury.
              Attached Files
              Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
              1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

              Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

              Comment

              • dekant1200
                Senior
                • 01-2013
                • 110

                Katoendek wspomniał Jamestown i sprowadzeniu tam polskich rzemieślników między in. hutników szklarskich. To działo się ho, ho w 1608 r. Jak podają autorzy artykułu Urszula Świetlik i Włodzimierz Świetlik „400 -lecie uruchomienia huty szkła przez Polaków w Ameryce Północnej”, ówczesna huta szkła to ”... prymitywny wzniesiony na balach drewnianych z dachem pokrytym grubą warstwą gałęzi, liści i gliny.” „...Był to typowy budynek huty szkła, jaki w ówczesnych czasach budowano w Polsce. Huta z czasem posiadała trzy piece szklarskie, które służyły do wytwarzania butelek, słoi, naczyń gospodarczych, galanterii i korali...”Ten sam statek, który przywiózł rzemieślników już po dwóch miesiącach zawiózł do Anglii również ładunek wyrobów szklanych z pierwszej amerykańskiej huty szkła. Niewykluczone, że były to pierwsze szklanice i butelki do piwa./brak bliższych danych/ Niestety koniec tej kompanii był okrutny, bo w 1622r. Indianie dokonali skrytobójczej rzezi.
                W 350 -lecie i 400 -lecie przybycia tam polskich hutników szkła odbyły się tam wielkie uroczystości, Poczta Polska wydała w 1958, 1975 i 2008 roku znaczki pocztowe, a NBP wyemitował trzy monety – wszystko dla upamiętnienia tego wydarzenia
                Last edited by dekant1200; 15-01-2016, 09:24.

                Comment

                • warsawcity
                  Junior
                  • 01-2007
                  • 16

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika katoendek Wyświetlenie odpowiedzi
                  Dawno temu, kiedy pracowałem nad artykułem o dawnych leśnych hutach szklanych w Borach Tucholskim, dowiedziałem się z jakiejś pracy naukowej, że archeolodzy badając dwie huty w okolicach Lipinek (gmina Osie) znaleźli mnóstwo potłuczonych butelek do piwa ze stemplami "LONDON". Wysunięto w związku z tym dwie hipotezy: pierwsza twierdzi że przywożono z Anglii stłuczkę szklaną i przetapiano ją w miejscowych hutach, zaś według drugiej teorii butelki z napisem "LONDON" produkowano na miejscu i służyły potem do dystrybucji fałszowanego piwa "angielskiego". Gdzie leży prawda, tego nie wiem, może ktoś z Kolegów potrafi rozjaśnić ten temat. Dodam, że zarówno huty jak i butelki naukowcy wydatowali na XVII wiek.
                  Kwestia sygnowania butelek stemplami z treścią LONDON jest bardzo złożona i póki co niejasna. Otóż zachowane butelki oraz ich fragmenty z taką właśnie sygnaturą wskazują na produkcję w większości XVIII wieczną, być może już w końcu XVII w. pojawiły się pierwsze egzemplarze tak sygnowane. Wg opinii zachodnich ekspertów butelki takie produkowano w krajach bałtyckich. Istnieje też wzmianka w raporcie norweskiej huty szkła w Biri z marca 1775 roku, gdzie figuruje zamówienie na tzw. "Cantin fladsker" z pieczęcią LONDON. Znane mi są również egzemplarze z napisem LONDON ale opatrzone inicjałami pisanymi cyrylicą. Ale od początku; większość butelek tego typu miała bardzo charakterystyczny kształt, były w przekroju kwadratowe i miały krótką szyjkę (choć znane są również wczesne egzemplarze o korpusie owalnym). Na korpusie u góry, w okolicy przejścia w szyjkę znajdował się odcisk stempla. Najczęściej była to korona, pod nią napis LONDON oraz pod nim inicjały w postaci liter łacińskich (np. AC). Ten typ butelek czworobocznych w niemal niezmienionej formie był bardzo charakterystyczny w XVIII, XIX i na pocz. XX w. w Gdańsku oraz okolicach gdzie działało wiele wytwórni wódek i likierów, i wydaje mi się, że butelki te zawierały jednak mocniejsze trunki niż piwo. Dlaczego wspominam o Gdańsku? Otóż większość znanych mi egzemplarzy butelek oraz sygnatur LONDON pochodzi właśnie stamtąd. Są dwie możliwości: albo wielka ilość takich butelek docierała do portu w Gdańsku, albo w jego okolicach lokalne huty produkowały to właśnie szkło. Ja bardziej przychylam się do tej drugiej tezy. Wiadomym jest, że w już w XVII wieku liczba hut szkła w okolicy Gdańska była bardzo duża, świadczą o tym badania arch. jak również liczne nazwy miejscowości z członem "Huta". Co ciekawe, na wielu pieczęciach typu LONDON nazwa ta jest pisana w formie LONDO, LONDN lub LONDEN, co wskazuje na to, że wyroby te mogły być produkowane przez osadników z niderlandów, którzy w XVI w. osiedlali się licznie na Żuławach i nie tylko, ponieważ w ich ojczyźnie groziły im prześladowania religijne. Tzw. mennonici prócz rolnictwa, w tym melioracji specjalizowali się także w produkcji trunków. Jeden z nich Ambrosius Vermoelen założył w Gdańsku w 1598 r. słynną do dziś gorzelnię "Der Lachs" (Łosoś), której flagowym produktem jest tzw. złota wódka gdańska "Goldwasser" (likier korzenny z płatkami złota). Wszystkie te fakty zdają się potwierdzać przypuszczenie, że butelki z napisem LONDON produkowane były przy udziale mennonitów lub dla ich potrzeb m.in. właśnie w okolicach Gdańska. Dlaczego LONDON? Jest kilka przypuszczeń. Mogło to mieć związek z polityką celną miasta. Być może z powodu ochrony miejskiego rynku zdecydowano się nałożyć większe cła na trunki mennonickie przywożone do miejskich karczem spoza miasta, a może zakazano im w ogóle produkcji lub wchodziły tu w grę ograniczenia spowodowane względami religijnymi? A więc może to sami producenci, aby zafałszować pochodzenie wyrobów sygnowali je tak, aby zasugerować import z Anglii. Może chciano podnieść w ten sposób rangę jakości trunku, gdyż angielskie wyroby uznawano za lepszej jakości, lub po prostu cieszyły się one wówczas wzięciem? Wiadomym jest, że w XVIII wieku import angielskiego piwa oraz gin'u do Gdańska drogą morską był znaczący, a stamtąd spławiano je w górę Wisły. Egzemplarze z inicjałami cyrylicą mogą być dowodem na ogromną popularność gdańskiej wódki również na wschodzie Europy. Prawdopodobnie tamtejsze huty również produkowały własne butelki z oznaczeniem LONDON, ale było to już chyba wtórne zjawisko. Innym aspektem tego tematu jest sygnowanie w tym okresie butelek napisem DANZIG (DANTZIG). Otóż stemple tego typu wykazują wielkie podobieństwo do tych z odciskiem LONDON. Występują na nich te same motywy graficzne (pentagramy i heksagramy, winne grona oraz te same inicjały). Jest to dowód na to, że sygnowane w ten sposób butelki miały ścisły związek z Gdańskiem. Znana mi, zachowana w całości butelka typu gdańskiego (ale bez pieczęci) ma niewielką podłużną etykietkę umieszczoną w górnej części korpusu. Widnieje na niej postać mężczyzny w polskim kontuszu z nadziakiem w ręku. Jest tam również napis DANTZIG oraz typ likieru i inicjały. Tego typu etykietki funkcjonowały na butelkach gdańskich jeszcze w I poł. XX w. Co do użycia stłuczki w hutach, to była ona używana jako topnik, a sprowadzanie do hut stłuczki, nawet z daleka, było rzeczą normalną. Nie sądzę, aby stłuczka przybywała do nas aż z Anglii, ale jest całkiem możliwe, że używano do wytopu szkła stłuczki lokalnej, również tej oznaczonej nazwą LONDON.
                  Attached Files
                  Last edited by warsawcity; 15-01-2016, 12:43.

                  Comment

                  • Leonpraga
                    Senior
                    • 02-2005
                    • 468

                    Sprowadzano także piwo z Anglii w butelkach do Warszawy
                    Attached Files

                    Comment

                    • warsawcity
                      Junior
                      • 01-2007
                      • 16

                      Bardzo ciekawa i cenna wzmianka. Butelki angielskie charakteryzują się ciemnym zabarwieniem szkła. Poniżej zdjęcie typowej butelki z datowanym stemplem na rok 1788.
                      Attached Files

                      Comment

                      • Leonpraga
                        Senior
                        • 02-2005
                        • 468

                        Powyższe ogłoszenie prasowe jest też 1788 roku

                        Comment

                        • banasrobert
                          Senior
                          • 03-2004
                          • 251

                          Może ktoś pomoże mi w identyfikacji huty

                          Comment

                          • warsawcity
                            Junior
                            • 01-2007
                            • 16

                            może Ujście (niem. Usch)?

                            Comment

                            • Cooper
                              Senior
                              • 11-2002
                              • 6055

                              Przejrzałem ćwierć tysiaca postów w tym wątku. Może ta sygnatura jest gdzieś wymieniona w tekście ale na pewno nie ma jej wizerunku. Chodzi o sygnaturę H.G. z warszawskiej butelki Haberbuscha, takiej z początków lat 20. Bez oznaczenia pojemności ale wydającej się identyczną jak wcześniejsze carskie o pojemności 1/20 wiadra czyli około 0,6 litra.

                              Tak jeszcze przy okazji ale już nie o sygnaturach. Gdyby komuś potrzebne było to do jakiegoś datowania to to ząbkowanie na brzegu denka butelek po raz pierwszy zastosowała i jakaś firma w USA w 1940 roku. Jego celem nie było, jak do tej pory myślałem, jakaś lepsza stabilność butelki na np mokrej powierzchni a złagodzenie momentu szoku termicznego gorącej butelki zaraz po wytłoczeniu/odlaniu jej gdy jej rozgrzana powierzchnia była stawiana na taśmociągu w hucie szkła który miał inną temperaturę. Podobno po takim zmniejszeniu powierzchni styku z podłożem odsetek pękających butelek radykalnie się zmniejszył.
                              Powiedzieli to na jakimś kanale typu Discovery Science itp.
                              Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
                              1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

                              Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

                              Comment

                              • Cooper
                                Senior
                                • 11-2002
                                • 6055

                                fota wspomnianej powyżej sygnatury
                                Attached Files
                                Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
                                1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

                                Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎