hi hi hi! okularami Twoimi się bawili przy stoliku, to i odbiór wizji miałeś zaburzony
Albo coś innego powiedziałem, ale nie pamiętam co 
Największą ochotę i najwięcej sił przejawiał Emes - my z Wujciem jednak opadlismy z sił. Do domu dotarłem nie pamiętam jak (pewnie dzieki Wujciowi - sam nigdy bym nie trafił na Pl. Zawiszy???), za to wydawało mi się, że po cichu przyrządzam sobie jajecznicę (około 4.30), z błędu wyprowadziła mnie około 13.00 (tu zauważyłem, że gdy impreza odbywa się na wyjeździe to mogę położyć się o 4.00 i wstać o 9.00, natomiast zabawy w Warszawie kończą się przespaniem całego dnia - chyba sam Mulder musi to wyjaśnić) Miłka - okazało się, że obudziłem wszystkich.
Rzadko można , nawet w bardzo drogich knajpach, pubach spotkać tak sympatyczną barmankę i do tego urodziwą . Do tego niezła z niej "jajcara", jak był bar ściśle obstawiony gośćmi i ja próbowałem się do niej dostać pokonując przybarowych staczy, ona jak zobaczyła moje wysiłki, to zaczęła ze zniewalającym uśmiechem udawać, że tak samo jak ja przedostaje się do mnie. W pubie jest też bardzo sympatyczny barman, ale jest tak oblegany przez fanki i przez nie obcałowywany , że lepsze efekty z zamówieniami miałem jednak z barmanką. Po opisach wydawałoby się, że to drogi pub, a to jeden z najtańszych w Wawie i do tego z klimatem.
Gdyby ten pub przekonać do piwa jakiegoś ciekawszego, niekoncernowego, to mógłby być spokojnie mekką warszawskiej sekcji forumowiczy browar.biz.
)

)
Comment