Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mistrzu
( porównanie dotyczy tylko owych elementów spontana na koncertach, niczego więcej .....)
koncert Stinga z wizytą w BrowArmii oraz paru innych knajpkach w Stolycy ( min. trafilismy na lanego Broka w cenie 4,30 zł za 0,5 l ).
( niestety nazwy knajpki nie pomne ...........)
A tak na serio. Nikt nie kwestionuje profesjonalizmu Kasi Szczot, to jedna z niewielu piosenkarek które świetnie wypadają "na żywo". Proponuję w spokoju posłuchać jej ostatnich utworów gdzie naprawdę nie ma dynamiki a tylko nastrojowe spokojne utwory - "usypiacze", a właśnie nimi promowała siebie na koncercie (o czym nie omieszkała przypomnieć). Parokrotnie nawet pytała publikę czy przypadkiem ich nie uśpiła tymi kawałkami. Skoro było tak super to jak wytłumaczysz te ogromne tłumy walące do wyścia w połowie koncertu Stinga?
A tak na serio. Nikt nie kwestionuje profesjonalizmu Kasi Szczot, to jedna z niewielu piosenkarek które świetnie wypadają "na żywo". Proponuję w spokoju posłuchać jej ostatnich utworów gdzie naprawdę nie ma dynamiki a tylko nastrojowe spokojne utwory - "usypiacze", a właśnie nimi promowała siebie na koncercie (o czym nie omieszkała przypomnieć). Parokrotnie nawet pytała publikę czy przypadkiem ich nie uśpiła tymi kawałkami. Skoro było tak super to jak wytłumaczysz te ogromne tłumy walące do wyścia w połowie koncertu Stinga?
Ale piknik? Gdzie tam można było kocyk rozłożyć? No i co zjeść? Gówniane opakowanie chipsów wielkości dłoni kosztowało 5 zł
a o Telepizzy nie wspomnę

a o Telepizzy nie wspomnę


W tym roku też będzie dużo piwa,a Hala zapewnia dużo różnorodnego jedzenia.
Comment