pieczarek napisał(a)
No popatrz, ciekawa sprawa. Podczas giełdy w Żywcu Marcopolok zorganizował grupce forumowiczów wycieczkę na Słowację. Patrząc na nasze zakupy w pierwszym sklepiku za granicą myślałem, że nie obowiązują jakiekolwiek ograniczenia w ilości przewożonego piwa. No chyba tylko wielkość bagażnika. A tu taka ciekawa informacja - nie więcej niż 10 (8 ???) piw.
A na granicy niemieckiej są jakieś ograniczenia? Nigdy się do nich nie stosowałem.
No popatrz, ciekawa sprawa. Podczas giełdy w Żywcu Marcopolok zorganizował grupce forumowiczów wycieczkę na Słowację. Patrząc na nasze zakupy w pierwszym sklepiku za granicą myślałem, że nie obowiązują jakiekolwiek ograniczenia w ilości przewożonego piwa. No chyba tylko wielkość bagażnika. A tu taka ciekawa informacja - nie więcej niż 10 (8 ???) piw.
A na granicy niemieckiej są jakieś ograniczenia? Nigdy się do nich nie stosowałem.
plecak. A swoją drogą to nie jest chyba bardzo przyjemne noszenie skrzynki piwa z nartami i butami narciarskimi na ramieniu przez ok 1 godzine
. Zresztą było to 31.12.2002 ( ale długo się te piwo ostało
) i celnicy byli trochę bardziej wyczuleni na wszelaką kontrabandę
.

W Rybitwie już takich problemów nie było i mogliśmy w spokoju przepijać ciężko zarobione (w moim przypadku ciężko pożyczone) pieniądze.
Comment