Informacja ta nie jest może zbyt prasowa ale w wiadomościach radia Zet o 14(pewnie w innych godzinach też będzie) było o dzisiejszej giełdzie birifili w Krakowie, niestety nie wiele usłyszałem bo zdążyłem na samą końcówkę informacji.
Serdeczne podziękowania dla wszystkich którzy mi pomagali, a w szczególności dla: Marty Wilczyńskiej, Pawła Piotrowskiego, Darka Orłowskiego, Romka Węgla, Artka Sygi, sponsorów - Browaru Okocim oraz bractwa piwnego z Krakowa. Według mnie było świetnie - a co Wy o tym sądzicie?
A ja bardzo chciałem dotrzeć na giełdę nawet wstałem przed 9, zrobiłem zakupy na śniadanie, "zmusiłem" żonę do ubrania się i... samochód nam nie zapalił. Suszenie kabli i czyszczenie świec nic nie dało i tak zleciał czas. Można było oczywiście machnąć ręką i pojechać tramwajem ale wolałem go naprawić bo będzie jeszcze używany . I tak ominęła mnie i giełda i wycieczka. Ech, pieskie życie. Przynajmniej dzień zakończy się wyjściem do teatru ze znajomymi.
Pozdrowienia
Według mnie było świetnie - a co Wy o tym sądzicie?
Pierwszy raz byłem na Giełdzie Krakowskiej i jestem bardzo zadowolony. Szczególnie, że Ślązacy (wiele rzeczy od nich kupiłem/dostałem/wymieniłem) mimo obfitości giełd u siebie i tak pojawili się w Krakowie. Zdrowie Ślązaków zatem
Informacja ta nie jest może zbyt prasowa ale w wiadomościach radia Zet o 14(pewnie w innych godzinach też będzie) było o dzisiejszej giełdzie birifili w Krakowie, niestety nie wiele usłyszałem bo zdążyłem na samą końcówkę informacji.
Słyszałem jak nagrywali ten wywiadzik i krótką informacje na giełdzie na przeciwko mojego stolika. Pytali jakiegoś miłego Pana dla kogo są takie giełdy, jak często i czego się można po nich spodziewać i...
...dlaczego tak wcześnie
Już wróciłem z giełdy. To prawda że piwa było do bólu Serdeczne podziękowania dla organizatorów i sponsora. Giełda udana kolekcjonersko i towarzysko. Towarzysko nawet bardziej, biorąc pod uwagę samą giełdę, jak i krótki epizod na spotkaniu pogiełdowym. Pozdrowienia dla wszystkich, z którymi miałem okazję spotkać się i porozmawiać; wyróżnię Krzysia, moim zdaniem duszę towarzystwa, typowego biesiadnika.
Zdrówko piwosze!
Towarzystko było OK, kolekcjonersko kiepściutko (tylko dwie podstawki i to podniszczone)
A najbardziej zadowolonym człowiekiem na giełdzie był Cielak
Ostatnia zmiana dokonana przez ergie; 2006-02-18, 21:41.
Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
------------------------------------------------------------------
Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!
To pierwszy post po giełdzie. Impreza raczej udana, niestety nie mogłem wziąść udziału w spotkaniach po jej zakończeniu. Ale wszystko było ok i czekamy na następne imprezy tego typu w Krakowie. Organizatora proszę o kontakt ze mną.
Giełda udana pod względem towarzyskim jak i kolekcjonerskim. Najbardziej jestem zadowolony z degustacji pysznych Krzysiowych warek.
Wielkie podziękowania dla organizatorów.
A mnie jest bardzo przykro, że nie byłem, bo szansa poznania tylu na raz tak fajnych ludzi zdarza się tylko raz w roku Niestety w życiu nie zawsze możemy robić to, na co mamy ochotę, ale niestety to, co musimy. Mam nadzieję jednak, że kiedyś Was poznam. Pozdrawiam wszystkich.
Debiut zaliczony Mniej więcej tak to sobie wyobrażałem/liśmy.
Zszedłem trochę na ziemię jeśli chodzi o sprawy kolekcjonerskie. Ja zbieram etykiety i kapsle z piw które uda mi się akurat trafić w polskich i zagranicznych sklepach. Na giełdzie za to widziałem że gro osób po prostu pisze do browarów i w swoich kolekcjach posiadają etykiety z piw które w obrocie były chyba w stopniu marginalnym.
Ja tam wolę chyba swoje wędrówki piwne i masę skojarzeń jakie mam z daną etykietą. Z kim,kiedy i gdzie takie piwo wypiłem. A że pamięć mam fotograficzną więć swoje zbiory traktuje bardziej jako "album rodzinny" i nieraz przeglądam go pod tym kątem. To chyba nie sztuka przyjść na giełdę powiedzmy z "tysiakiem" i od strzała mieć jedną z większych kolekcji w swoim mieście. Tak ja to widzę.
Fajna jest za to idea wymian, wspólnych kontaktów i to jest git. Widziałem autentyczną więź pomiędzy ludźmi mających wspólne hobby. To trzeba kultywować.
Na pewno przyjdę to za rok, za nic sobie nie wybaczę że "przespałem" zeszłoroczne spotkanie. Pewnie wyruszę też gdzieś w Polskę, jeśli termin/kasa/czas pozwoli.
WIELKI UKŁON dla organizatorów, wiem ile zdrowia/kasy kosztują tego typu przedsięwzięcia. Kiedyś też organizowałem ogólnopolską imprezę ale z innej branży
Z 10 lat temu założyłem hasło na wikipedii: Giełda birofiliów. Obecnie toczy się dyskusja na jego usunięciem (https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipe...irofili%C3%B3w). Rzeczywiście należałoby to hasło uźródłowić i uencyklopedycznić. Stąd moja...
Comment