Sie chyba wybiorę , niedaleko mam i stęskniłem się za forumowymi ryjkami
będę na imprezie przedgiełdowej, o ile taka się odbędzie, natomiast po giełdzie muszę szybko pakować manatki zaiwaniać z powrotem do Opola na zajęcia z szychą z naszego wydziału
Trochę spraw mam w piątek do załatwienia, ale jesli coś miałoby się odbyć to o ile czas pozwoli dołączę do biesiadników.
Chyba, że się mocno zdenerwuję za brak podstawowych narzędzi do pracy i rzucę ją w cholerę



. Jest możliwość przyniesienia własnych domowych piwek do skosztowania, tudzież własnej muzyki (Slavoy tylko broń cię panie Boże jakiejś przyciężkawej). Nad jakimś bufetem pracujemy, ale barszczyk i np. krokiety się znajdą, a smaczyk i chleb nasz powszedni też będzie. Zapraszam !
Moje nadzieje na zawitanie na giełdzie zaczynają się oddalać

Comment