dolacze jeszcze spostrzezenia z dzisiaj, jakos mialem pecha w ten weekend, piatek i niedziela mi sie nie udala
wrocilem dzis po szesciogodzinowej jazdy z koncertu (koncert udany na maxa) gdzies po dziewiatej, prysznic i takie tam rzeczy, pobawilem sie z corka i poszedlem na chwile sie przespac, szybko zjadam obiadek, patrze na strone http://www.festiwal-birofilia.pl/niedziela-20062010.html i ze tam nic nowego, to wyruszam w deszczu sam na podboj "Mastnego". Chcielismy pojechac cala rodzinka z kumplami, jeszcze ze tego nie zrobilem. Po 15 minutach spaceru w deszczu wpadam caly nacieszony na teren browaru i po deszczu drugi zimny prysznic: bilety na wstep do zwiedzania browaru sa juz tylko na godzine 18:30 czy 19:30 (bylem na miejscu gdzies okolo 13:15). Zniechecony chce chociaz kupic Mastne w butelkach i dowiaduje sie, ze jest i program, i ze Mastne bedzie rozlewane dopiero po 14:00 a w butelkach bedzie az w przyszlych tygodniach. No to kupuje tesciowi pokal Bracki Kozlak (ktory w Zywcu nie widzialem) i jeszcze mala szklanke Brackiego i ze bylem zly i niewyspany, w deszczu zmykalem z powrotem na autobus i do domu, gdzie dotarlem przemoczony az na .... kosc i w zlym nastroju. Jak pech to pech. Szkoda tylko, ze nikt nie dal informacji o programie chociaz tu na stronie. Jeszcze przed wyprawa zerkalem na web Cieszyna i festiwalu, czy nie ma jakichs informacji i nic. W Zywcu w piatek tez nic nie widzialem, moze przeoczylem. Szkoda tez ze nie byly wejsciowki na zwiedzanie browaru, myslalem ze w tym deszczu ludzi bedzie mniej, ale przyjsc godzine po otwarciu i czekac do 18:30 to smutne . Jeszcze ze nie zabralem kumpli, bo bym otrzymal ochrzan
aha, nie jestem na zadnego z organizatorow zly , po prostu mialem posluchac zony i siedziec na d*... Czlowiek zmeczony z koncertu i podrozy i chcial miec Mastne i pozostaly mu tylko mokre mastne wlosy
no mam nadzieje, ze uda mi sie butelkowe kupic w Cieszynie. Moze gdyby byla lepsza pogoda, to bym poczekal, ale tak deszcz mnie dobil i padniety bylem z tego wikendu
no moze Bracka Jesien mi to wynagrodzi (o ile bedzie)
wrocilem dzis po szesciogodzinowej jazdy z koncertu (koncert udany na maxa) gdzies po dziewiatej, prysznic i takie tam rzeczy, pobawilem sie z corka i poszedlem na chwile sie przespac, szybko zjadam obiadek, patrze na strone http://www.festiwal-birofilia.pl/niedziela-20062010.html i ze tam nic nowego, to wyruszam w deszczu sam na podboj "Mastnego". Chcielismy pojechac cala rodzinka z kumplami, jeszcze ze tego nie zrobilem. Po 15 minutach spaceru w deszczu wpadam caly nacieszony na teren browaru i po deszczu drugi zimny prysznic: bilety na wstep do zwiedzania browaru sa juz tylko na godzine 18:30 czy 19:30 (bylem na miejscu gdzies okolo 13:15). Zniechecony chce chociaz kupic Mastne w butelkach i dowiaduje sie, ze jest i program, i ze Mastne bedzie rozlewane dopiero po 14:00 a w butelkach bedzie az w przyszlych tygodniach. No to kupuje tesciowi pokal Bracki Kozlak (ktory w Zywcu nie widzialem) i jeszcze mala szklanke Brackiego i ze bylem zly i niewyspany, w deszczu zmykalem z powrotem na autobus i do domu, gdzie dotarlem przemoczony az na .... kosc i w zlym nastroju. Jak pech to pech. Szkoda tylko, ze nikt nie dal informacji o programie chociaz tu na stronie. Jeszcze przed wyprawa zerkalem na web Cieszyna i festiwalu, czy nie ma jakichs informacji i nic. W Zywcu w piatek tez nic nie widzialem, moze przeoczylem. Szkoda tez ze nie byly wejsciowki na zwiedzanie browaru, myslalem ze w tym deszczu ludzi bedzie mniej, ale przyjsc godzine po otwarciu i czekac do 18:30 to smutne . Jeszcze ze nie zabralem kumpli, bo bym otrzymal ochrzan
aha, nie jestem na zadnego z organizatorow zly , po prostu mialem posluchac zony i siedziec na d*... Czlowiek zmeczony z koncertu i podrozy i chcial miec Mastne i pozostaly mu tylko mokre mastne wlosy
no mam nadzieje, ze uda mi sie butelkowe kupic w Cieszynie. Moze gdyby byla lepsza pogoda, to bym poczekal, ale tak deszcz mnie dobil i padniety bylem z tego wikendu
no moze Bracka Jesien mi to wynagrodzi (o ile bedzie)
Comment