2010.06.18-19 - Żywiec, XV Giełda Birofiliów, Festiwal Piwowarów, VIII KPD, IV KPR
Collapse
X
-
Myślę, że cała ta "afera" wynika z tego, że z okazji Festiwalu w Piwiarni lano piwo do kubków jednorazowych a nie do szkła firmowego co jest logiczne przy imprezie tej skali.
Dlaczego kubki jednorazowe są o pojemności 0,4 a nie 0,5 litra to temat na inną dyskusję.
Wiem, że takich kubków używają na imprezach masowych też inne browary.
Barmanki niekoniecznie były świadome różnicy pojemności plastików i szkła a cena była taka za za piwo w szkle .
Ja nie lubię pić piwa z plastiku i dlatego na giełdę przyjeżdżam z własnym kuflem. Kupowałem brackie w Piwiarni i zawsze miałem nalane 0,5 l.
Comment
-
Nie wiem co zrobili pracownicy. Wiem, że takie sprzedawanie piwa, przypadkowe czy zamierzone wprowadzanie nabywcy w błąd jest karalne. Karze podlega nie pracownik, a przede wszystkim lokal. To lokal będzie musiał udowodnić, że także padł ofiarą oszustwa pracownika. Zła renoma zostaje przy lokalu. Pracownik się zwolni, później jeszcze trzy razy zmieni pracę i nikt nie wie, że kiedyś ewentualnie robił przewały.
Prawidłowa sytuacja powinna być następująca:
1. Na wywieszce informacja, że 0,5 litra brackiego kosztuje 3,50 zł. Pracownica nalewa mi do kubka 0,5 litra plus/minus jakiś tam dopuszczalny prawem błąd.
lub
2. Na wywieszce informacja, że 0,4 litra brackiego kosztuje 3,50 zł. Pracownica nalewa mi do kubka 0,4 litra plus/minus jakiś tam dopuszczalny prawem błąd.
Tymczasem sytuacja była taka:
Na wywieszce informacja, że 0,5 litra brackiego kosztuje 3,50 zł. Pracownica nalewa mi piwo do kubka o nominalnej pojemności 0,4 litra.
Być może nalewa nieco ponad kreskę. Może w kubku mieści się 0,41 litra a może aż 0,48 litra. Ale ani klienta, ani jakiegokolwiek kontrolera z inspekcji handlowej czy jakiegoś specjalisty od akcyzy, to nie będzie obchodziło. Naprawdę trudno się będzie wytłumaczyć, że nie było tu oszustwa.Comment
-
Pieczarek ma rację, cena była za 0,5 a lały w kubeczki 0,4 - "bo szkło mamy dla VIPów".
Natomiast nie było problemu żeby za 2,50 kupić sobie bracką szklankę 0,5 co też uczyniłem i wtedy Panie lały jak należy, do pełna
PS. Dzięki dla Wszystkich za miłe towarzystwo i zabawę.Comment
-
Generalnie mieliśmy małe marże na sprowadzone piwa.Comment
-
Szef piwiarni czyli ja nie był świadom tej sytuacji. Zaraz to muszę wyjaśnić.Comment
-
Gdyby nalewały w szkło to za chwilę nie miałyby w co nalewać.
W latach ubiegłych brakowało szklanek bo ludzie ich nie odnosili albo je sobie zabierali.Last edited by mareks; 2010-06-22, 09:57.Comment
-
dodam tez pare spostrzezen
na imprezke wyprawilem sie w piatek, bo w sobote jechalem na "wielka czworke thrashu" (koncert w Milovicach - Slayer, Metallica, Megadeth, Anthrax) i chyba zle zrobilem, jak czytam i zerkam na zdjecia
no bo: (najpierw minusy)
- zakorkowana droga Bielsko-Zywiec i z powrotem, naszczescie GPS mnie wyprowadzil z Bielska spoko do Czech
- jak dla mnie to troche chaos w organizacji, dlugo mi trwalo zorientowac sie w mapce i jak pozniej pytalem 2 razy gdzie mozna odebrac ten posilek i piwo, to dwa razy inna odpowiedz, ale ani raz nie prowadzila tam gdzie miala, az mily gosciu pomogl
- nie wiem czy to dobry pomysl z zetonami, jakos w tym sens nie widzialem, czemu bym musial zmieniac zlote na zetony (najpierw korony na zlote, pozniej zlote na zetony itd....) i jakos nie wiem czy byly wszystkie piwa co mialy byc, aleje piw myslalem ze bedzie wieksza
- zwiedzanie browaru - tak bardzo sie cieszylem na ten browar (bo u nas na Zaolziu zawsze mowili, ze zywieckie piwo to najlepsze polskie piwo, jak za komuny to i w latach pozniejszych) a tu zobaczylem tylko "puszkarnie", warzelnie i palarnie slodu, hmmm dla mnie to za malo
- muzeum browaru - dla mnie drugi chaos organizacyjny, w informacjach mowia ze mozna spokojnie wejsc i poogladac sobie, spokojnie wchodze i to tyle, chaos w biletach, wejsciowki sie po 16 konczyly i jakos na ostatni moment udalo sie, na dodatek mi gwizdal plecak, chociaz z niego wszystko wyladowalem, 3 lata go nosze w podobnych bramkach bez problemu i w pracy czesto przejezdza przez rentgen bez problemow
Atmosfera w Żywcu zawsze jest najlepsza, nie ma takiej drugiej giełdy, która by podskoczyła, a już najmniej tandeciarze ze Szczecina, jak dla mnie tegoroczna edycja to było żenua, radzę się Panu Brodatemu w czapce bosmańskiej zastanowić nad postępowaniem i nad organizacją bo dopiero w Szczecinie panuje prawdziwy chaos i ściganie Bogu winnych osób, które nie uiściły 5zł wpisowego, nie wiem czemu służyło to wpisowe, a już najmniej organizacji.
w sumie powiem tak, zle chyba trafilem z tym piatkem, ale nie mialem wyboru. Moze bylem troche spiety przez dlugim wyjazdem, ze jakos nie bylem az tak zachwycony. Ale i tak duze brawa dla organizatorow za taka imprezje, byle by takich bylo wiecej. Bardzo mi sie podoba logo i jakos nie zdazylem koszulke kupic, mam nadzieje, ze bedzie gdzies na sprzedaz.
Zdjecia wrzucilem tutaj
Ave CezarComment
-
Typowe dla Polaków Marudzić, narzekać, nie dogodzisz.
Było ok, choć nie jestem przyzwyczajony do takiej imprezy i chwilami nie wiedziałem , czy chcę być kolekcjonerem, piwowarem, czy może piwoszem, kiełbasojadem a może przyszedłem posłuchać muzyki.
Będzie czas przywyknąć do miejmy nadzieję przyszłorocznej imprezy festiwalowej.
Organizatorom - DZIĘKIComment
-
Comment
-
Podziękowania!
Przede wszystkim chciałbym serdecznie podziekować wszystkim, którzy zaszczycili swoją obecnością naszą imprezę. Frekewncja była naprawdę bardzo imponująca. Kolekcjonerzy opanowali nie tylko namioty o powierzchni 800 m2 ale również wszelkie możliwe wolne parasole z meblami. Osobiście ta sytuacja mnie najbardziej cieszy bo przecież sam jestem aktywnym birofilem a poza tym Festiwal Birofilia zrodził się z giełdy kolekcjonerskiej i to birofile stanowią jego klimat i frekwencję.
Za wpadki (choć uważam nieskromnie, że było ich mało i niezbyt istotnych) serdecznie przepraszam. Staraliśmy się jak najlepiej potrafimy.
Organizacja takiej gigantycznej imprezy to wielkei wyzwanie logistyczne i koncepcyjne. Praktycznie ostatnie dwa miesiace poświęciliśmy tej imprezie. Przygotowania do imprezy rozpoczelismy już 10 stycznia. Musieliśmy pokonać kilka tysięcy km, żeby sprowadzić piwa do Aleji Piw Świata, kilka razy wpaść do stolicy na spotkania robocze, zaliczyć kilka video konferencji, odebrać ok 1000 maili i telefonów oraz ponieść ogromny wysiłek finansowy. Kilkanaście nieprzespanych nocy, nerwówka i stres towarzyszyły nam non stop.
Analizując pozytywne i negatywne uwagi na Forum chciałbym wyjaśnić:
Żetony - bedę bronił tego pomysłu choć okazał się najbardziej kontrowersyjny. Specjalnie przed naszą imprezą pojachaliśmy w maju do Kopenhagi na Festiwal Piwa. Tam takie rozwiązanie fukcjonuje od lat i się doskonale sprawdza. Postanowiliśmy pomimo wielu wątpliwości zaszczepić ten zwyczaj do Żywca. Wyciągamy jednak wnioski i pewnie w przyszłym roku wypuścimy różne nominały. Pakowanie w woreczki miało przyspieszyć sprzedaż.
Zwiedzanie Browaru - przy takiej ilości chętnych nie da się zaproponować wydłużonej trasy a poza tym w browarze jakim jest Żywiec praktycznie można zobaczyć warzelnię i rozlewnie plus zewnętrzne plenery.
Pokaz Palenia Słodu - chcieliśmy uniknąć sytuacji z ubiegłych lat gdy na palarce zadekowała się grupa spijaczy darmowgo portera i wprowadziliśmy kupon na piwo.
Aleja Piw Świata - jestem z niej dumny i zadowolony. Zakup piwa był z naszej strony wielkim ryzykiem, nie wiedzieliśmy jakiej możemy się spodziewać sprzedaży. Praktycznie piwo zeszło w 90 %. Staraliśmy się sprowadzić piwa niedostępne w dystrybucji w Polsce i to się również udało. Uzupełnieniem były marki od polskich importerów. W przyszłym roku oferta będzie inna i jeszcze ciekawsza. Kufelki degustacyjne też się sprawdziły (patent z Kopenhagi).
Przewodnik po Stylach Piwa - trafiony pomysł, pomógł wielu laikom poszerzyć swoją piwną wiedzę.
Kiełbasa giełdowa - przyjechała z Wrocławia
Pogoda - zanosiło się, że będzie jeszcze gorzej ale chmury się podniosły i deszcz nie załatwił imprezy.
Namiot Piwowarski - jak dla mnie krok milowy i poziom światowy.
Kino Piwne - bardzo ciekawe ale frekwencja słaba ale to zroumiałe bo trzeba pilnować stoiska z gadżetami, napić się piwa, porozmawiać ze znajomymi....
Tyle na teraz. Na koniec chciałbym podziękować za współpracę i zaangażowanie następującym osobom: Marek Semla, Ziemek Fałat, Gosia Mrowiec, Tomek Kowalski, Tomek Urbański, Asia Niemczycka, Marian Kurowski. Część z tych osób jest dla Was anonimowa ale to ich ciężka praca pomogła wykonać cały program festiwalowy.Comment
-
Długie przygotowania do wyjazdu, a tu szast prast i znowu trzeba czekać rok :/ Serdeczne podziękowania dla organizatorów Giełda towarzysko i kolekcjonersko bardzo udana. Pozdrawiam wszystkich z którymi udało mi się dokonać ciekawych wymian i napić się piwa Do zobaczenia za rokZbieram wszystko związane z browarem Stella Artois.
Bractwo Piwne
Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...Comment
Comment