Marusia w Warszawie, 5-7.10.

[Piecia]

Krzysiu - dzięki! ułatwiasz! na mój gust zarezerwuj dla tych, co się tu wpisali, że będą napewno!

[emes]

Rezerwujecie ? - rezerwujemy. Rezerwują !
Stawiacie ? - stawiamy. Stawiają !

[Krzysztof]

Krzysiu - dzięki! ułatwiasz! na mój gust zarezerwuj dla tych, co się tu wpisali, że będą napewno!

Zarezerwowałem stolik przy warzelni oraz bilet na tramwaj w kiosku

[Marusia]

Super, dzięki za rezerwuację

Trudno mi powiedzieć, o której przybędę wraz ze Slavoyem, na pewno nie później niż o 18.00, a być może wcześniej

Do zobaczenia!

[Krzysztof]

Super, dzięki za rezerwuację

Trudno mi powiedzieć, o której przybędę wraz ze Slavoyem, na pewno nie później niż o 18.00, a być może wcześniej

Do zobaczenia!

Miło będzie Was powitać. Stolik będzie czekac od godziny 17. Ja bedę gotował.. nastepną warkę...

[Maidenowiec]

Tym razem mi się nie uda przybyć z Adelą, gdyż mieliśmy troszkę spraw do załatwienia. Ale skoro za tydzień Marusia też do naszego pięknego miasta zawita, to czemu nie

[Marusia]

Ale za tydzień to Marusia raczej w piątek wraca do Wrocka, żeby na tamtejsze spotkanie zdążyć

Dziękuję wszystkim za wczorajszą fajną nasiadówkę, piwko było barrrrdzo dobre, pszeniczka, pilsik i łamane pół na pół dunkel z pszenicą - pycha!

No i fajnie było znowu parę nudnych twarzy zobaczyć A Iron jaki wystrojony był, to chyba z powodu tego, że niedługo zostanie ojcem

[Krzysztof]

Ale za tydzień to Marusia raczej w piątek wraca do Wrocka, żeby na tamtejsze spotkanie zdążyć

Dziękuję wszystkim za wczorajszą fajną nasiadówkę, piwko było barrrrdzo dobre, pszeniczka, pilsik i łamane pół na pół dunkel z pszenicą - pycha!

No i fajnie było znowu parę nudnych twarzy zobaczyć A Iron jaki wystrojony był, to chyba z powodu tego, że niedługo zostanie ojcem

Przyjemność po naszej stronie.

[emes]

Z przewlekłej nudy raz się ożywiłem. Bardzo spodobał mi się "drink" piwny, wspomniany powyżej mieszaniec dunkela i pszenicznego. Jako ostatni, z Żą, przerwaliśmy to nudne spotkanie jak zauważyliśmy , że obsługa zaczyna stawiać krzesła na stole do góry nogami. Było to oczywiście dnia następnego w stosunku do daty rozpoczęcia tej nudnej biesiady

[Marusia]

Jako ostatni, z Żą, przerwaliśmy to nudne spotkanie jak zauważyliśmy , że obsługa zaczyna stawiać krzesła na stole do góry nogami. Było to oczywiście dnia następnego w stosunku do daty rozpoczęcia tej nudnej biesiady

No to nieźle
A ja z Arkiem w sumie też mogliśmy jeszcze chwilę zostać, bo Slavoy, złośliwiec jeden, podał nam godzine odjazdu PRZEDOSTATNIEJ wukadki, a nie ostatniej.

Ale w sumie chyba i tak już byłam wystarczająco zmęczona, bo w podróży usnęłam i gdyby nie Ark, to pewnie pojechałabym do samego Grodziska

P.S. A "drinka" takiego trenowaliśmy we Wrocku - pół na pół pszeniczne Primatora i polotmave primatora. Od kiedy polotmavego nie ma, to czasem miksuję pszeniczne z ciemnym, ale to już nie to samo - pszeniczki czuć za mało.

[żąleną]

Ja aluzju paniał, gdy obsługa postawiła mi krzesło na głowie.

[zythum]

Nie mogłem niestety przybyć ponieważ od pon. do piątku wieczór byłem na szkoleniu wyjazdowym. W sobotę musiałem trochę pobyć z rodziną.

[And69]

Ja niestety też nie, u mnie tradycja jak coś się dzieje ciekawego to żona ma 2 zmianę i nie mam z kim Dominiki zostawić