Etykiety, kontretykiety, krawatki

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    #16
    A jak co poniektórzy Czesi mają po pół miliona etykiet? Albo jak pewien Włoch, z którym swego czasu mieniałem puszki, miał ich ponad 4 tysiące?
    Strach sie bać. Żony naprawdę muszą być wyrozumiałe

    Comment

    • piwo
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2001.08
      • 810

      #17
      Moja żona jak widzi gdzieś w sklepie, że nie mam jakiejś
      etykietki to sama mi kupuje to piwo. Ostatnio wspaniałe piwo
      maersous - klasztorne, Belgia.

      Zbieram wszystko (bez cynfoli) co się da odkleić z butelki.

      Comment

      • piwo
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2001.08
        • 810

        #18
        A tak swoją drogą to czy zbieracie tylko te etykiety pochodzące z wypitych przez Was piw?

        Ja staram się zbierać tylko te, których próbowałem.
        Lubię sobie popatrzeć na etykietę i przypomnieć smak piwa.

        Dlatego nie kupuję i nie wymieniam swoich etykiet, częściej
        daje etykiety innym.

        Comment

        • grzech
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.04
          • 4592

          #19
          Zaczynałem tak jak Ty. Później wszedłem w wymianę, ale rzeczywiście - nie daje to takiej satysfakcji. Ograniczam więc to źródło.

          Comment

          • djot
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2001.05
            • 621

            #20
            Ja czasem odklejam jakąś etykietę (zanim żona wywali butelkę do kosza), ale tylko by mieć na wymianę za kapsle - które zbieram.
            A propos kapsli - co z nimi robisz? Jeśli nie zbierasz, polecam się - ja zbieram ten, jak określa to moj połowica, "złom".

            Comment

            • piwo
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2001.08
              • 810

              #21
              Osobiście kapsle wyrzucam, jako dziecko używałem ich do gry
              ale czasy Olafa Ludwiga minęły

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #22
                Jaki Ludwig ??? A Szurkowski, Szozda, Brzeźny, Wrona to pies ?????????????

                Grałem w kolarzy, ale nigdy nie byłem w obcej drużynie !!!

                Howgh!!!

                Comment

                • pieczarek
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.06
                  • 5011

                  #23
                  I Gazda, i Hanusik - to była paczka.
                  Z zagraniczniaków był tylko tolerowany francuz (nie wiem jak się to pisze) Dangiją. Przesympatyczny chłopak. A gdy wygrał któryś tam Wyścig Pokoju to w nagrodę dostał magnetofon szpulowy Kasprzaka.

                  Comment

                  • grzech
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.04
                    • 4592

                    #24
                    BYł jeszcze Mytnik - dobtry w czasówkach, Nowicki, Kowalski - mistrz świata !

                    A mój kuzyn to sobie wosku nalał w kapsle, coby mu lepiej chodziły.

                    Comment

                    • maryhh
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.02
                      • 1895

                      #25
                      za moich czasów to każdy chciał być Lechem Piaseckim
                      (też używałem patentu z woskiem)
                      Last edited by maryhh; 2001-08-24, 07:19.
                      Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
                      "do ciężkiej pracy jestem za lekki,
                      do lekkiej pracy jestem za ciężki"

                      Comment

                      • arti
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.09
                        • 214

                        #26
                        jak dzisiaj pamiętam jak odlepiałem pierwszą etykietę. Była to mała etykieta z Leżajska, a odklejana w kałuży w Wetlinie w Bieszczadach.
                        A potem było jeszcze fajniej. Pracowałem w sklepie i wtedy znalazłem salę gdzie było z pięset, a może i wiecęj skrzynek z butelkami po piwie. Pod pretekstem uporządkowania, zająłem się odklejaniem etykiet. I było fajnie.
                        Ja zbieram tak jak adam16. Wszystko co na butelce to moje. Oprócz wytłoczeń oczywiście.

                        Comment

                        • pjenknik
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2001.08
                          • 3388

                          #27
                          Cholera a ja zbierałem do lipca 1997, a potem przyszła woda i zabrała:-((((((
                          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                          Comment

                          • arti
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.09
                            • 214

                            #28
                            szczerze współczuję . Widzisz. Z wody powstałeś i do wody wrócisz. Tak brzmi to powiedzenie, nie? A powinno być. Z browaru powstałeś i do piwa wrócisz.
                            Ale zbierałeś do 1997, czy od 97. A jaka woda potem była?

                            Comment

                            • pjenknik
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2001.08
                              • 3388

                              #29
                              Woda była duża, mieszkałem we wroc.pl i jak już wróciłem do domu to nie poznałem mojej kolekcji....
                              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                              Comment

                              • arti
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2001.09
                                • 214

                                #30
                                Jeszcze raz szczere wyrazy ubolewania. Ale mam nadzeję, że i nie jest do końca stratna i że nie porzuciłeś zbierania etykiet.
                                Ale jak chcesz to mogę pomóc Ci w odwodnieniu kolekcji. Sam odklejam z butelek, a niektóre są, nie chwaląc się, odklejone po mistrzosku.
                                Art
                                Niedługo prześlę zdjęciówki etykiet.

                                Comment

                                Przetwarzanie...