Pewnie nieraz podczas podrózy jedynymi w swoim rodzaju kolejami z szyldem PKP zetknęliście się z akwizycyjną formą sprzedaży piwa przez tzw, piwnych dziadków. Cwalebny jest to dla mnie fach, aczkolwiek uważam że z cenami trochę już przesadzają. Ciekawi mnie na jakich trasach spotkaliście piwnych dziadziów i co mieli wam do zaoferowania?
.Niestety przed Ostrowem(niech browar spoczywa w pokoju)nastąpił brak,także podobna akcja i szybki zakup w knajpce plus po kufelku.Do Łodzi styknęło.
co zmusiło mnie do lepszego dbania o zaopatrzenie przed wejściem na dworzec, lub do siedzenia o suchym pysku.
Comment