Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andbis
Wszystko to rzecz jasna z beczki
są to więc miejsca raczej dla koneserów, ludzi których kręcą problemy technologii produkcji piwa, chcących porozmawiać z właścicielem o bieżących problemach itd. Poza tym pytanie brzmi czy zwiedza się jakąś większą grupą czy samodzielnie? Zwiedzałem z grupą ok. 40 os. browar w Zwierzyńcu w zeszłym roku i ewidentnie grupa była za duża albo browar za mały
[ OT: to tak jak z kobiecymi piersiami. Feministki twierdzą, że operacje to należy wykonywać mężczyznom - zmniejszać im ręce
] Dalej, w małym browarze łatwo trafić na przestój. Zwiedzanie browaru w którym nic w danej chwili nie pracuje, to umiarkowana przyjemność.
.

zwiedzanie zakończyło się podprowadzeniem wózka z kuflami pod stosowne, długo wyczekiwane kraniki...
. Piwo "prosto od krowy", mmm... re-we-la...
w tzw. kantynie, do której przylegał sklep z gadżetami, a przede wszystkim, z pełnym asortymentem. Asortyment było potem ciężko nieść...
.
Comment