Hmm, aby dotrzeć do ogródka było trzeba przejść przez trzy sale.
Nie widziałeś ich?
Ps. Drzwi zamontowali.
PS II. Ogródek na tą chwilę jest zamknięty.
Nie widziałeś ich?
Ps. Drzwi zamontowali.
PS II. Ogródek na tą chwilę jest zamknięty.
przez chwilę pomyślałem, że atut ma jeszcze jakieś ukryte sale, co jakoś specjalnie by mnie nie zdziwiło, bo hektaru to on ma sporo 

Doskonale to współgra z klimatem tego miejsca.
w rzeczywistości jest to stała cena, bo konkurencję robi Specjal swoim niepasteryzowanym i trzeba było obniżyć cenę, żeby zainteresowanie Rycerzem nie spadło(ktoś mówił, że koncerny to samo zło?
). A zainteresowanie, jak usłyszałem, spore. Pan z obsługi powiedział, że dzień wcześniej ok godz. 11 podpiął 50 litrową beczkę. O 16 mój znajomy zamówił ostatnie piwo z tego kega! Naprawdę niezłe tempo. Nie ma zatem podstaw by wątpić w słowa atutowych sprzedawców, że Rycerz ma się dobrze i nie zniknie z tego miejsca. Takie szybkie rozlewanie beczki wyjaśnia też, dlaczego w Atucie nie ma się co bać, że Rycerz bedzie nadpsuty, czy nieświeży.
jak u naszych południowych sąsiadów kilka lat temu...
Na koniec napisze, że piwo smakowało cudownie i cena 2.60 po prostu ścinała z nóg.
Na koniec napisze, że piwo smakowało cudownie i cena 2.60 po prostu ścinała z nóg.
Zwłaszcza, że walających się powszechnie żuli nie dostrzegłem.
Comment