1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat
2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu
Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale
Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
Zasady opisywania lokali:
1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat
2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu
Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale
Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
Zawsze z przyjemnością wracam do Non Irona. Bar się nie zmienił przez lata, i zawsze jest co wypić, a przy tym nie ma problemu z nadmiarem wyboru. Niezmiennie pozdrawiam, mimo że pani za barem uczciwie przyznała, że nie wie, jakiej fermentacji jest Holba Porter
Zawsze z przyjemnością wracam do Non Irona. Bar się nie zmienił przez lata, i zawsze jest co wypić, a przy tym nie ma problemu z nadmiarem wyboru. Niezmiennie pozdrawiam, mimo że pani za barem uczciwie przyznała, że nie wie, jakiej fermentacji jest Holba Porter
Akurat to każdy piwosz wiedzieć powinien (barman również).
Zawsze z przyjemnością wracam do Non Irona. Bar się nie zmienił przez lata, i zawsze jest co wypić, a przy tym nie ma problemu z nadmiarem wyboru. Niezmiennie pozdrawiam, mimo że pani za barem uczciwie przyznała, że nie wie, jakiej fermentacji jest Holba Porter
Też bardzo lubię tam wracać, ale nie zawsze jest co wypić
Na przykład wczorajsza "Czechosłowacja": Steiger, któryś ze svetlych Primatorów, Kozel cerny (ziew), Chlumecky Vit (piłem dwa razy, wodnista pszenica nie mająca startu do najlepszych), któryś z korpo svetlych lezaków. Primator English Pale Ale wyszedł przedwczoraj. W moim idealnym świecie jeden kran byłby ZAWSZE przeznaczony na coś dość zwykłego, ale dobrego (nie wiem, Svijany Rytir?), albo coś choć odrobinę "rewolucyjnego" albo cokolwiek niejasnego niebędącego Kozelem. Wiem, w d**ie mi się poprzewracało. Ratowałem się Zawierciem ciemnym (ostatnio róznie z nim bywało w krakowskich knajpach, ta warka akurat dość konkretna)
Co do gburowatości obsługi, o czym wspominał ktoś przed zgrozą. Panie za barem są zawsze bardzo miłe, od panów bije coś, co nazwałbym chłodną sympatią. Ja to na przykład bardzo lubię, rozumiem jednak, że nie każdemu może to odpowiadać. Inna sprawa, że raz wyjątkowo wpadam bez szkieł kontaktowych i okularów, przed nalewakami akurat siedzą stali klienci (których Non Iron wpędził w alkoholizm albo sami wcześniej się wpędzili), i nic nie widzę. Pytam więc grzecznie, czy jest coś polotmavego. NO PRZECIEŻ WSZYSTKO WIDAĆ - tubalny głos zza baru, ton bynajmniej nie żartobliwy. NO WŁAŚNIE KURDE NIE. Gdybym przyszedł tam po raz pierwszy, pewnie bym już nie wrócił. Innym razem w podobnych okolicznościach niezrażony zadałem podobne pytanie i dostałem od pana miłą odpowiedź.
Mimo wszystko bardzo lubię to miejsce i jego klimat. I obsługę też.
Comment