Tweet
Po 5,5 latach 5.03.2021 w zacnym browar.bizowym towarzystwie znów zawitałem do Dukli. W firmowej gospodzie browaru przy rynku czekał na nas jego właściciel Marek Zajdel. Zaproponował piwo lecz ja woleliśmy je wypić w browarze więc od razu się do niego udaliśmy. Trafiliśmy akurat na pierwsze warzenie od października 2020, gdy to rząd po raz drugi zatrzymał wszelką działalność gartronomiczno-rozrywkową. Wtedy ostatnią warką był Szalony Alchemik (AIPA), teraz pierwszą w 2021 było również to piwo. Martwy okres był wypełniony butelkowaniem lezakujących w tankach piw na niespotykaną w tym browarze jak dotąd skalę. "Karuzela" dawała z siebie wszystko, innej opcji sprzedaży przecież nie było. Nie ździwił nas zatem widok tysięcy butelek i setek skrzynek wypełniających podłogę sali przed tankami, gdzie normalnie gromadzą się goście uczestniczący w organizowanych tu koncertach znanych polskich zespołów.
Na początek Marek poczęstował nas piwem butelkowym, jednak ja drążyłem by w browarze jak zwykle napić się z tanku
, tym bardziej że dla mnie rysowała się taka możliwość po raz pierwszy w 2021 roku. Po 5 miesięcznej przerwie w warzeniu niby wszystkie miały być puste jednak w jednym z leżakowych na nasze szczęście ostało się trochę Szalonego Alchemika z ostatniej warki. Pienił się mocno ale warto było poczekać bo smakował wyśmienicie
.
Ze zmian jakie zastałem w sprzęcie browaru od poprzedniej wizyty było dokupienie w 2016 roku trzech tanków leżakowych, które ustawiono przed warzelnią oddzielone od sali dla publiczności drewnianą barierką. Mają pojemność 20 hl każdy, a zostały zakupione w słowackiej firmie Svidník. W 2015 nie widziałem również pasteryzatora. Jest on zanurzeniowy, mieści 12 skrzynek i umieszczony w jednym z pomieszczeń na zapleczu.
Miło było w tym smutnym czasie wpaść do dawno nie odwiedzanego browaru, wypić piwa prosto z tanka i zobaczyć się z Markiem, którego normalnie zapewne byśmy spotkali w ciągu roku na kilku festiwalach. Nadzieją na normalność był też widok pracującej warzelni, oby wszystkie obecnie "śpiące" browary jak najszybciej miały możliwość znów zacząć warzyć.
Na fotkach warzelnia, tanki leżakowe na sali, tankofermentory, Marek nalewający z tanku ostatnią warkę 2020 i właśnie AIPA Szalony Alchemik.
Na początek Marek poczęstował nas piwem butelkowym, jednak ja drążyłem by w browarze jak zwykle napić się z tanku
, tym bardziej że dla mnie rysowała się taka możliwość po raz pierwszy w 2021 roku. Po 5 miesięcznej przerwie w warzeniu niby wszystkie miały być puste jednak w jednym z leżakowych na nasze szczęście ostało się trochę Szalonego Alchemika z ostatniej warki. Pienił się mocno ale warto było poczekać bo smakował wyśmienicie.Ze zmian jakie zastałem w sprzęcie browaru od poprzedniej wizyty było dokupienie w 2016 roku trzech tanków leżakowych, które ustawiono przed warzelnią oddzielone od sali dla publiczności drewnianą barierką. Mają pojemność 20 hl każdy, a zostały zakupione w słowackiej firmie Svidník. W 2015 nie widziałem również pasteryzatora. Jest on zanurzeniowy, mieści 12 skrzynek i umieszczony w jednym z pomieszczeń na zapleczu.
Miło było w tym smutnym czasie wpaść do dawno nie odwiedzanego browaru, wypić piwa prosto z tanka i zobaczyć się z Markiem, którego normalnie zapewne byśmy spotkali w ciągu roku na kilku festiwalach. Nadzieją na normalność był też widok pracującej warzelni, oby wszystkie obecnie "śpiące" browary jak najszybciej miały możliwość znów zacząć warzyć.
Na fotkach warzelnia, tanki leżakowe na sali, tankofermentory, Marek nalewający z tanku ostatnią warkę 2020 i właśnie AIPA Szalony Alchemik.
Comment