W Kaliszu potrafią. 2 lata temu serwowali Bursztynowe, a chodziło o dolewaną do kufla już przy barze nalewkę z bursztynów. Zamiast soczku malinowego
No ale chociaż w tym przypadku nazwa się zgadzała.
No ale chociaż w tym przypadku nazwa się zgadzała.

widzę że koledzy powyżej już to zauważyli, no ale ubaw miałem z tego taki, że muszę podkreślić). Najbardziej podszedł mi pils, dunkel również smaczny. Pszenica już lekko kwaskowata, ale i bez tego: bez szału, natomiast "marcowe miodowe" okropne. Wszystkie jakoś między 8-9 zł za 0,4l.





czuć DMS (aromat gotowanych warzyw) nut chmielowych brak, jedynie słodowość. Zrobiłem dwa łyki i nie wiem co dalej, zmęczyć (9 zł drogą nie chodzi) czy nie pić oto jest pytanie, próbka nie zapowiadała takiego czegoś> Ocena: 3/10
Comment