Katowice, Bednorza 2a-6, Piwnica Pod Starym Browarem

[boku]

Urodziłem się 100 metrów od tego miejsca i dopiero dzisiaj wszedłem do tego budynku. Lepiej późno niż wcale. Samo wejście do piwnicy trochę niebezpieczne. Pokonuje się kręte stopnie, a na końcu po przekroczeniu drzwi jeszcze jeden schodek. Piwo lane tylko tyskie i żywieckie. Cena 4,80 zł. Na fotografii prawdopodobnie właściciel. Nie miał zastrzeżeń odnośnie "pstrykania". Inną sprawą jest brak światła dla dobrych zdjęć. Znajdujemy się głęboko pod ziemią. To nie jest zwykła piwnica w bloku. Budynek jest ogromny i ma ponad 120 lat. Największą atrakcją są tramwaje mknące nad głowami. Widać przez okna tego lochu ich koła.

[boku]

barmanka

Barmanka też jest "interesująca". Prawie niosła całą tacę, dlatego jest rozmazana. Duża grupa organizowała przyjęcie, więc nie robiłem wielu zdjęć, aby ktoś przez przypadek nie wpadł mi do kadru. Z menu jeszcze się nie zapoznałem.

[boku]

maleńki stoliczek

Bardzo spodobał mi się półokrągły stolik, przy którym jest w sam raz miejsca na dwa piwa. Blat jest ze szkła, więc na fotografii niezbyt wyraźny. Ponadto te dwa stoliki są umiejscowione przy wejściu, a nie zawadzają. Ja piłem piwko przy drugim. Więcej na ten temat nie napiszę. Zainteresowanych odsyłam do działu historia, gdzie jest o wiele więcej informacji o starym browarze w Katowicach - Szopienicach.

[Czapayew]

W piątkowe popołudnie zawitaliśmy tu z Renią. Ogólne wrażenie - rozczarowanie:
a) klimat, a właściwie jego brak - właściciele nawet nie starali się zaaranżować lokalu, by gość wiedział, gdzie się znajduje. Metalowe meble, szklane blaty stolików. Jedyny ślad po browarze to półokragłe łuki na suficie podparte metalowymi kolumnami. Jeden "bifyj" (kredens) ma robić śląski klimat. Lokal bardziej przypomina biznesową jadłodalnie niż pub czy karczmę.
b) menu - jest dość obszerne, natomiast przy próbie zamawiania okazuje się, że połowy rzeczy nie ma. Najlepiej chyba zamówić pizzę. Do tego błędy w karcie - wina "Cebernet", "Rysling" czy piwo "Reedd's".
c) piwa - lane KP. "Gronie" Reni było lekko zwietrzałe. W butelkach dodatkowo GŻ.
Samo otoczenie - zabytkowy browar - sprawia miłe i intrygujące wrażenie. Sam zaś lokal... no cóż. Nic wyjątkowego - raczej go nie polecamy.

[mkzk]

Urodziłem się 100 metrów od tego miejsca i dopiero dzisiaj wszedłem do tego budynku. Lepiej późno niż wcale. Samo wejście do piwnicy trochę niebezpieczne. Pokonuje się kręte stopnie, a na końcu po przekroczeniu drzwi jeszcze jeden schodek. Piwo lane tylko tyskie i żywieckie. Cena 4,80 zł. Na fotografii prawdopodobnie właściciel. Nie miał zastrzeżeń odnośnie "pstrykania". Inną sprawą jest brak światła dla dobrych zdjęć. Znajdujemy się głęboko pod ziemią. To nie jest zwykła piwnica w bloku. Budynek jest ogromny i ma ponad 120 lat. Największą atrakcją są tramwaje mknące nad głowami. Widać przez okna tego lochu ich koła.

to nie jest wlasciciel

[kogar]

Lokal nadal swietnie się prezentuje, troszkę odżył
piwka można się napić , dobrze pojeść rolada mmmmm niebo w gebie a do tego jeszcze kluski śląskie i zasmazana .....



bylem tam wczoraj , udalo mi sie cyknac fotke wychodzac z restauracji. ( barmannka myla podloge i wskoczyla w kadr)

http://img216.imageshack.us/img216/7766/dsc00081gb5.jpg