Lokal cieszy się sporą popularnością, przez cała naszą wizytę obłożenie było niemal całkowite. Ponadto naprzeciwko otworzono palarnię kawy – odwiedziliśmy i smakuje naprawdę wybornie, zostały nawet zrobione zakupy na wynos. Krajobraz okolicznych gór zachęca, aby przyjechać nie tylko w celach kulinarnych / piwnych.
Z piw dostępnych na kranach zdegustowaliśmy:
- Beskydský ležák 11°- jeżeli chodzi o czeskie 11° to jest to dla mnie absolutna klasyka, fantastyczna wyrazista goryczka, piwo super zbalansowane. Pozycja absolutnie obowiązkowa.
- Borůvkový ležák 12° - rzadko można napić się piwa z dodatkiem borówki, więc doceniam eksperyment, który wyszedł ciekawie. Borówka jest mocno wyczuwalna, natomiast mają świadomość jak dobra jest wspomniana 11°, wolałbym spróbować klasycznej czeskiej 12°.
- Beskydský Zbuj polotmavý 13° - podczas licznych czeskich wizyt, miałem okazję spróbować trochę polotmavych (które nie jest moim ulubionym stylem) i w paru miejscach byłem mega pozytywnie zaskoczony jak fajnie można podejść do tego stylu i wydobyć super smak. W Beskydským wyszło trochę nudnawo, wodniście i bez właściwości.
- South Africa 14° IPA – Beskydský chętnie idzie w piwne eksperymenty i nowofalowe style, South Africa jest zdecydowanie pozytywnym przykładem takich wysiłków. Czuć, że jest to piwo mocniejsze, cięższe, pełne, goryczka jest wyrazista, lecz dobrze skontrowana smakiem owoców cytrusowych.
Kulinarnie miejsce wypada znakomicie – czeskie klasyki jak gulasze, smażone sery. My skusiliśmy się na specjalny lokalny zapiekany ser oraz kaczkę – wyszło znakomicie.
Wizyta na plus, chciałbym spróbować inne czeskie klasyki uwarzone przez Beskydský pivovárek jak 10° ; 12°, Tmave. Jeśli byłyby równie udane jak wspomniana 11° to byłby to silny bodziec do kolejnych wizyt w przyszłości.

Leave a comment: