Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czechy, Dalešice 71, Pivovar Dalešice

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • karol1000
    Senior
    • 09-2007
    • 1823

    Czechy, Dalešice 71, Pivovar Dalešice

    Dziwne, że nikt nie opisał, bo kilka opisujących osób już tu było.

    Wklejam więc fragment relacji z mojego rowerowego tour de pivovary

    Zaczęliśmy zgodnie z planem i po przejechanych ok 15km zatrzymaliśmy się przed znaną z filmu Postřižiny bramą browaru.
    FOTO 1
    Kilka dni wcześniej umówiliśmy się z panią z recepcji (o jakże pasującym do pracy w browarze nazwisku Sladkova) że będziemy mogli zwiedzić browar poza ustaloną godziną wycieczek. Patrząc na ceny noclegów myślałem, że będzie to browar mocno nastawiony na zysk i jak to często bywa pewnie niezbyt przejmujący się pojedynczymi klientami, a tutaj jednak zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Wszyscy byli dla nas przemili i z pasją opowiadali o browarze i produkcji. Zaczęliśmy jednak piwem a konkretnie jasną jedenastką na podwórzu browaru.



    Dalešická jedenáctka


    Dalej wypiliśmy po małej jasnej 13°, którą degustowaliśmy podczas zwiedzania.

    Jednen z podsladków zaczął oprowadzanie od strychu gdzie znajdują się zbiorniki na słód

    Już tutaj widać, że mamy do czynienia z dość dużym browarem.

    Warzenia ma pojemność 50hl


    Piwa ku naszemu zdziwieniu fermentują tylko i wyłącznie w otwartych kadziach. Łączna pojemność zbiorników fermentacyjnych to około 500hl


    W piwnicy mamy dwa rodzaje tanków leżakowych
    małe chyba 13x50hl

    i duże chyba 26x100hl


    Browar sprzedaje piwo do ok. 70 knajp na wyłączność oraz do multitapów.
    Rozmachem i wielkością browaru byliśmy dość mocno zaskoczeni. Myśleliśmy, że wchodzimy do mikrusa, a w środku zastaliśmy mały półprzemysłowy ale za to świetnie zorganizowany browar z przyjemną atmosferą.

    Po zwiedzaniu części produkcyjnej przechodzimy do części historycznej, gdzie możemy obejrzeć warzelnie oraz mechanizmy starego browaru, który po nakręceniu filmu w latach 90. popadł w ruinę i zaniedbanie. Dopiero w roku 1999 po przejęciu browaru przez nowych właścicieli browar wielkimi nakładami finansowymi został z powrotem postawiony na nogi i ponownie otwarty w 2002 roku.

    Stara warzelnia o dziwo nie została wywieziona ani wykradziona

    przy warzelni mamy taż marną imitację filmowej wanienki


    Po części muzealnej oprowadzała nas przemiła pani z recepcji, która chwaliła się, że niedawno miała okazję wspiąć się na komin. Bała się strasznie, ale jakby mogła odpuścić sobie tą filmową przyjemność, pracując w tym browarze. Długich blond włosów niestety nie miała …

    Po zwiedzaniu zaschło w gardle więc szybko bierzemy się za degustację ciemnej trzynastki


    Bardzo fajne miejsce. Jest też oczywiście restauracja i sklep na recepcji z masą gadżetów
    LP
  • dadek
    Senior
    • 09-2005
    • 4592

    #2
    Eh, łezka się w oku kręci, byliśmy tam z paczką kumpli chyba w 2005 roku (jeszcze nie wiedziałem, że istnieje browar.biz), a teraz w Czechach tyle browarów, ze ciężko powtórzyć wizytę. Chyba po raz piąty obejrzę "Postrzyżyny", duet Menzel i Hrabal zrobili jak zwykle perełkę.

    Comment

    • Raciborz
      Senior
      • 06-2004
      • 594

      #3
      Dalesice odwiedzone 18 września, cudowne miejsce. Kuchnia genialna, dziennie inne menu. Dania które zeszły są skreślane ze szkolnej tablicy . Piwa trzymają poziom, wygrała ciemna 12. Oczywiście zwiedziliśmy starą część browaru, przy okazji dowiedzieliśmy się o mnóstwie szczegółów z kręcenia filmu. Najlepsze to że scena ze świniobicia była kręcona 7 razy ( i tyle stracono świń ). Aktorka jest uczulona na krew a piwa przed hotelem nie wypiła na raz . Sklepik z pamiątkami cudownie zaopatrzony. Oczywiście w drodze powrotnej oglądaliśmy w autobusie " Postrzyżyny " . Polecam to kultowe miejsce

      Comment

      • heckler
        Senior
        • 09-2012
        • 1865

        #4
        Picie piwa w areale zabytkowego browaru to przeżycie bezcenne. Żar lejący się z nieba skutecznie ponosił ochotę na zamawianie następnego z pianką.
        Piw można było się napić w restauracji, oraz pod parasolami na zewnątrz, gdzie sprzedaż odbywała się z drewnianej budki. Przekąski typu kiełbaska z grilla również tam były serwowane.
        Zwiedzanie browaru jest płatne, więc sobie darowałem (nie mam parcia). Zresztą większą część urządzeń można obejrzeć, przez szybkę,.

        Miałem przyjemność spróbowania jasnej 11-ki, polotmavej 12-ki i bodajże Věrtel - světlý ležák 12%.
        Wszystkie piwa bardzo dobre, aż żal było odjeżdżać.
        Attached Files

        Comment

        Przetwarzanie...
        X
        😀
        🥰
        🤢
        😎
        😡
        👍
        👎