I tu kolejna rzecz za którą kocham Czechy. Jidelna - czyli coś w rodzaju naszego baru mlecznego/stołówki, tyle, że...można tu wypić piwo z beczki (Holba), wino lane czy mocne alkohole, a klimat bardziej przypomina hospudkę niż stołówkę.
Prosty wystrój, dobre jedzenie (gulasz czy ser smażony).
Przyjemne miejsce nna szybką degustację jedzenie i piwko przy dworcu kolejowym.
Prosty wystrój, dobre jedzenie (gulasz czy ser smażony).
Przyjemne miejsce nna szybką degustację jedzenie i piwko przy dworcu kolejowym.

No i tu kolejny punkt - restauracje dworcowe, czego w Polsce prawie nie ma i nie wiem zupełnie dlaczego. A w Czechach na spokoju i w zawsze fajnym klimacie można sobie popijać czekając na pociąg, a jednocześnie będąc już praktycznie na peronie....
. W sumie za wiele nie ma tu co pisać, bo wizyta krótka, browar zobaczony, piwa zakupione i wypite
Comment