Horažďovice to historyczne miasteczko w Czechach, położone około 17 km na północny zachód od Strakonic. Prawdopodobnie założone w X wieku jako osada poszukiwaczy złota
. Na rynku góruje ładny kościół, równie ładne kamienice, ale i wszechobecna betonoza, szkoda, bo cienia i zieleni jak na lekarstwo. Z boku rynku wejście na tereny miejscowego ,zamku,.
Nieopodal rynku w ślepej uliczce od maja 2022 roku działa mały, rodzinny browarek-- Vlček. Szefuje tam bardzo fajny gość- Pavel Vlček, który wraz z żoną zajmuje się browarem. Paweł wspominał, że prawie sześć lat przygotowywali się do otwarcia browaru, aż w końcu się udało i spełnili swoje marzenia
. Całość mieści się na prywatnej posesji, za dużą drewnianą bramą. Podwórze to mały zielony plac, gdzie min. postawiono duży ławo stół. Jest parasol, jest cicho i dookoła zielono.
Jeżeli akurat na miejscu zastaniecie gospodarza, to raczej bez problemu napijecie się, lub kupicie na wynos piwo. Są puszki i litrowy plastik, a my załapaliśmy się na cztery piwa nalane prosto z tanka




Degustacja była płatna 50 Kc. za piwo, ale wypicie piwa plus dyskusje z szefem w takim miejscu uważam za bezcenne.
Generalnie w browarze wazy się sześć piw:
- Prácheňské vlče 10 světlé výčepní- świetne piwko


- Prácheňský Gorazd 12 polotmavý ležák- wypity ze smakiem
- Prácheňský Gorazd 12 světlý ležák--bez zastrzeżeń, choć 10 i 11-ka smakowała nam lepiej
- Prácheňské temné 12 tmavý ležák-

- Pszenica odpuszczona.
- Prácheňský vlk 11 světlý ležák. Akurat tego piwa w tanku nie było, więc mieliśmy do wyboru puszkę/butelkę, lub udać się do oddalonej od browaru o niecały kilometr Kawiarni Okružní. Uważam, że było warto, bo piwo było pyszne


Wejście do browaru znajduje się pod schodami prowadzącymi na piętro. Tam stoi 300 litrowa warzelnia, obok w chłodni bodajże 14 x 600 tanki, plus 1 x 1000l. ( nie do końca jestem pewien czy dobrze policzyłem i zapamiętałem). Z drugiej strony domu pomieszczenie, gdzie rządzi szefowa i tam napełnia się i etykietuje puszki.
Bardzo fajne miejsce, bardzo sympatyczni właściciele, a do tego pyszne piwo, aż żal było odjeżdżać
Za drewnianą bramą, czeka smaczne piwko
, część ogródka, chłodnia i wejście do browaru. Piwa w kolejności opisu

Nieopodal rynku w ślepej uliczce od maja 2022 roku działa mały, rodzinny browarek-- Vlček. Szefuje tam bardzo fajny gość- Pavel Vlček, który wraz z żoną zajmuje się browarem. Paweł wspominał, że prawie sześć lat przygotowywali się do otwarcia browaru, aż w końcu się udało i spełnili swoje marzenia







Degustacja była płatna 50 Kc. za piwo, ale wypicie piwa plus dyskusje z szefem w takim miejscu uważam za bezcenne.

Generalnie w browarze wazy się sześć piw:
- Prácheňské vlče 10 světlé výčepní- świetne piwko



- Prácheňský Gorazd 12 polotmavý ležák- wypity ze smakiem

- Prácheňský Gorazd 12 světlý ležák--bez zastrzeżeń, choć 10 i 11-ka smakowała nam lepiej

- Prácheňské temné 12 tmavý ležák-


- Pszenica odpuszczona.
- Prácheňský vlk 11 světlý ležák. Akurat tego piwa w tanku nie było, więc mieliśmy do wyboru puszkę/butelkę, lub udać się do oddalonej od browaru o niecały kilometr Kawiarni Okružní. Uważam, że było warto, bo piwo było pyszne



Wejście do browaru znajduje się pod schodami prowadzącymi na piętro. Tam stoi 300 litrowa warzelnia, obok w chłodni bodajże 14 x 600 tanki, plus 1 x 1000l. ( nie do końca jestem pewien czy dobrze policzyłem i zapamiętałem). Z drugiej strony domu pomieszczenie, gdzie rządzi szefowa i tam napełnia się i etykietuje puszki.
Bardzo fajne miejsce, bardzo sympatyczni właściciele, a do tego pyszne piwo, aż żal było odjeżdżać

Za drewnianą bramą, czeka smaczne piwko


Comment