Velky Rybnik to letniskowa miejscowość oddalona 20 min jazdy pociągiem od Karlovych Var. Z przystanku kolejowego idziemy brzegiem ładnego stawu (rybnika) i po kilkunastu minutach trafiamy do Restaurace U hastrmana. Domowy pivovar funkcjonuje tu od połowy zeszłego roku.
Nie spodziewałem się klasycznego minibrowarowego klimatu, czyli widoku warzelni oraz bogatego wyboru piw. Jednak to, co zastałem na miejscu na pewno mnie zaskoczyło. Położona w małej mieścince restauracja była czysta i zadbana, co nie zawsze jest regułą. Oprócz ładnego wystroju niespodziankę stanowił duży wybór piw beczkowych: dostępne były 3 rodzaje z browaru Cerna Hora, 2 z browaru Policka no i najważniejsze: 3 rodzaje miejscowego hastrmana. Wrażenie wzmacniał wspaniały aromat gotowanej gdzieś na zapleczu brzeczki.
Hastrman proponuje następujące piwa:
Jasna 11 – barwa ciemnozłota, piana aksamitna. Niespotykany, wręcz kwiatowy zapach. W smaku bardzo treściwe, charakteryzujące się delikatną goryczką.
Jasna 12 – barwa złota, bardziej klarowne niż jedenastka. Paradoksalnie piwo mniej treściwe niż poprzednik, bardziej orzeźwiające.
Polotmava 13 – jasnobursztynowe z jedwabistą pianą. Ten sam kwiatowy zapach jak w przypadku piw jasnych, dodatkowo odzwierciedlony w smaku.
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tu spróbować tak dobrych piw! Wszystkie trzy piwa były wręcz bajecznie smaczne, żałuję tylko że hastrman nie zdecydował się zrobić piwa ciemnego.
Oczywiście oprócz piwa można posilić się pysznym, tanim jedzeniem. Hastrman jest dla mnie póki co odkryciem roku, szkoda tylko że jest tak daleko położony od polskiej granicy...
Nie spodziewałem się klasycznego minibrowarowego klimatu, czyli widoku warzelni oraz bogatego wyboru piw. Jednak to, co zastałem na miejscu na pewno mnie zaskoczyło. Położona w małej mieścince restauracja była czysta i zadbana, co nie zawsze jest regułą. Oprócz ładnego wystroju niespodziankę stanowił duży wybór piw beczkowych: dostępne były 3 rodzaje z browaru Cerna Hora, 2 z browaru Policka no i najważniejsze: 3 rodzaje miejscowego hastrmana. Wrażenie wzmacniał wspaniały aromat gotowanej gdzieś na zapleczu brzeczki.
Hastrman proponuje następujące piwa:
Jasna 11 – barwa ciemnozłota, piana aksamitna. Niespotykany, wręcz kwiatowy zapach. W smaku bardzo treściwe, charakteryzujące się delikatną goryczką.
Jasna 12 – barwa złota, bardziej klarowne niż jedenastka. Paradoksalnie piwo mniej treściwe niż poprzednik, bardziej orzeźwiające.
Polotmava 13 – jasnobursztynowe z jedwabistą pianą. Ten sam kwiatowy zapach jak w przypadku piw jasnych, dodatkowo odzwierciedlony w smaku.
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tu spróbować tak dobrych piw! Wszystkie trzy piwa były wręcz bajecznie smaczne, żałuję tylko że hastrman nie zdecydował się zrobić piwa ciemnego.
Oczywiście oprócz piwa można posilić się pysznym, tanim jedzeniem. Hastrman jest dla mnie póki co odkryciem roku, szkoda tylko że jest tak daleko położony od polskiej granicy...
Witaja nas plafony browarów Policzka, Czerna Hora oraz miejscowy Harstman. Bierzemy kartę oraz zamawiamy jedenastkę miejscową - cudo, do tego świetny paprykarz od razu zachciało się zyć a to dopiero początek. Próbujemy miejscowej dwunastki a także polotmavego - kolejne cudeńka . Najlepsze jest to, że taki browarek w naszej polskiej rzeczywistości sanepidowo-podatkowej nie mógłby istnieć. Czechy być jednak mądrzejsza kraj
Degustujemy piwa z Policzki i Czarnej Góry, najbardziej przypadł mi do gustu Zavis czyli 12 z Policzki. Piwka są niepasteryzowane i pyszne. Mijają godziny a my puszczamy kolejne autobusy bo nie możemy wyrwać się z tego zaklętego kręgu. Do tego panie akurat warzą piwo i co jakiś czas zaglądamy za kotarę aby podejrzeć tajemnice browaru
Comment