Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Dania, Aarhus, Kannikegade 10-12, Sct.Clemens Bryggeriet

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dadek
    Senior
    • 09-2005
    • 4538

    Dania, Aarhus, Kannikegade 10-12, Sct.Clemens Bryggeriet

    Browar restauracyjny znajdujący się w samym centrum starówki naprzeciwko monumentalnej katedry i obok pięknego budynku zabytkowego teatru. Można wejść właśnie z tej strony, ale jest też wejście od tyłu z pasażu nad kanałem, jednak dla wtajemniczonych gdyż informacji tam żadnej nie ma.
    Sala restauracji jest przestronna, tak meble, podłoga, jak i kolumny podtrzymujące strop są w bardzo jasnym drewnie. Dla kontrastu sufit jest czarny z rzędami żarówek. Po przeciwnej stronie od wejścia znajduje się browar. Warzelnia o baniastych, umieszczonych piętrowo zbiornikach pięknie połyskuje miedzią. Obok pod ścianą stoją 4 tankofermentory, dopiero gdy podejdzie się bliżej okazuje się że są one ustawione piętro niżej, a to co widać na górze to tylko ich połowa! Tabliczka znamionowa wyjaśniła wszystko - pojemność 40 hl! Jak na browar restauracyjny to sporo, choć warzelnia wygląda na 10 hl wybicia (obsługa nie wiedziała a tabliczki nie było). Ciekawe jak odbywa się proces produkcyjny (4 warki na tank?) i czy piwa sprzedawane są jeszcze gdzieś poza browarem? Te pytania z powodu nieobecności piwowara (byliśmy w weekend 5.08.2018) pozostały bez odpowiedzi.
    Całość sprzętu jest dobrze widoczna po zejściu na poziom -1 gdzie są wejścia do toalet i bar (był akurat nieczynny). Jest on półokrągły, umieszczony wokół czteroczęściowego tanku wyszynkowego z ciemnej miedzi, równie wielkiego jak te leżakowe. Sięga on górnej sali gdzie również jest podobny bar z wyprowadzonymi rurami do 4 nalewaków w dwóch kolumnach.

    W czasie naszej wizyty były dostępne 3 piwa:
    - Pilsner - spróbowałem tylko od kolegów ale jak na minibrowar niczym specjalnym nie zachwycił. Ot, klasyczne piwo, klarowne, dość słodowe ale mało chlebowe, niezbyt mocno nachmielone. Taki lagerek, nie odrzucający ale pełno takich w sklepach. Tu kosztował 65 dkk/0,5 l.

    - Black IPA - Kolor ładnie rubinowy, piwo prawie klarowne, piany mało i szybko znikła zostawiając tylko trochę plam na szkle i obręcz na powierzchni. Aromat winno-śliwkowy.
    W smaku również owocowość ciemnych śliwek ale takich marynowanych w occie i wiśniowa wytrawność. Są też nuty czekoladowe i dość wyraźna, fajna chmielowa goryczka. Ciekawe, smaczne piwo choć jak na ten gatunek trochę zaskakujące. Kosztowało 70 dkk/0,5 l. https://www.browar.biz/galeria.php?id=24308

    - AIPA - Barwa ciemnozłota, klarowne. Piany niedużo, choć szybko znikła to plamy na szkle zostają. Pachnie chmielowo-żywicznie dość wyraźnie. W smaku mocna, ale przyjemnie chmielowa goryczka, długo gości na podniebieniu. Jednak w podstawie dominuje słodowość, owocowości jak na ten gatunek jest za mało. Piwo treściwe, da się wypić ale jako AIPA mało stylowe. Cena 80 dkk/0,5 l. https://www.browar.biz/galeria.php?id=24309

    Piwa w menu oprócz Pilsnera były zupełnie inne + wymienione było jedno specjalne o które trzeba pytać kelnera. Ten (bardzo dystyngowany pan płynnie mówiący tak po niemiecku jak i angielsku) stwierdził, że zazwyczaj są 3 ale z wyjątkiem Pilsnera często się zmieniają, a czwarte to tylko na święta kilka razy do roku.
    Piwa podawano w prostych szklankach z nazwą browaru napisaną malutkimi drukowanymi literkami u góry na poziomie pełnej zawartości piwa, podkładek brak.
    Widzieliśmy duże (1,5 lub 2 l) butelki piwne z krachlą, jednak nie wiem czy piwa na wynos są w nich sprzedawane i za ile. Za to najprzeróżniejszych win był cały podświetlony regał (może ze 200 gatunków) i osobne, grube menu z opisami. Co ciekawe gdy klient zamówił wino, było ono z butelki nalewane do karafki poprzez system skomplikowanych, przeźroczystych rurek ustawiony pośrodku sali. Nie mieliśmy pojęcia w jakim celu cała ta celebracja trwająca dobrych kilka minut. No i trzeba nadmienić, że byliśmy jedynymi którzy pili piwo... Jak na browar trochę dziwne.
    Jak sugeruje szyld przy wejściu poniżej nazwy browaru (Hereford Beefstouw z wizerunkiem krowy), menu opiera się głównie na daniach mięsnych (168-300 dkk) z grilla znajdującego się obok baru. Przyrządza się je na oczach klienta i podaje na okrągłych, metalowych blachach z nierdzewki z ostrzeżeniem że są bardzo gorące (i dania i blachy). Kolega konsumujący był z jedzenia bardzo zadowolony choć spodziewał się większej porcji. Jeszcze przed zamówieniem czegokolwiek ku naszemu ździwieniu podano na stół karafkę wody (jak się później okazało to ogólnoduński zwyczaj i jest ona za darmo), a wraz z piwami jako zakąskę pyszny ciemny, gruboziarnisty chleb oraz masło czosnkowe.

    Generalnie miejsce przyjemne, browar zadziwił swą wielkością ale i małym wyborem piw. Jako, że był to pierwszy dzień pobytu i pierwszy odwiedzony browar, przeszliśmy skandynawski chrzest cenowy (w przeliczeniu za piwa zapłaciliśmy po 37-46 zł za 0,5 l, nie mówiąc już o koledze który jadł). Ale cóż, nie na co dzień się jest w Danii a browar grzech ominąć. Pocieszaliśmy się, że to i tak najtańszy skandynawski kraj.

    Dziwić mogą też godziny otwarcia, szczególnie że to sam środek starówki:
    pon-czw. 12-16, 17-21.30, pt,sob. 12-16, 17-22, nd. 17-21.30.

    Fotki w galerii:





  • pebejot
    Senior
    • 01-2010
    • 1412

    #2
    Aarhus wizytowaliśmy pod koniec lipca.
    Mieliśmy mały kłopot z odnalezieniem znajdującego się tu browaru restauracyjnego. Wszystko przez to, że pod podanym adresem google map pokazuje zupełnie inną lokalizację.
    Na szczęście z pomocą przyszedł Dadek i w końcu dotarliśmy tam gdzie należy

    Jest to browar restauracyjny za jakimi nie przepadam.
    Ten z gatunku ąuuu ęłłł - wytworne wnętrze, przepych, sztywna atmosfera, obrusy z pełną zastawą i kelnerzy na każde skinienie.
    Od razu poczułem się jak w Sesslerze w Trnavie. Takie restauracje nie pasują mi do świata piwnego.

    Mieliśmy okazję degustacji trzech dostępnych piw, a były to: Pilsner, Red Ale i Brown Ale.
    Każde z piw kosztowało 80 DKK za pojemność 0,5 litra (rzadka pojemność w Danii).
    Przy pierwszym zamówieniu doszło do pomyłki, zamówiliśmy cztery Pilsnery, a kelner podał dwa Red Ale i dwa Brown Ale.
    Po chwili stwierdził, że zaraz przyniesie to co trzeba a te możemy sobie wypić gratis

    Piwa nalewane do firmowych szklanek, podstawek nie ma.
    Do jedzenia nic nie zamawialiśmy, żołądki napełniliśmy w przydworcowym streetfoodzie.
    Attached Files

    Comment

    Przetwarzanie...
    X
    😀
    🥰
    🤢
    😎
    😡
    👍
    👎