Byłem wczoraj. Kilka lat temu musieliby użyć defibrylatora czy innej drylownicy do wiśni, aby mi przywrócić oddech i akcję serca po ujrzeniu takiej piwnej obfitości.
A dzisiaj..., tzn. wczoraj...? Nie ma ciekawszej reprezentacji "niemczyzny", a ceny "polszczyzny" wyższe niż w Piwonii. Kupiłem skromne dwie flaszunie, żeby pustych przebiegów nie robić.
Po prostu, w d**ach się poprzewracało
A dzisiaj..., tzn. wczoraj...? Nie ma ciekawszej reprezentacji "niemczyzny", a ceny "polszczyzny" wyższe niż w Piwonii. Kupiłem skromne dwie flaszunie, żeby pustych przebiegów nie robić.
Po prostu, w d**ach się poprzewracało
. W połowie września chłopaki z Brokreacji mogli pochwalić się pierwszą warką uwarzoną we własnym browarze. Był to Pils (10°Blg, 4,5%) o nazwie First Batch, którego oczywiście nie omieszkaliśmy spróbować jako pierwszego
w czasie naszej...
Comment