Nowy Artezan został spróbowany i... no cóż wszechobecny diacetyl skutecznie przykrył wszystkie inne doznania zapachowo/smakowe. Zdecydowanie najgorsza pozycja z Artezana jaką piłem i zarazem wpadka jaka się dotychczas Artezanom nie przytrafiła. Mam nadzieję, że innym udało się dostać piwo bez skazy i będą je mogli ocenić.
Jakże się cieszę, że nie jestem znawcą Nie wyczułem żadnego masła, dla mnie bardzo dobry porter. Jakby to powiedzieć... Wszystko w tym jest "porterowskie", kolor, zapach, smak. Smakowało
Mnie to piwo rozczarowało. Nie ze względu na jakieś wady bo tych nie wyczułem. Po prostu jest wodniste, mało jest paloności porterowej i w ogóle smaku i aromatu. Generalnie płaskie.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Kolor: Pod światło ciemnowiśniowy, klarowny. [5] Piana: W wersji z kranu drobna, gęsta, obfita. Paradoksalnie w wersji z pompy jest mniej zbita. Trwałość bardzo dobra. [4.5] Zapach: Początek to intensywny i przyjemny aromat czekolady, palonego słodu, kawy oraz karmelu. Niestety od połowy wyczuwalne zapachy acetonowo-rozpuszczalnikowe. Wersja z pompy miała wyraźniejszy karmel. [3.5] Smak: Pierwsze łyki to wrażenie pełni smaku o przyjemnym czekoladowym charakterze. Piwo jest zbalansowane, nie czuć ani zbytniej słodowości ani wyraźnej goryczki. W dodatku finisz jest lekki, nie zalegający i ma się chęć wziąć kolejny łyk. Niestety od połowy piwo staje się męczące poprzez swój alkoholowy charakter. W wersji z pompy piwo sprawiało wrażenie mniej treściwego, ale jego czekoladowy profil był utrzymany. [4] Wysycenie: Początkowo bez zastrzeżeń - jest średnie. Jednak mam wrażenie że w połowie piwo ulega rozgazowaniu. Wersja z pompy nasycenie bardzo niskie. [3.5] Opakowanie: Dobrze, że pomimo dostępności wyłącznie wersji beczkowej piwo uzyskało oprawę graficzną. [4] Uwagi: Gdyby nie rozpuszczalnikowe akcenty to piwo byłoby w porządku. A tak przyjemność z jego picia jest przede wszystkim w pierwszych łykach. Aha, i wersja z pompy moim zdaniem ustępuje wersji zwykłej.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Kolor: Ciemny, pod światło rubinowe przebłyski [4.5] Piana: Drobna, gęsta, redukuje się do cienkiej obrączki, która zostaje do końca [4.5] Zapach: Początkowo przyjemny kaowo-czekoladowy, potem zapach gdzieś ucieka [3.5] Smak: Zamiast oczekiwanej aksamitności, treściwości i jednocześnie złożoności smaków, piwo jest jakby rozwodnione, płytkie w smaku. [3] Wysycenie: Jakby rozgazowane, co w przypadku wersji z pompy jest zamierzone, ale nie w wersji beczkowej [3.5] Opakowanie: "Etykieta" na kran ładna, sugeruje działanie rozgrzewające piwa [4] Uwagi: Nie poczułam się ani rozgrzana, ani zachęcona do zamówienia kolejnego piwa.
Kolor: miedziany, lekko mętny, taki jest kolor"robust porter"? Piłem dwa krajowe, Hausta i Ursy, obydwa czarne jak smoła, no chyba, że to odmiana o barwie miedzianej [2] Piana: nawet podczas nalewania istniała zdawkowo, podane z 0.5 cm kożuszkiem który to (kożuszek) błyskawicznie się teleportował nie wiadomo gdzie, po bokach zostało kilka drobnych pęcherzy [2] Zapach: słaby ale w miarę przyjemny, owocowo-śliwkowo z delikatną palonością [3.5] Smak: brak piwu treściwości i pełni, sprawia wrażenie rozwodnionego, w smaku dominuje goryczka, wytrawna, owocowa, przypomina nieco smak suszonych śliwek z lekko palonym podkładem, dalej w tle minimalnie wyczuwalne delikatne słodowe akcenty [3] Wysycenie: trochę za duże [3.5] Opakowanie: na nalewaku Warmer z logo, jest ok, szklanka Blanche de Namur, podstawka korsykańskiej pietry [4] Uwagi: jako porter, nawet robust porter to piwo mnie rozczarowało, spodziewałem się bardziej palonych i bardziej treściwych nut nie wspominając o mało porterowym kolorze
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2014-01-16, 19:01.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: miedziany, lekko mętny, taki jest kolor"robust porter"? Piłem dwa krajowe, Hausta i Ursy, obydwa czarne jak smoła, no chyba, że to odmiana o barwie miedzianej [2]
Coś nie teges, Warmer w KiK i Chmielarni jest znacznie ciemniejszy, co widać choćby na fotce docenta.
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Cóż w męczącym nieco już zalewie pseudonowości za naście złotych sztuka w sklepie, może zaoferować ten Artezan?
Ten opisany jako Hazy West Coast IPA, o niegłęboko wgryzającej się w umysł nazwie Case Solved wydał z siebie niezłą pijalność i bardzo elegancką zaokrągloną winogronową...
Wysypu hejzi ipek ciąg dalszy. Tym razem z Artezana - z chmielami Talus i Motueka.
Parametry 5 abv, 12 ekstr.
Słód jęczmienny, owisany i płatki pszenne, owsiane.
Pucha 0,5l z etykietą z kolorowymi wstęgami symbolizującymi zmaganie się człowieka ze wszechświatem....
"Thiolized West Coast IPA", chmiele to Amarillo i Idaho 7
15% ekstr., 6,3% alk.
Piwo kupiłem, bo chmielone było dodatkowo przy zacieraniu (mash hopping), co ma uwalniać aromatyczne tiole a dodatkowo napisano na ecie, że użyto "drożdży podkreśląjących...
Double west coast ipa z Nelsonem sauvin Idaho7 cryo i Rakau. 9 alk 18 ekstr. Więc odfermentowane teoretycznie mocno jest. Jest czysto, mocno alkoholowo, aromatycznie....
Comment