Ładnie skomponowane, rześkie, pijalne
Smak typowy dla szkockich ale, słodowo-karmelowy z nutką czegoś intrygującego (wędzona? palona?). Bez wad, dobrze uwarzone.
Dobre piwo w niemodnym stylu, odpoczynek dla znudzonych witami-sritami.
Kolor: Jasnobrunatne, mętne. [3.5] Piana: Po nalaniu drobna, obfita. Redukuje się do trwałej obrączki. [3.5] Zapach: Bardzo delikatny aromat palonego jęczmienia. Trzeba się mocno wczuć. [3.5] Smak: Zaskakująco rześki i zbalansowany. Żadna składowa nie wybija się na pierwszy plan, ani słodowość czy karmel, ani paloność. Wszystko dobrze ze sobą współgra, piwo jest dobrze pijalne. [4.5] Wysycenie: Czuć przyjemne musowanie na języku, średnie do wysokiego. [5] Opakowanie: W stylistyce Pracowni. Stanowi komplet z 'Dżokiem', w tym wypadku poświęcone wiernemu psu w szkockim, edynburskim wydaniu. Minus za brak pełnej informacji o składzie. [4] Uwagi: Sądziłem, że będzie bardziej słodowe w charakterze, a tu przyjemne zaskoczenie.
Kolor: Ciemno bursztynowy, jaśniejszy od Dżoka. [4.5] Piana: Niewielka i krótka. [3.5] Zapach: Ciekawy, delikatne nuty karmelu, zbóż, jakiegoś takiego szkockiego whisky lub likieru... Niestety ta ostatnia nuta nie przypadła mi zbytnio do gustu. [4] Smak: Ponownie przy niewielkim ekstrakcie, cała gama doznań. Niestety jeszcze bardziej niż Dżok nie trafiły one w moje upodobania. Ciekawe piwo, ale jako jednorazowa przygoda. Właściwie miałem problem z dokończeniem. [3.5] Wysycenie: Odpowiednie dla stylu. [5] Opakowanie: Popieram estetykę Pracowni Piwa oraz etymologię nazwy. Drobny minusik za brak dokładnego składu. [4.5] Uwagi: Pite w krakowskiej Strefie Piwa.
Kolor: rubinowy, ciemny, klarowny [4.5] Piana: prawie nie istniała, podane z cienka warstwą na piwie, po 2 łykach minimalna obwódka wokół szkła [2] Zapach: zimna woda o lekkim wytrawno-karmelowym posmaku [2.5] Smak: wodniste, brak pełni i treściwości, w smaku dominuje suszona śliwka, karmel, lekka goryczka, bardziej pestkowa niż chmielowa, minimalne akcenty kawy , bardzo wytrawnej pod koniec [2.5] Wysycenie: za duże [3.5] Opakowanie: pite w Piwnej Sprawie, wafel był. logo na nalewaku, szkło "no name" [4] Uwagi: brrrr, woda o sztucznym zabarwieniu i mało piwnych smakach, zupełnie nie podeszło
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2015-03-07, 20:30.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment